strata

92 4 2
                                    

straciłeś, kiedy nazwałeś mnie łatwą,
bo dostałeś ode mnie kosza za trzy punkty.

straciłeś, kiedy nazwałeś mnie zwykłą dziewczyną,
a za każdym razem cieszyłeś się, że jestem niezwykła.

straciłeś, kiedy powiedziałeś, że miałeś nadzieję,
ale przecież za każdym razem Ci mówiłam, że nic z tego nie będzie.

straciłeś, uciekając ode mnie, wzywając,
ale ja nie oceniam Twoich zachowań.

straciłeś mnie i nie odzyskasz.
nauczyłam się żyć bez Ciebie już dawno temu.
byłeś tylko moim najlepszym przyjacielem, a ja byłam dla Ciebie zdecydowanie kimś innym.

straciłeś mój zapach w samochodzie
i nawet go już nie odzyskasz, bo...
nie wybaczę Ci tego, mimo że mnie przepraszałeś kilkukrotnie.
nie potrafię Ci już wybaczyć.

ale to ty straciłeś, a nie ja.
i zrozum, to nasza wina.
ale to ty straciłeś, tęsknisz,
a teraz to jedynie możesz się ode mnie odwracać na ulicy.

w sumie to dobrze Ci tak.
bo mnie zraniłeś, nazywając mnie łatwą.
a ja tylko dałam Ci kosza,
kiedy wcześniej Ci mówiłam miliony razy przez cztery lata, że nic z tego nie będzie.

×××
to jest chyba mój najbardziej bliski dla mnie mój wiersz, bo odnosi się do niedawnych wydarzeń i serce mi nadal pęka z tego powodu 💔💔💔

tomik poezji mieszanej ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz