Początek

432 16 1
                                    

Dawno temu żył sobie chłopiec. Nie wiedział skąd pochodzi, urodził się na wyjątkowym statku i od najmłodszych lat przyglądał się z za chwytem swojemu ojcu, Kapitanowi owego okrętu. Zawsze wieczorem siadał na dziobie i spoglądał w niebo marząc, że gdy dorośnie będzie taki jak on. Niestety, życie które prowadził jego rodzic równało się z niebezpieczeństwem zarówno na wodzie jak i na lądzie. Miał może 8 lat kiedy przez pewne komplikacje musiał zamieszkać na lądzie, razem z mamą. Od tamtej chwili każdy dzień spędzał na ćwiczeniu, sam uczył się ile tylko mógł o statkach, wyspach, walce, uczył się wszystkiego o piratach. Po każdym treningu zerkał na wodę i wyobrażał sobie jego następne spotkanie z ojcem. Raz w miejscu gdzie zawsze ćwiczył spotkał chłopca, nie wiele starszego od siebie, który zaplątał się w jego dość amatorską pułapkę strzegącą jego terenu. Chłopcy od razu znaleźli własny język i od tamtego czasu stali się nie rozłączni. Kiedy dorośli i mogli już wyruszyć w nieznane, do portu przycumował statek, którego nie dało się przeoczyć ."Żuraw". Młodszy chłopiec, a właściwie wtedy już młody mężczyzna, nigdy nie był tak szczęśliwy. Biegł ile sił w nogach by jednak dowiedzieć się, że ostatnią osobą, która przetrwała walkę między legendarnymi statkami był pierwszy oficer jego ojca. Lecz przed śmiercią, ojciec chłopaka, posłał ostatnią prośbę oficerowi. Statek od tej chwili należeć miał do jego syna, który później stał się..
- Najodważniejszym i najbardziej podstępnym, chytrym i nieustraszonym piratem o jakim słyszał świat!! - dokończyła dziewczynka zeskakując z kolana kobiety opowiadającej bajkę i łapiąc za swój wystrugany mieczyk.
- Razem z jego jeszcze dzielniejszym lecz mniej rozważnym pierwszym przyjacielem i pierwszym oficerem!! - dokończył podekscytowany chłopiec idąc w ślady dziewczynki i stając z nią do pojedynku. Miedzy okrzykami dzieci, a stukotem "szabelek" kobieta usłyszała stukanie w drzwi. Ruszyła w inną część domu, żeby chwile później wpuścić do niego szatynkę w tym samym, na oko, wieku. Wyglądały podobnie, dużą różnicą był jedynie kolor ich włosów.
- Jaaack! Mama już po ciebie przyszła! - krzyknęła kobieta zapraszając przyjaciółkę gestem ręki. Wiadomym było, że dzieci nie zasną póki, któreś z nich nie zwycięży, bądź nie stanie się coś mniej bezpiecznego niż obite meble lub siniaki.
- Mamo, mamooo!! Jack oszukuuje!! - krzyknęła, bliska płaczu, dziewczynka wbiegając do kuchni. Kobiety uśmiechnęły się pod nosem.
- Widzisz córeczko, bycie piratem to nie łatwa sprawa. Każdą bitwę ktoś musi wygrać, ale nie jest to taka walka jak wasza. Każde starcie to tak na prawdę walka o życie, wiec każdy pirat robi wszystko by przeżyć i wrócić do takich uroczych dziewczynek jak ty. - kończąc swoją wypowiedź kobieta pacnęła nosek dziewczynki, przez co ta zachichotała.

×××

Jack chwile stał nie rozumiejąc, czemu jego przyjaciółka uciekła. Kiedy zrozumiał co się stało ruszył za nią źle czując się z faktem, że być może dziewczynka płacze teraz przez niego. W kuchni jednak zastał rozpogodzoną już koleżankę i zadowolone kobiety.
- Alex.. - zaczął nie wiedząc jak to powiedzieć. Nigdy jeszcze nie musiał nikogo przepraszać, a szczególnie nie ją- ..ja.. Ja nie chciałem..- powiedział spuszczając głowę
- Nic się nie stało. - odpowiedziała łapiąc go za rękę i wybiegając do ich miejsca, a właściwie do miejsca, w którym poznali się ich ojcowie. Usiedli na gałęziach od jednego z drzew i dopiero wtedy puścili swoje dłonie. Jack zawstydził się delikatnie, a Alex zachichotała uroczo jak to zawsze miała w zwyczaju.
- Wiesz co powiedziała mi mamusia? - spytała patrząc w gwiazdy. Chłopiec tylko pokiwał głową i spojrzał na nią wyczekująco. - Powiedziała, że piraci nie są uczciwi, że kradną, rabują, zabijają, oszukują i ciągle, ciągle piją rum. - zamyśliła się na chwile - Dalej chcesz zostać piratem Jack? - spytała jakby bała się odpowiedzi. Chwila, w której Jack dobierał słowa, trwały dla niej wieczność.
- Oczywiście, że tak. - Odparł pewnie, choć nie dokońca. - a ty? - czuł, że głos mu drży, ale starał się tego nie okazywać. Alex uśmiechnęła się szeroko słysząc, że też się tym przejmuje jak ona przed chwilą.
- Ja też, nie ważne co mówią o piratach i tak jestem dumna, że mam takiego tatusia i chce być..-
-Jak on - dokończył Jack. - Mam tak samo. Chłopiec popatrzył w gwiazdy i zrozumiał co tak przykuło wzrok dziewczynki, że nie zaszczyciła go spojrzeniem jak dotąd ani razu. Na niebie gwiazdozbiory jak co kilka nocy układały się tak blisko siebie, że gdy dzieci były jeszcze młodsze i przyszły tu z rodzicami nazwali połączenie ich "Czarną Perłą". Wyglądały jak statek więc tak też Jack miał w przyszłości nazwać swój okręt. Żeby nigdy nie zapomniał o Alex.
- Twoja mama mówiła, że mimo nieuczciwości, piraci kochają najbardziej, jak nie kobiety to rum. - Zaśmiała się.
- Ja będę takim piratem, że żadna kobieta nie będzie ważniejsza od rumu! - krzyknął Jack. Przez ułamek sekundy w spojrzeniu dziewczynki pojawił się cień smutku lecz zaraz potem zakrył go uśmiech. - ale oczywiście rum nigdy nie będzie na pierwszym miejscu - zeskoczył z gałęzi podając dłoń dziewczynce by też zeszła - więc ja Kapitan Jack Sparrow pogromca mórz i oceanów obiecuje Ci i przysięgam na skrzynki z rumem, że zawsze będziesz numer jeden. - skończył zmierzając z przyjaciółką w stronę portu.
- Ale skoro piraci są nieuczciwi to czy mogę Ci wierzyć?
- A myślisz, że nasze mamy wiedziały, czy ufać ojcom?
- Myśle, że one to czuły, ale to chyba nie ta sama więź łączy ich, co nas.
- Nawet nie mogły liczyć na ich uczciwość.
- Nie wiedziały na co się piszą, taki skok w nieznane. - mówiąc to wskoczyła na murek
- Uczciwość... czy u kogokolwiek można na nią liczyć?
- Ja to bym bardziej powiedziała, że u piratów uczciwie można liczyć na ich nieuczciwość. - zaśmiali się oboje - co się śmiejesz no słuchaj tego - stanęła przednim wyjęła szabelkę przykładając mu ją do szyji - Jestem Kapitan Alex Lark i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość- powiedziała z dumą i nim cokolwiek zdążyli powiedzieć usłyszeli dobrze im znane śmiechy. Śmiechy odrzuconych piratów, gorzej pijanych.
- Jack.. - pisnęła dziewczynka chowając się za przyjacielem
- A cóż to?! Nagle nieustraszona Pani Kapitan się boi? - zadrwił, któryś z oprychów podchodząc do dzieci ze szpadą. Jack mocniej przytulił do siebie Alex, mimo, że oboje nie mogli się ruszyć. Kiedy pirat był już zbyt blisko, z okrętu, który właśnie przycumował do brzegu wyskoczył wysoki pirat. Lądując przed chłopcem zablokował mało skuteczny cios i odepchnął bandę pijaków.
- Jaaack, co tu robicie o tej porze? - spytał delikatnie zestresowany i zdenerwowany pirat. Zanim Jack zdążył cokolwiek odpowiedzieć ogłuszył ich piskliwy krzyk Alex.
- Tatuuuuś!!! - ruszyła pędem w stronę statku z którego wychodził Kapitan. Mężczyzna złapał dziewczynkę i obrócił się w okół własnej osi.
- Alex, co ty tu robisz o tej godzinie? - spytał Lark córki, zmierzając w stronę pozostałej dwójki.
- Tatoo, Wujkuu!! - Krzyknęła oburzona zeskakując z rąk ojca - To dzisiaj "Czarna Perła" pojawia się na niebie!! Jak możecie o tym nie wiedzieć!?! - złapała dorosłych za ręce i pociągnęła ich w stronę domów - Chodź Jack, chodźcie! - pospieszała wszystkich podekscytowana. Kiedy dotarli przed dom, pognała po matki i kapelusz swój jak i ten który miała dla Jack'a. Gdy wszyscy zgromadzili się za domami dziewczynka wbiegła na ogródek z pakunkiem dla przyjaciela.
- To teraz ogłoszenia! - powiedziała stając na środku- Jako, że Czarna Perła 5 raz, odkąd została tak nazwana, pojawia się na niebie. Ogłaszam Jack'a oficjalnie i bez żadnych sprzeciwów... - zrobiła przerwę wręczając chłopcowi pudełko. Kiedy je otworzył i wyjął zawartość krzyknęła. - Kapitanem Jack'iem Sparrow'em!! - rodzice jak i chłopiec nie mięli pojęcia co powiedzieć, a na twarzy Jack'a pierwszy raz od dawna zagościły łzy. Podbiegł do Alex i przytulił ją, tak czule, jak nigdy i tak czule, jak zawsze chciał to zrobić.
- Dziękuje - szepnął tak, że tylko ona mogła to usłyszeć. Założył kapelusz i mimo, że był za duży nie miał zamiaru go zdejmować. Po ogłoszeniu Jack'a Kapitanem dzieci musiały iść spać. Dorośli za to musieli opić, emm, wszystko co można było opić, bo nie wiadomo, kiedy mężczyźni następnym razem zjawią się w domach. Kiedy wszystko już ucichło, a mama Alex poszła spać, jej ojciec poszedł odwiedzić jej pokój. Kapitan Lark cichutko wszedł do pokoju córki i podszedł do jej łóżka.
- Tatoo? - spytała dziewczynka wychodząc z pod kołdry.
- Nie śpisz? -
- Nie, jak mogłabym spać, jak ty w każdym momencie możesz znowu od nas odpłynąć? - spytała smutna
- Obiecaj córeczko, jak do 15 urodzin dalej będziesz marzyć o oceanie i nieodkrytych lądach. Zostaniesz takim Kapitanem, że nawet ja, gdziekolwiek bym nie był, nawet na dnie. Usłyszę o Tobie.
- Obiecuje tatusiu, ale dlaczego prosisz mnie o to teraz? Nie mogłeś jeszcze poczekać? Mamusia mówi, że do tego jeszcze duuużo czasu.
- Słyszałaś historię o nieustraszonej dwójce przyjaciół, które opowiada twoja mamusia prawda? - spytał, mimo, że dziewczynka faktycznie była troszeczkę za młoda
- No tak, z Jack'iem słyszeliśmy wszystkie po kilkanaście razy, to przecież o was.
- Kiedy pierwszy oficer powiedział mi co wydarzyło się na wodzie, stwierdziłem, że nie zginę jak on. Że będę lepszy, myślałem, ze zginą bo był za słaby, a w rzeczywistości, zginął by uratować załogę, której ucieczki nikt nie zauważył, właśnie dzięki niemu. W pierwszym momencie, znienawidziłem piratów, ale miałem przy sobie tatę Jack'a. I chcę, żebyś ty wspierała go jak jego ojciec mnie. Żebyście wspierali się nawzajem gdy stanie się to co stać się kiedyś musi.- dziewczynka szybko otarła łzy, które wdarły się na jej twarz.
- Aj, aj Kapitanie! - powiedziała, ale gdy zobaczyła minę taty od razu wytłumaczyła - każdy z nas ma prawo do uczuć, lecz porządny pirat, nie ważne czy majtek, kamrat lub Kapitan, żaden pirat nie powinien okazywać słabości, żeby zachować respekt. Hihi. Przynajmniej według mnie, no bo, jak Kapitan będzie smutny to załodze też się udzieli, a wtedy może być nie fajnie. - Ojciec pogłaskał Alex po głowie
- Śpij dobrze mój ty Kapitanie -
-Dobranoooc tato - odpowiedziała zasypiając.

Najważniejsi - Jack Sparrow - Historia PoczątkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz