Drago x Shun

764 1 0
                                    

to opowiadanie w innej wersji

---------------------------------

   Nie ja w to nie wierzę - powiedziałem biegnąć ile sił w nogach aby tylko dobiec do bazy wojowników by im wszystko wyjaśnić. Co chwile stawałem aby złapać oddech i rozejrzeć się czy nikt za mną nie biegł czasami i kontynuowałem bieg. Nawet nie wiedziałem kiedy na polu widzenia zobaczyłem swojego ukochanego bakugana Skayres. Poczułem dopływ energii na jej widok. Z uśmiechem na twarzy powiedziałem - Skayres - krzyknąłem zwracając jej uwagę chyba wszyscy się zdziwili na mój widok bo to rzadki widok aby smok biegał nie latał jak najszybciej zatrzymałem się i wszedłem w jej objęcia, a ona powiedziała 

Kim jesteś ?- zapytała się 

T...T...To ja Shun - powiedziałem starając się odzyskać oddech 

Nie wierzę ci - dodał drago 

Dajcie jemu złapać oddech - powiedział Hydranoid dając mi coś w butelce co mnie zdziwiło to było nic innego jak woda jak najszybciej ją wypiłem po sam nie wiem ilu mogłem normalnie oddychać, a płuca przestały palić spojrzałem się na wszystkich mówiąc 

Musimy stąd uciekać - powiedziałem 

Na razie powiedz nam, że to ty - wyśpiewałem im wszystko co wiem ich miny były bez cenne nawet Dan ucichł, ale nie na długo bo prze de mną pojawiła się Verna mówiąc

Witaj Shun -przywitała się Verna 

Cześć Verna - powiedziałem 

Posłuchaj mnie teraz uwarznie Shun- powiedziała poważnym głosem- Jeżeli dobrze usłyszałam z rozmowy tamtych ludzi, którzy cię porwali to świadczyło o tym, że ty musisz kogoś wybrać aby ....- pojej czerwonej twarzy mogłem oświadczyć, że to znaczy jedno 

J....Ja tego nie zrobię - krzyknąłem 

Twój wybór Shun - powiedziała i znikła 

Jak ja tego nie na widzę- powiedziałem 

Wyboru czy czegoś innego ?- spytał się Drago 

I jedno i drugie Drago - westchnąłem 

Wiesz pogadamy jutro - powiedziała Mira 

Dobrze - zgodziłem się 

( KILKA GODZIN PÓŻNIEJ )

   Dobra Shun o co chodziło Vernie ?- zapytał się Dan 

Wszyscy jak na komendę spojrzeli na Shuna, który z lekkim niepokojem chciał stąd jak najszybciej uciec. Niestety nie mógł bo za każdym razem gdy chciał co kol wiek zrobić to przed nim pojawiał się Drago, który skutecznie mu blokował drogę z zażenowaniem sobie siadł i powiedział 

No dobrze już wam mówię - powiedziałem zirytowany - Od kłótni z Danem postanowiłem, że się przejdę i pomyślę. Niestety moja podróż zakończyła się tym, że jacyś kolesie mnie porwali i zmienili jak widać - westchnąłem- A najgorsze to jest, że jak chce się zmienić z powrotem w człowieka to musze z kimś to zrobić, a jeszcze oni coś chcieli od was tylko już nie pamiętam co  - jęknął zażenowany 

Shun mogę cię prosić na bok? - spytał się Drago 

Jeśli chodzi o zobaczenie moich ataków to dobra chodźmy - westchnąłem 

Mniej więcej - powiedział 

I tak jak powiedział tak było wszystkie ataki jakie miałem pokazałem mu nawet go prawie pokonałem przez co naprawdę mnie zdziwiło. Ale co mam na to powiedzieć skoro przez ostatnie kilka godzin ćwiczyłem lub gadałem, ale najgorzej było w nocy, a czemu ? No cóż powiem wam, że na widok Drago to bym się za bardzo nie zdziwił, ale jeszcze bardziej gdy on nagle przycisnął mnie do ściany mówiąc 

Pomogę ci wrócić do ludzkiego ciała jeżeli ty nikomu nie powiesz co tutaj się wydarzyło zgoda ?- powiedział Drago

Wiem co knujesz Drago, ale n...- zostałem przerwany przez pocałunek, który obdarzył mnie Drago nie mogłem w to uwierzyć przecie to nie możliwe on jest moim przyjacielem, a nie osobą, która ma mi pomóc. Z niedowierzeniem nie mogłem pojąć, że moje ręce zaczęły chodzić po jego kladce piersiowej aż w końcu owinąłem swoje ręce wokół jego szyij co oznaczało poddanie się nie mogłem w to uwierzyć ja mu się poddałem. Z niezadowoleniem stwierdziłem, że nie chciałem tego robić nie wiem kiedy nawet oderwał się ode mnie chwile popatrzył mi w oczy, a następnie dorwał mi się do szyij delikatnie całując przez co nie kontrolowane jęki wyrywały mi się z ust wiedziałem jedno to będzie długa noc . 




Opowiadania erotyczne Where stories live. Discover now