Jestem Nero

184 13 1
                                    

Nero na szybko naciągnął na siebie bieliznę i spodnie. Po czym jeszcze z ręcznikiem na głowie i z płaszczem w ręku wrócił do pokoju.

Powoli uchylił drzwi i to co zastał w środku nieco go zdziwiło.

Na jego łóżku spała białowłosa dziewczyna .Na krześle koło łóżka wisiał ten czarny płaszcz, a w drobnej dłoni dziewczyna ściskała maskę.

Spała spokojnie, nieświadoma tego, że jest bacznie obserwowana przez Nero, którego nieźle ten widok zatkał.

"Więc to jest ten drugi powód...?"

Czy Morrison uznał że młody jest odpowiedni do tego zadania, tylko dlatego, że w gre wchodzi dziewczyna?

Wyglądała na jakieś 17 może max 20 lat.

Wcześniej widziane błękitne oczy teraz zakryte były powiekami, na które opadały niesforne kosmyki dość krótkich włosów. Blada cera, nieco jednak zaróżowiona na policzkach przypominała trupią skórę, a czarny strój jeszcze bardziej wyszczuplał jej sylwetkę.

-Nie powinienem jej dotykać kiedy śpi... Wypytam ją o wszystko jak wstanie- powiedział do siebie. Przykrył ją swoim niebieskim płaszczem i usiadł na krześle naprzeciwko.

Przy okazji narzucił na siebie granatową koszulkę.

Zastanawiało go to, czy dziewczyna przypadkiem nie zemdlała podczas jego nieobecności, czy zwyczajnie zasnęła ze zmęczenia.

***

Dziewczyna poruszyła się na łóżku. Nero zaś nie spuścił wzroku z czyszczonego pistoletu.

Młoda przejechała drobną dłonią po materiale, którym była przykryta. Po chwili poderwała się do siadu i złapała sie za głowę.

-Hej- zaczął Nero. Poczuł się zignorowany gdy nie otrzymał odpowiedzi.

-Jesteś niema czy jak?- mruknął pod nosem.

-Przepraszam...- usłyszał cichy głos.

-Za co dokładnie?

-Za przysparzanie panu kłopotu.

-Płacą mi za to więc nie ma sprawy. Poza tym to ryzyko zawodowe. Jak się czujesz?- zapytał wyraźnie widząc że dziewczyna ma na twarzy wymalowany wyraz bólu.

-Nie najlepiej...

-Punkt za szczerość- przyznał- Coś cie boli? Masz zawroty głowy?

Ta w odpowiedzi pokazała mu rękę. Wyglądała jakby ktoś przeciął ją nożem. Rana nie była zbyt świeża,ręka spętana była zaschniętą krwią, a skrawek materiału przylegał do dość głębokiego wcięcia pomiędzy nadgarstkiem a łokciem.

-Kto ci to zrobił?

Spuściła wzrok.

-W dzisiejszych czasach nikomu nie można ufać.

-Przyjaciel?

-Raczej diabeł w jego skórze.

-Podejrzewam że niezbyt miłe doświadczenie.

-A żeby pan wiedział.

-Coś jeszcze ci dolega?

-G..głowa mnie boli.

-Mała, nie bój sie mnie. Nic ci nie zrobie. Nie jestem żaden 'pan'. Mów mi po prostu Nero.Jasne?

-P..przepraszam. Nie chciałam urazić pa... znaczy Nero... Jestem Sammie. Sammie Colson.

-Nero Sparda.- uśmiechnął się chłopak.

-Poczekaj tu chwile.

Nero na chwilę wyszedł. Dziewczyna oparła się o ścianę. Była przyjemnie chłodna i tłumiła rozgrzane od gorączki czoło.

Po chwili młody Sparda wrócił z paroma drobiazgami, potrzebnymi do opatrzenia rany białowłosej.

Devil May Cry- DługOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz