Łowy się rozpoczęły...

121 8 10
                                    

"Co to było?" Pomyślała.

Gdy tak dumała nad słowami tajemniczej postaci, do ich stolika podszedł kelner.

- Dwa desery truskawkowe i duża pizza bez oliwek. Morrison stawia- powiedział Dante oddając kelnerowi kartę. Ten tylko się uśmiechnął pod nosem.

-To będzie wasz ostatni posiłek!- odezwał się, a jego oczy poczerwieniały. Ciało zaś nabrzmiało i zniekształciło rozrywając jego ubrania.

-Wiedziałem!- powiedział Dante wkładając lufe swojego pistoletu do paszczy potwora. Gdy wystrzelił pocisk, krew wroga rozbryzgła sie dookoła, a jego bezwładne ciało uderzyło w szklaną witrynę. Po chwili mężczyzna strzelił w sufit z którego spadł demon wyglądający jak jakiś gremlin. Ciało drgało w kałuży ciemno-czerwonego płynu.

-Kto was przysłał?- zapytał Nero z chęcią sięgnięcia po Czerwoną Królową.

-Khe khe khe... Nie powiem!- odpowiedział demon dławiąc się własną krwią. Nero sięgnął po swój miecz i przyłożył mu do krtani.

-UGH! Dziedzice Spardy! Nic nie wspominał o tym że pilnują jej dziedzice Spardy!

-Mów!Co ci zlecił i kim jest!- wrzasnął wkurzony Nero.

-Dziewucha! Chodzi mu o krew dziewuchy!- wycharczał.

-Co jest w niej takiego, że prubójecie ją dopaść?

-Khe khe khe!Łowy się rozpoczęły!-demon spojrzał za młodego Sparde jakby szukał czegoś wzrokiem. Sam zauważyła cieniste ostrza zmierzające w kierunku jej opiekuna. Odepchnęła chłopaka wyrywając jego miecz. Odcięła cienie, po czym rozcięła chichoczącego nerwowo demona. Z jego ciała uniosła się mgła i wyleciał czarny smolasty dym, a po chwili rozbrzmiał przeraźliwy krzyk. Wtem usłyszeli szept:

" Pamiętaj, 3 pieczęcie..."

Devil May Cry- DługOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz