Zmuszona

Poszła Za Nim

Wiedziałam, że już nic nie będzie takie samo.

Kiedy skończył mnie ubierać chwycił mnie za policzki i szarpnął moją głową tak żebym na niego popatrzyła.
-słuchaj masz mnie słuchać bo jak nie będziesz miała kary. A propos dzisiejszą karę odbędziesz wieczorem. - zagroził mi
Wstał i wyszedł z pokoju zostawiając mnie leżącą na podłodze. Ostatnie co od niego słyszałam, to to, że dziś nie dostanę nic jeść i mam być wypoczęta na wieczór. Po tych słowach zamknął mój pokój na klucz. To wszystko jest bez sensu. Dlaczego akurat ja tu jestem. Najważniejszym pytaniem jakie sobie zadałam brzmiało czy ktoś mnie szuka? I czy znajdzie...

Postanowiłam położyć się do łóżka, ale nie mogłam zasnąć. Już się wyspałam w nocy. Przez to cały dzień leżałam w łóżku z zamkniętymi oczami rozmyślając o moim 'losie'.

Z moich głębokich rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk otwieranych drzwi. Próbowałam się przygotować na to co ma się teraz stać. Jestem osobą bardzo wrażliwą, więc obiecałam sobie, że nieważne co się stanie, nie pokarze mu, że się boję. Wszedł do pokoju i kazał mi wstać. Gdy to zrobiłam zawiązał mi oczy i założył mi coś na szyję. Prawdopodobnie jakąś obrożę, która była zdecydowanie za ciasna na mnie i ledwo co w niej oddychałam. Poczułam szroaniecie przez co upadłam na ziemię. Kazla mi iść za sobą na czworaka. JAK PIES?! Co on ma w głowie. Usiadłam na nogach protestując ale to nie miało znaczenia, bo wystarczył jeden jego ruch, który wykonał, abym poszła za nim.