4. "Nie zapomniane spotkanie"

402 27 3
                                    

Perspektywa Marinette

Mam pomysł! To będzie trochę skomplikowane, ale podjęłam decyzję. Pójdę na oba spotkania!
Odrazu napisze do Luki, że mogę się z nim umówić.

"Konwersacja Marinette i Luki"

Marinette: Tak, mogę z Tobą gdzieś wyjść! ;)

Luka: Super, to co 17?

Marinette: Nie mógłbyś już zaraz? Bo muszę być w domu szybciej. ;/

Luka: Już za chwilkę?! No dobra postaram się. To.. za 15min. Będę pod twoim domem ;-*

Marinette: Oki, Papa.

Oczywiście, nie muszę być w domu szybciej. Kiedy zakończę spotkanie z Luką, to pójdę na spacer z Adrienem.
Mądre? Mądre!

***

Usłyszałam dzwonek do dzwi. To pewnie Luka!

- Już idę! - krzyknęłam i pobiegłam na dół.

Miałam ubraną na sobie białą bluzkę, która przy dekolcie miała koronke oraz czarne rurki, które miały dziury na kolanach.

Otworzyłam drzwi, przed nimi stał Luka. Moje uczucia wobec niego znów od żyły i miałam tak zwane "motylki w brzuchu".

- Hej Luka! - pocałowałam go w policzek na powitanie.

- Cześć Marinette. - odpowiedział i poszliśmy w stronę parku.

Szliśmy tak kilka minut, śmiejąc się i opowiadając różne zabawne historie.
Nagle jego dłoń delikatnie zachaczyła o moją, dzięki czemu nasze ręce splotły się. Udawałam jakby tego nie zauważyłam (on też) lecz przez całą drogę była niezręczna cisza.

Kiedy doszliśmy na miejsce, usiedliśmy na ławce i słuchaliśmy śpiewu ptaków.

- Ale tu ładnie! - przerwałam relaksującą chwilę.

- Też mi się tak wydaje. - spojrzał w moją stronę i się uśmiechnął. Zarumieniłam się, ale odwdzięczyłam uśmiech.

Rozmawialiśmy tak bardzo długo, kiedy nagle zauważyłam na telefonie, że jest już 16.47.

- Luka.. przepraszam, ale muszę już iść.

- Ohh szkoda, jakoś szybko to minęło.

Chciał się jeszcze pożegnać, ale ja bardzo szybko pobiegłam przed szkołe, ponieważ tam miałam się spotkać z Adrienem.

Dotarłam na miejsce i już widziałam, czekającego blondyna.

- Przepraszam za spóźnienie, naprawdę nie chciałam.

- Nie martw się, ja też dopiero przyszedłem. Oprowadzisz mnie po okolicy? Nie znam tutaj dokładnie terenów.

- Jasne! - Powiedziałam i poszliśmy w stronę wieży Eiffla.

Perspektywa Adriena

Szliśmy w stronę wieży Eiffla. Podczas drogi nic nie mówiliśmy, było totalnie cicho. Postanowiłem to przerwać.

- Opowiedz mi może, jak minął ci dzisiejszy dzień w szkole?

- U mnie tak jak zwykle, nic nowego. Ale to ty opowiadaj, przecież to ty byłeś pierwszy raz w naszej szkole.

- Szczerze? To nie zbyt dobrze. - przypomniałem sobie moją klasę i od razu posmutniałem.

- A co się stało? Zauważyłam dzisiaj, jak wychodziłeś ze szkoły i nie byłeś jakiś szczęśliwy. Mam nadzieję, że nie jesteś w klasie 3d.

- No właśnie jestem.. nikomu się nie podobało, że musi być z nimi jakiś nowy. Tak naprawdę to miałem nadzieje, że będę z Tobą w klasie.. - mruknąłem do niej i się uśmiechnąłem.

Zauważyłem, że bardzo się zarumieniła. Jednak ciągle utrzymywała ze mną kontakt wzrokowy.

Nasze spojrzenia były dosyć długo w siebie wpatrzone, lecz nagle się ocknąłem i chwyciłem za jej rękę. Zacząłem biec a, że trzymie ją za rękę to też musiała.

Biegliśmy w stronę wieży Eiffla, ponieważ była już niedaleko.

- Adrien wolniej! Nie daje już rady. - krzyknęła niebieskowłosa, cała zdyszana.

- Przecież już jesteśmy, zobacz. - poinformowałem ją i zaczęłem się śmiać.

***

Zrobiło się już ciemno, nie było wiele ludzi wokół. Siedzieliśmy na pobliskiej ławce i rozmawialiśmy.

- Boisz się czegoś? - zapytała fiołkowooka takim tonem, jakby coś ją trapiło.

- Skąd takie pytanie? - również zapytałem.

- Bo.. ja się dużo rzeczy boję a najbardziej tego, że z tymi moimi lękami sobie nie poradzę. - powiedziała, patrząc się w jeden punkt.

- Nie martw się. - chwyciłem jej ramię. - Wiesz.. zawsze mogę ci pomóc. Dodałem po chwili, ciągle opierając rękę w tym samym miejscu.

- Dzięki Adrien. - uśmiechnęła się i znów patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.

Nagle odległość pomiędzy naszymi twarzami się zmniejszała.

Nasze usta były już bardzo blisko siebie..

================================

Witajcie!

Dzisiaj kolejny rozdział o 20.00 ;)

Kocham was, papa! ❤

Zaufaj mi | MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz