rozdział 4

29 4 0
                                    

Christian

- zapomniałam telefonu- miała przerażony wzrok. Była skrępowana. Ja dopiero po chwili zrozumiałem dlaczego tak się czuje bo bylem w samym ręczniku.

Sophine
-Jest na stole- powiedział i poszedł spowrotem do łazienki. Ja w tym czasie poszłam po mój telefon. Był na stole tak jak powiedział. Po chwili wychodzi. Jego ciemne włosy które Jeszcze nie wyschły lekko opadały na jego twarz A jego biała koszulka przylegała do jego umięśnionego brzucha. Patrzyłam na niego tak żeby zapamiętać każdy malutki szczegół jego ciała. Bo chwili podniósł swoją dłoń i przejechał nią po swoim karku. I zrobiłam coś czego będę żałowała. Podbiegłam do niego stanęłam na pałacach i na chwilę się zawachałam. Chyba wiedział co chce zrobić. Po chwili nasze usta się złączyły na początku był to niewinny pocałunek który stawał się coraz bardziej namiętny.
- Muszę już iść - powiedziałam i szybko wybiegłam z jego mieszkania. Pobiegłam do siebie i szybko zamknęłam za sobą dziwi Na klucz. Szybko zdjełam z siebie buty i kurtkę po czym szybkim krokiem poszłam do pokoju i poszłam spać.

Po jakimś czasie....

Obudziło mnie pukanie do moich drzwi frontowych. Zazrzucilam na siebie za duża bluzę i poszłam w kierunku dziwi. Kiedy je otwarłam zobaczyłam w nich Christiana... zamurowało mnie. Po chwili zapytał
- mogę wejść? - Słyszałam w jego głoście że prawie płakał.
- tak wejdź - miał na sobie te same rzeczy ino włosy zdążyły mu wyschnąć. Zaprowadziła go do mojego pokoju. Usiedliśmy na moim łóżku. Była trochę nie komfortowa cisza którą przerwał Christian.
- bardzo przepraszam że Cię Pocałowałem... to było nie na miejscu - mówił to bardzo poważnie i widać że było mu smutno z tego powodu.
- nic nie szkodzi - powiedziałam przytulać się do niego A on to odwzajemnił. Czułam się bardzo bezpiecznie. Było mi dobrze w jego towarzystwie. Miałam taką chęć to powtórzyć... przez chwilę jego nie uwagi pocałowałam go w usta na początku brunet był zdezorientowany lecz po chliwi odwzajemnił pocałunek. Z sekundy na sekundę stawał się on coraz to bardziej namiętny. Jego usta były miękkie i lekko wilgotne. Zmieniliśmy pozycję nie przestają się całować. Usiadłam na nim przodem do jego twarzy wtedy wedrowałam swoimi rękami po jego torsie I plecach następnie pchnełam go delikatnie to tyłu. Teraz to ja leżałem na nim. Rękami delikatnie przeczesywałam jego włosy napstepnie nie za mocno pociągnęłam za ich końcówki. Wtedy on rękami zjechał z mojej talii które powędrowały na pośladki który lekko masował bardzo mi się to podobało. Oderwalismy się od siebie z powodu braku powietrza czułam jego przyspieszony oddech. Przez dłuższy czas patrzeliśmy sobie głęboko w oczy wokół nas była cisza która wogule nam nie przeszkadzała.

Będziesz Moja ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz