Perspektywa Marinette
Odsunęłam się od chłopaka i przez moją głowę przeleciało tysiące myśli.
Nie mogę pocałować chłopaka, którego prawie nie znam. Jak to możliwe, że po takim krótkim czasie miałam na to ochotę?W sumie.. jest coś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia, ale ja się tak łatwo nie dam!
Nie wiedziałam co powiedzieć w tej chwili blondynowi. Że nie mogę, czy udawać jakby nic się nie stało?
Wybieram opcję drugą!- Em.. to ten. - próbowałam wykrztusić jakieś zdanie.
- Późno już trochę, będę musiała wracać domu. Nie chce mieć przechlapane od rodziców - zaczęłam się śmiać, chciałam jak najszybciej zapomnieć o tamtym wydarzeniu.- Jasne rozumiem, ja też powinienem być zaraz w domu.
- No więc, do jutra! - pożegnałam się z zielonookim.
- Nie! Poczekaj, odprowadzę Cię. - zaproponował blondyn.
Kiwnełam głową, aby przekazać Adrienowi, że się zgadzam i poszliśmy w stronę mojego domu.
- Nie spodziewałem się, że Paryż wygląda tak pięknie nocą. - mruknął, zafascynowany urokiem tego miasta.
- Ojj, tak wiem to. - odpowiedziałam na jego urocze poglądy.
W jednej chwili zauważyłam, że będziemy przechodzić zaraz obok domu Luki a przecież nie może mnie zauważyć. Nie fajnie by wyszło, gdyby zobaczył, że musiałam pójść z spotkania żeby spotkać się z innym.
Perspektywa Adriena
- Marinette? Wszystko w porządku? Wyglądasz na jakąś zestresowaną. - uniosłem jedną brew w górę.
- Tak-Tak, wszystko gra. - odpowiedziała niebiesko włosa mimo, że widziałem kłamstwo w jej pięknych fiołkowych oczach.
- Wiesz.. możesz mi powiedzieć, nikomu ani słówka. Buzia na kłódkę. - liczyłem na to, że powie mi o co chodzi.
Perspektywa Marinette
No i co teraz? W sumie, gorsze by było jakby Luka się o wszystkim dowiedział, ale Adrien może znać prawdę bo jego zbytnio to nie dotyczy.. chyba
-Em.. chodzi o to, że... Byłam dzisiaj z jednym "kolegą" w parku i powiedziałam, że muszę już iść po to by.. spotkać się z Tobą. Ale on o tym nie wie. Myśli, że pojechałam gdzieś z rodzicami. - wytłumaczyłam po koleji, przebierając z nogi na nogę.
- O.. no to kiepsko. Ale, nie musiałaś rezygnować z spotkania specjalnie dla mnie. Mogłaś powiedzieć, że jesteś już umuwiona.
- Ale nie chciałam. Tym bardziej, że wiedziałam jak ci minął dzień w szkole.
- Ojj.. Marinette, ale ty masz dobre serduszko. - objął mnie rękami chłopak a ja po chwili jego.
Nagle zauważyłam idącego Luke, pewnie zmierza w stronę domu. Pociągłam Adriena w swoją stronę i skryłam się z nim w jednej z uliczek.
Co robi.. - połozyłam palec na ustach blondyna, uciszając go.
***
Byliśmy już przy moim domu, po czym Adrien chwycił mnie za rękę i zapytał czy będę jutro w szkole. Odpowiedziałam twierdząco, a następnie pocałowałam chłopaka w policzek na pożegnanie.
Perspektywa Adriena
Wow.. pocałowała mnie w policzek. Niby to nic takiego, a jednak.
Poszedłem w stronę mojego domu, był całkiem nie daleko. Okazało się, że Marinette mieszka tylko dwie przecznice dalej.
***
Wszedłem do domu, całkiem szczęśliwy. Zapomniałem nawet, za co byłem na moich rodziców zły.
- Cześć Mamo, cześć tato! - przywitałem się z pełnym uśmiechem na twarzy.
- Witaj Adrien! Co ty taki szczęśliwy? - zapytała moja mama Emilie.
- A wiesz dzie... - już chciałem powiedzieć dziewczyna, ale jeszcze za szybko na takie wyznania.
- dzień! Był super! - po czym pobiegłem do góry po schodach. Słyszałem cichy śmiech moich rodziców. Mam nadzieję, że nie zauważyli mojego kłamstwa. A bardzo dobrze to robię! Gdyby się zorientowali to miałbym niezłe przesłuchanie. Moja mama jest bardzo ciekawa i na pewno chciała by wiedzieć o co chodzi.***
Obudziłem się już pięć minut przed budzikiem i od razu w podskokach ruszyłem do łazienki.
Dzisiaj ubrałem szarą bluzę z kapturem i niebieskie jeansy oraz ułożyłem włosy.
Perspektywa Marinette
- Już wstaje! - Usłyszałam odgłos kroków, które wspinały się po schodach do mojego pokoju. Tym razem wstane.. sama!
Zerwałam się z łóżka i podeszłam do szafy. Dzisiaj postanowiłam ubrać sukienkę, która do pasa była czarna a dolna część różowa do tego zabrałam jeszcze czarne baleriny z kokardką.
Zeszłam po schodach na dół i zabrałam przygotowane śniadanie.
***
Przed szkołą stali już moji przyjaciele, dlatego postanowiłam się z nimi przywitać.
- Heej! Co słychać?
- Właśnie przeglądamy wydarzenia w naszej szkole. Wiedziałaś o tym, że za tydzień jest szkolna dyskoteka? - zapytała moja najlepsza przyjaciółka Alya.
- Naprawdę? Nie wiedziałam! - odpowiedziałam zaskoczona.
- Teraz już wiesz.. - zażartowała ciemno włosa.
Perspektywa Adriena
Muszę znaleźć Marinette, wpadłem na genialny pomysł i mam nadzieję, że mi pomoże.
- Marinette, możesz na chwilkę? - zauważyłem, że rozmawia z grupką znajomych. Nie chciałem jej przeszkadzać, ale to wyjątkowo ważne!
- Jasne, o co chodzi? - fiołkowooka zmierzała w moją stronę. Zauważyłem mine jej przyjaciół, gdy zorientowali się, że to ja ją wołam. Byli zdziwieni.. ciekawe dlaczego?
- Mówiłem ci o tym, że chodzę teraz do 3d co nie? - zapytałem dziewczyne.
- Tak, mówiłeś - odpowiedziała twierdząco niebiesko włosa, czekając na to co chcę jej przekazać.
- Mogłabyś iść ze mną do dyrektora i zapytać czy nie mogę się przenieść do twojej klasy..
================================
Kolejny rozdział jutro o 14 lub 20 (zależy o której napisze) ;3
Jeśli ktoś jest chętny zrobić dla mnie okładkę to będę bardzo wdzięczna 😘
Papa, do następnego!
CZYTASZ
Zaufaj mi | Miraculum
Fanfiction"Zaufała mi i zamknęła swoje piękne fiołkowe oczy. W tym momencie wiedziałem, że to jest ta chwila i złożyłem delikatny pocałunek na jej ustach." --------------------- W tej opowieści będę skupiała się na życiu otaczającym A...