Po tym jak przeszukałem wszystkie miejsca gdzie mogła być moja ukochana i nic nie znalazłem, skierowałem się w stronę pałacu. Jeśli jej tam nie będzie...to jest tyko jedne miejsce gdzie mogła by być. Ale nie chce by to była prawda. Już nawet zapomniałem o tym co kiedyś powiedział do mnie ten facet, wujek dziewczyny. Już myślałem , że o niej zapomniał, albo odpuścił. Mam nadzieje, że nic jej się nie stało, jeśli tak, to nigdy już sobie tego nie wybaczę. Czemu ja zawsze muszę coś psuć?
Kiedy wbiegłem na teren pałacu od razu rzucił mi się w oczy HanSung, który szedł powolnym krokiem razem z YeoWool. Podszedłem do nich i zatrzymałem ich tak, że się mnie wystraszyli. Pewnie teraz jak większość byli pogrążeni w żałobie po śmierci królowej JiSo. Ja też pewnie bym był gdybym tak się nie martwił SooNi.
-Widzieliście SooNi?- zapytałem i spojrzałem na obu błagalnie.
Chciałem wybłagać u nich dobre wieści. Liczyłem na to ,ze obaj ja gdzieś widzieli. Wtedy bym miał pewność, że jest bezpieczna.
-Najpierw powiedz dlaczego jej to zrobiłeś. Ona potrzebowała ciebie, a ty ją zostawiłeś dla królowej- powiedział HanSung i spojrzał na mnie z żalem.
-No nie ładnie tak robić SooHo. Ta mała duszyczka potrzebowała opieki, a ty poszedłeś do innej. - dodał YeoWool
-Gdzie ona jest?- zapytałem nie mając czasu na przyznawanie im racji. Faktycznie powinienem się nią zająć, ale nie chciałem też zostawić królowej po tym jak dowiedziałem się, że jest otrówana.
-Znaleźliśmy ją w Otace, a później zabraliśmy ją do domu. Była strasznie upita- powiedział HanSung, a ja westchnąłem ciężko.
-Tam jej nie ma...Niedawno z stamtąd wracałem- powiedziałem i bez dalszej rozmowy pobiegłem szukać JiDwi.
CZYTASZ
𝐇𝐖𝐀𝐑𝐀𝐍𝐆 𝐂𝐙 𝐈𝐈
Fanfiction𝐃𝐚𝐥𝐬𝐳𝐞 𝐥𝐨𝐬𝐲 𝐒𝐨𝐨𝐍𝐢 𝐢 𝐇𝐖𝐀𝐑𝐀𝐍𝐆𝐎́𝐖 𝐳 𝐒𝐢𝐥𝐥𝐢... 𝐃𝐨𝐰𝐢𝐞𝐜𝐢𝐞 𝐬𝐢ę 𝐜𝐳𝐲 𝐠ł𝐨́𝐰𝐧𝐚 𝐛𝐨𝐡𝐚𝐭𝐞𝐫𝐤𝐚 𝐩𝐫𝐳𝐞ż𝐲ł𝐚 𝐢 𝐤𝐨𝐠𝐨 𝐨𝐟𝐢𝐜𝐢𝐚𝐥𝐧𝐢𝐞 𝐢 𝐨𝐬𝐭𝐚𝐭𝐞𝐜𝐳𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐲𝐛𝐢𝐞𝐫𝐳𝐞.