I co tylko tyle? Nic więcej... Co on sobie wyobraża. To nie jest kompletne strój. Nie pokaże mu się w samej bieliźnie. Niech sobie nie myśli za dużo.
Postanowiłam, że zostanę w tym co miałam już na sobie od wczoraj. Otworzyłam drzwi od pokoju i zeszłam na dół. Był tam i robił śniadanie.
-nareszcie jesteś - powiedział jednocześnie odwracając się - dlaczego masz to na sobie?! -
Stalam tam jak głupia i nie mogłam nic powiedzieć. Nie wiem czemu, po prostu tak na mnie działa. Podszedł do mnie jakby nigdy nic, ale gdy był już wystarczająco blisko, chwycił mnie za włosy i pociągnął je w dół w taki sposób, że patrzyłam mu prosto w oczy.
-kazał ci się ubrać w coś innego - powiedział z ogromną złością w głosie.
-nie będę robić tego co mi każesz, jesteś dla mnie nikim.
-Nie, jestem twoim Panem, co oznacza, że masz mnie słuchać i wykonywać każde moje polecenie. Zrozumiałaś?! -
Nie odpowiedziałam co było moim jednym z wielu błędów jakie popełniłam. Obrócił mnie i złapał za ręce jednocześnie blokując mnie tak, że miał nade mną pełna kontrolę. Zaprowadził mnie do pokoju po czym rzucił mnie na podłogę, jak jakieś zwierzę. Wziął bieliznę która mi przygotował.
-rozbieraj się-
-nie- powiedziałam ze łzami w oczach
-JUŻ - Krzyknął tak głośno, że aż drgnęłam ze strachu. Było mi bardzo przykro, nie jestem taką osobą, która rozbiera się bez przeszkód przed wszystkimi. Zaczęłam rozsuwać sukienkę, którą miałam na sobie. Łzy ciekły mi po policzkach.
-Nie umiesz szybciej?! - powiedział, po czym 'pomógł' mi zdjąć sukienkę. Rozpiął mój stanik i zalozyl ten który przygotował. To samo zrobił z majtkami rozrywając je. Wiedziałam, że już nic nie będzie takie samo.
CZYTASZ
Zmuszona
Lãng mạnKsiążka opowiada o losach 21 letniej dziewczyny. Serdecznie zapraszam do przeczytania.