Jackob*
- Pogódźcie się...dla mniePrzez ten czas miałem mętlik w głowie. Co chwile patrzyłem na Justina i zauważyłem, że też nie jest mu łatwo. Nie jestem tutaj zbyt długo, ale naprawdę się do niej przywiązałem! Jestem dla niej, jak brat a ona dla mnie jak siostra, której nigdy nie miałem.
Pomimo, że jestem smutny jej przeprowadzką naprawdę się cieszę, że znalazła dom, w której będzie kochana. Victoria poświęca nam dużo czasu, ale to i tak nie jest to czego pragnie cały Dom Dziecka.
***
Stanąłem przy drzwiach od naszego wspólnego pokoju. Dzieliłem się nim z Justinem ( chociaż on był tu pierwszy ) Otworzyłem drzwi i po cichu wszedłem do pokoju..- Jackob- powiedział ktoś
Z przestraszeniem odskoczyłem na bok przewracając się i uderzając o ścianę. Jęknąłem, masując obolałą nogę. Usłyszałem cichy i śmiech i po chwili mogłem zobaczyć Justina.
- Ha ha ha- powiedziałem sarkastycznie, ale dla mnie również ta sytuacja była zabawna.
- Sorry, nie chciałem cię przestraszyć- powiedział i pomógł mi wstać.
- Dlaczego jesteś dla mnie miły?- spytałem
- Clara by tego chciała- I smutno się uśmiechnął.
- Mówisz tak, jakby już się miała nigdy nie pojawić- powiedziałem
- Nawet tak nie mów!- I lekko walnął mnie w ramie
Po naszej, jakże wspaniałe konfrontacji i pogodzeniu się, położyliśmy się spać czekając na dalszy rozwój sytuacji. Mam nadzieje, że chociaż kolejnego dnia Clara do nas napisze.
Justin*
Nie myślałem nawet, że Jackob okaże się takim fajnym chłopakiem. Naprawdę go polubiłem. Jutro postanowiliśmy, że wybierzemy się odwiedzić Clare. Może do nas zadzwoni? Nic nie wiadomo, ale teraz na pewno poznaje okolice i przyzwyczaja się do nowego domu i otoczenia.
***
Następnego dnia po wzięciu gorącej kąpieli. Umyciu zębów i uczesaniu się. We dwójkę poszliśmy do Victorii aby udzieliła nam zgody na wyjście poza budynek. Po zaskoczeniu, jakim nam uczestniczył kiedy podpisała papierek z zgodą udaliśmy się na ulicę Privet Steel kupić dziewczynie prezent.Zdecydowaliśmy się na kupno bluzy rareeverywhere oraz jeansów jasno-niebieskich z wysokim stanem. Zadowoleni z zakupów pojechaliśmy autobusem do księgarni po następną część jej ulubionej powieści.
Po paru minutach spędzonych na wypatrywaniu książki, nareszcie ją znaleźliśmy. Była na przystępnej cenie dlatego kupiliśmy jeszcze jedną. Po udanych zakupach, oraz zakończonych, zamówiliśmy taksi i pojechaliśmy pod mieszkanie Clary.
Clara*
Jechaliśmy, jechaliśmy i jechaliśmy. Nie miałam odwagi szepnąć coś a co gorsza ruszyć się w, jakikolwiek sposób.
Widziałam, że chcieli mnie zachęcić do rozmowy, ale zdawali sobie sprawę, że potrzebuje dużo czasu abym komuś zaufała.
CZYTASZ
I Don't want to live ✔️
Novela JuvenilClara Morgan; kiedyś: Pewna Siebie, odważna i energiczna dziewczyna Teraz; Dziewczyna, która nie widzi sensu życia. Po wypadku i śmierci rodziców, totalnie się załamała. Jedynie najbliższe kontakty ma z Justinen, jej najlepszym przyjacielem i Emm...