wstęp

56 7 2
                                    

-Tato, przysięgam, pilnowałam jej. Czułam się okropnie źle, to była moja wina~nie wiem czemu to zrobiła chciała czekolady więc poszłam do sklepu..
-ZAMKNIJ SIĘ! To twoja wina to przez ciebie to zrobiła, wiedziałaś w jakim jest stanie a i tak zostawiłaś ją samą. Nigdy ci tego nie wybaczę, NIGDY! A teraz wynoś się z tego domu!
I wyszedł
Bez słowa spakowałam swoje najpotrzebniejsze rzeczy i ze łzami w oczach wyszłam z domu. Już nigdy tam nie wróciłam.



Sophie

Będziesz Moja ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz