Miłość jest czymś naprawdę przerażającym, bo nigdy nie wiesz, co się stanie. To jedno z najpiękniejszych życiowych doświadczeń, ale też jedno z najtrudniejszych. Warto jednak pokonać strach, bo miłość zawsze cię czegoś nauczy, wzbogacisz swoje doświadczenia i będziesz mieć cudowne wspomnienia.
Trudne chwile
Ariana wielokrotnie powtarzała w wywiadach, że jest niezwykle mocno związana ze swoją rodziną. Bardzo kochała swojego dziadka, ojca mamy - Franka Grande. Dziadek przez całe życie nazywał Arianę „Bellissima” (po włosku - Najpiękniejsza). Przez wiele lat walczył z rakiem. Na początku lipca 2014 piosenkarka przerwała trasę koncertową po Wielkiej Brytanii i wróciła na Florydę, aby być ze swoją rodziną. Przez kilka dni czuwała w szpitalu przy dziadku. Ariana miała ogromny dylemat, ponieważ w tym czasie jej brat Frankie brał udział w nagraniach do amerykańskiej edycji Big Brothera. Formuła programu nie pozwala uczestnikom na kontakt ze światem zewnętrznym ani na korzystanie z mediów społecznościowych. Tak więc Frankie nie miał pojęcia, że stan zdrowia dziadka bardzo się pogorszył. Ariana na kilka dni przed śmiercią dziadka pytała go, czy ma powiadomić brata o sytuacji - to równałoby się z zakończeniem jego udziału w show, ponieważ Frankie z pewnością opuściłby dom Wielkiego Brata i przyjechał do szpitala. Dziadek odrzekł, że w żadnym wypadku. Powiedział, że Frankie powinien zostać w programie. 22 lipca 2014 roku był bardzo smutnym dniem - dziadek Ariany przegrał walkę z rakiem. Gdy menedżer artystki, Scooter Braun, poinformował jej fanów o tej stracie, z całego świata napłynęły setki wpisów z kondolencjami, zapewnieniami o modlitwie i głosami wsparcia. Na drugi dzień Ariana napisała na swoim koncie na Twitterze: „Gdybyście tylko wiedzieli, jaki był cudowny. Bardzo cierpię, mam złamane serce. To najtrudniejsza rzecz, jaką sobie można wyobrazić, lat jestem wdzięczna, że spędziłam te chwile z nim i moją rodziną, troszcząc się o niego i kochając go”. Frankie dowiedział się o śmierci dziadka w domu Wielkiego Brata z listu od rodziny. Zareagował niezwykle emocjonalnie. Pół roku po śmierci dziadka, w lutym 2015 roku, na wręczenie nagród Grammy Ariana założyła suknię z kolekcji Versace - to był ulubiony włoski dom mody jej dziadka. Napisała na Twitterze: „Myślę, że będzie zadowolony z wyboru tej sukni. Będzie to widział z nieba”. Drugim bardzo bolesnym doświadczeniem w życiu Ari był burzliwy rozwód rodziców. Dziewczynka miała wtedy osiem lat i właśnie rozpoczynała spełnianie swoich marzeń o występowaniu na scenie. „To było dla mnie bardzo trudne” - mówiła magazynowi „Twist”. „Zupełnie straciłam apetyt. Nie mogłam jeść, nie mogłam spać, nie mogłam myśleć. Rozwód rodziców bardzo mnie stresował. Byłam wściekła, no chciałam, żeby byli razem”. Ariana zamieszkała z mamą, z ojcem widywała się w wyznaczonych dniach. Po latach przyznała, że pogodziła się z rozstaniem rodziców i że może ich kochać, nawet jeśli nie są razem. „Kocham ich oboje, każde z osobna, i to jest w porządku” - mówi gwiazda. jednak w relacjach z ojcem nie brakowało trudnych momentów. Gdy Ari miała 20 lat, pokłóciła się z tatą i na rok zerwała z nim kontakt. W wywiadzie dla magazynu „Seventeen” we wrześniu 2014 roku, zwierzyła się, że kiedyś irytowało ją, że w połowie jest taka jak jej tata, długo nie lubiła w sobie jego cech. W tym samym wywiadzie zdradziła: „Musiałam się pogodzić z tym, że z kimś się nie dogadujesz, ale nadal go kochasz”. Teraz Ariana ma doskonałe relacje z obojgiem rodziców. Mówi, że ojciec jest jej najlepszym przyjacielem. Sam Edward Butera bardzo wspiera córkę. Przychodzi na jej koncerty i wrzuca posty z jej zdjęciami z dzieciństwa na swojego Twittera, pisze o jej koncertach i sukcesach. Widać, że są sobie bardzo bliscy i mocno się kochają.