Czekając na zamówiony posiłek opowiedziałam Taylorowi o tej całej sytuacji. Był równie zmartwiony jak ja mimo, że ich nie znał. Powiedział, że postara się mnie wspierać i być przy mnie gdy tylko będę tego potrzebować. Byłam mu wdzięczna był naprawdę cudownym człowiekiem. W końcu przyszedł zamówiony przez nas posiłek,ja zamówiłam krewetki z masłem czosnkowym a do tego lampkę różanego wina natomiast Taylor zamówił paprykę nadziewaną warzywami i lampkę czerwonego wytrawnego wina. Gdy już zjedliśmy posiłek postanowiliśmy pojechać do kina. Zamówiliśmy taksówkę a gdy już przyjechała wsiedliśmy do niej. Gdy tak jechaliśmy przez dłuższy czas nagle pojazd wpadł w poślizg i uderzył w jadącą naprzeciwko ciężarówkę. Poczułam silne uderzenie i straciłam przytomność. Odzyskałam ją dopiero w karetce. Zapytałam co z taksówkarzem i pasażerem który siedział obok mnie. Ratownik odpowiedział mi, że taksówkarz i pasażer zginęli na miejscu. Byłam załamana, straciłam sens życia. Dlaczego gdy tylko się w kimś zakochałam on musiał umierać. Nie chciałam się z tym pogodzić. Dojechaliśmy do szpitala a tam przewieźli mnie na SOR miałam uszkodzoną śledzionę,lewe płuco i złamaną rękę. Od razu trafiłam na stół operacyjny. Po udanej operacji trafiłam do sali pooperacyjnej. A tam zasnęłam po kilku pewnie godzinach obudziłam się a tuż obok mojego łóżka siedział George. Łzy płynęły mu po twarzy a gdy zauważył, że się obudziłam delikatnie wziął i pocałował moją rękę. Otarłam mu łzy wierzchem dłoni. Chciałam mu natychmiast opowiedzieć o tym co się wydarzyło ale nie miałam siły. Słowa uwięzły mi w gardle. Powiedział mi żebym się nie przemęczała i żebym odpoczęła a on cały czas tu będzie.
Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Gdy ponownie się obudziłam zobaczyłam jak George rozmawia z lekarzem. Zobaczyli że się obudziłam więc podeszli do mojego łóżka i lekarz wykonał serię badań. Powiedział że jeśli mój stan będzie się poprawiał tak jak następuje to teraz to jutro dostanę wypis do domu. Lekarz wyszedł a George usiadł na moim łóżku i pocałował mnie delikatnie w czoło. Wiedziałam, że zawsze mogę na niego liczyć ale nie byłam pewna czy on czuje do mnie coś poważnego. Teraz widząc go jako jedynego, który jest przy mnie w tak przykrym dla mnie momencie byłam tego pewna. Tak naprawdę od paru miesięcy zaczęliśmy być bliżej niż wcześniej te sytuacje pokazały mi jak bardzo mu na mnie zależy. Chwilkę porozmawialiśmy a następnie przyniósł mi ciepły posiłek do jedzenia. Był to barszcz i ryż z warzywami i sosem. Zjadłam wszystko tak naprawdę zdając sobie sprawę że jestem strasznie głodna. Niestety przez to że miałam złamaną lewą rękę która była w gipsie miałam z tym mały problem als na szczęście udało mi się z tym poradzić.
Obudziłam się następnego dnia. Zobaczyłam że George trzyma w ręku kubek z parującym napojem. Pewnie jego ulubiona kawa latte.Uśmiechnął się gdy zobaczył, że na niego patrzę.
Właśnie przyszedł lekarz wręczając mi wypis i powiedział że mam stawić się za 4 tygodnie na ściągnięcie gipsu. Gdy tylko lekarz wyszedł pomógł mi się wyszykować i zabrać wszystkie potrzebne rzeczy. Następnie wyszliśmy ze szpitala i pojechaliśmy do domu. Za trzy dni miał odbyć się pogrzeb Taylora na który postanowiłam się stawić.To już drugi rozdział dodany dzisiaj przeze mnie mam nadzieję że się wam spodoba
Dajcie znać w komentarzu i jeżeli chcecie zostawcie po sobie znak w postaci gwiazdki :)
CZYTASZ
Zmiany w życiu Chloe.
Mystery / ThrillerWszystko zaczęło się tamtego dnia gdy wracałam z mamą z zakupów i nagle...