Upadłam

26.2K 196 25
                                    

-o dzień dobry trenerze. -
-masz może te papiery na zawody? -
(Andżelika bardzo dobrze gra w siatkówkę i trener zapisuje ją na różne zawody)
-o jejku... Wiedziałam, że czegoś zapomniałam... Przepraszam. -
-ehh no dobra. Może uda mi się wybłagać ich o jeszcze jeden dzień ale jutro nie zapomnij. -
-dobrze, do widzenia. -
Hmm... Może sobie gdzieś zapisze o tym żeby na pewno nie zapomnieć.

Kiedy wróciłam do domu Marcina nie było. Pewnie był w pracy. Byłam bardzo głodna. Poszłam do lodówki a tam nic nie było. Jedyne co mogłam zrobić to coś zamówić. Wzięłam telefon i zadzwoniłam.
-dzień dobry, chciałam zamówić średnią pizze hawajską. -
-dobrze, coś jeszcze do tego? -
-nie dziękuję. -
-na jaki adres?.-
-antka 54/8.-
-dobrze, w takim razie pizza będzie u pani do godziny. Do widzenia.-

Jakieś 48 minut później dostałam pizze. Zapłaciłam i poszłam do pokoju jeść. Mmm... Byłam taka głodna.

Kiedy zjadłam pizze poszłam wziąć prysznic. Kiedy weszłam do łazienki usłyszałam że ktoś wchodzi do mieszkania. Myśląc że to Marcin myłam się dalej.

Kiedy wyszłam z łazienki chciałam przywitać się z chłopakiem, ale nikogo nie zastałam. Poszłam dalej. Po jakimś czasie, gdy nie mogłam nikogo znaleźć uznałam że mogło mi się tylko wydawać i poszłam do garderoby po ubrania. Kiedy z niej wyszłam coś walneło mnie w głowę i upadłam.

ZmuszonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz