Rozdział 9

25 3 2
                                    

Gdy wstałam aby sprawdzić pocztę, za drzwiami usłyszałam oddalające się kroki. Otworzyłam drzwi na zewnątrz rozglądając się czy nie ma kogoś w pobliżu. Stwierdzając, że okolica jest pusta otworzyłam skrzynkę i zaczęłam przeglądać korespondencję. Wśród papierów i niezapłaconych rachunków zobaczyłam nietypową kopertę z moim imieniem. Otworzyłam zawartość a moim oczom ukazał się list z pogróżkami. Jego treść brzmiała następująco:
Zapłacisz za śmierć Lucasa Zdziro. Do jutra masz czas zebrać 10 milionów dolarów inaczej dołączysz do niego. Radzę nie zadzierać ze mną, bo pożałujesz. Resztę informacji dostaniesz później. Pamiętaj obserwuję cię.

Byłam zdruzgotana i czułam się niepewnie. Rozejrzałam się i z paniką wbiegłam do domu. Zadzwoniłam do Charliego by poinformować go o tej sytuacji. Powiedział mi, żebym została w domu. Po około 5 minutach był już u mnie.
Rozmawialiśmy o całej sytuacji i zaproponował mi  wynajęcie prywatnego ochroniarza. Z niechęcią zgodziłam się na to bo wiedziałam, że moje bezpieczeństwo jest najważniejsze. Charlie zaraz po tym pojechał. Natomiast ja postanowiłam
zadzwonić do agencji detektywistycznej, by zajęli się tą sprawą. Telefon odebrała młoda kobieta. Umówiła mnie na spotkanie na jutro na 12.00.Do tego czasu poradziła mi zostanie w domu. Jednak ja musiałam pójść na spacer i zaczerpnąć świeżego powietrza. Wzięłam telefon, klucze i wyszłam z domu. Gdy tak szłam ulicą postanowiłam udać się do parku. Właśnie w tym momencie nieznani napastnicy podłożyli mi nóż do gardła i kazali wsiadać razem z nimi do samochodu. Byłam przerażona i nie wiedziałam co się dzieje. Podczas gdy jeden z nich kierował samochodem dwaj pozostali pilnowali mnie na tylnich siedzeniach. W radiu leciała moja ulubiona piosenka pt,, In the end"a ja miałam nadzieję że to jeszcze nie koniec (mojego życia). Nagle samochód się zatrzymał. Włożyli mi czarny, plastikowy worek na głowę żebym nie wiedziała gdzie jesteśmy. Następnie szliśmy w górę i w dół po schodach, aż w końcu zatrzymaliśmy się. Zdjęli mi worek z głowy i zobaczyłam dosyć małe pomieszczenie z umywalką, toaletą i blatem. Obawiałam się najgorszego, a mianowicie że będą mnie tu więzić. Wtedy jeden z nich podał mi szklankę wody i zamknął za sobą potężne, stalowe drzwi. Raz dziennie któryś z porywaczy przychodził i dawał mi coś do jedzenia, żebym nie umarła z głodu. Po kilku dniach jak się domyślam bo telefon mi zabrali jednak klucze zostawili przyszła osoba, której jak dotąd nie widziałam. Jednak nie wiadomo dlaczego gdy się odezwała jej głos wydał  mi się znajomy. Właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że to ta młoda kobieta z biura detektywistycznego.Powiedziała mi dlaczego kazała mnie porwać i okazała się być byłą dziewczyną Lucasa. Byłam w szoku. W dodatku to nie był koniec, okazało się, że ma bliźniaki, dwie dziewczynki o imionach:Sara i Sonia. Jak się domyślacie ich ojcem był Lucas. A ta kwota pieniędzy jaką żądała ode mnie była po to, by dziewczynkom zapewnić godne życie w dostatku i dobrobycie oraz po to by zapłacić koszty rozpraw o alimenty. Mimo tego co była w stanie zrobić postanowiłam dać jej to 10 milionów. Wypuścili mnie z tego pomieszczenia, w którym mnie przetrzymywali i pozwolili mi się odświeżyć. Następnie pojechaliśmy do banku bym mogła wykonać tak duży przelew. Transakcja została wysłana prawidłowo, a ja miałam za to jedną prośbę do Kate.
-Wiem, że to może być niezwykła prośba ale chciałabym mieć kontakt z twoimi córkami.Chciałabym w jakiś sposób naprawić błędy mojego męża.
-Nie ma problemu. Jak chcesz możemy się spotkać nawet jutro.Trzymaj jeszcze swój telefon
-Dziękuję

Po tych słowach pożegnałyśmy się. Wróciłam wykończona do domu i zasnęłam na kanapie.

Kolejny rozdział już niedługo...

Zmiany w życiu Chloe. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz