↬15. real life↫

1.6K 76 7
                                    

od autorki: przypominam, że zadawanie pytań do live'a jest wciąż aktualne, więc dalej możecie zadawać pytania, może być więcej niż jedno, a teraz zapraszam was do czytania i życzę miłej lektury ❤️

Siedzę razem z Tommy'm w salonie. Cicho w tle leci muzyka z jakieś muzycznej stacji w telewizorze. W dłoniach trzymam kubek z kawą i mlekiem. Siedzę z podkulonymi nogami, za to Hiddleston ma założoną nogę na nogę jak na gentlemana przystało.

- Co się stało?- zadaje pytanie popijając swoją czarną kawę Americano. Thomas bardzo dobrze mnie zna, potrafi ze mnie czytać jak z otwartej książki, przez co w wielu kwestiach nie muszę mówić, że coś się stało, gdy się spotykamy ze sobą.  

- Wczoraj dostałam telefon od Scott'a, mojego menadżera z wytwórni muzycznej.- powiedziałam poważnie. Mój wzrok był utkwiony w kawę, bo dalej nie wierzę w to co usłyszałam od menadżera.  

- I co ci powiedział?- zadaje pytanie ze zmartwionym głosem, wiedział, że jest coś nie tak, on wyczuwa to na kilometr jakby znał mnie jak własną kieszeń.

- Powiedział, że jak tylko skończę nagrania do Civil War, a one już prawie się kończą mam wrócić na jakiś czas do Londynu i pokazać się na jakieś gali i jak on to nazwał "pokręcić się" przy sławnych i ważnych osobach z branży. Tom mam dość. Mam dość tego, że muszę ciężej pracować, bo nie jestem doceniana. Mam dość tego, że wytwórnia każe mi się tak zachowywać tylko po to, by zrobić szum w okół mojej osoby, ale nie w ten muzyczny sposób tylko w taki okropny sposób. Chcę zmienić wytwórnię.- odpowiadam, a z moi oczu wypłynęły łzy.

- Zrób tak, zmień ją.- mówi brunet.

- Nie mogę Tom, bo wtedy podadzą mnie do sądu i zapłacę sporą karę za nie dotrzymanie umowy.- odpowiadam mu.

- No to słabo ci powiem. Ale wiesz co powinnaś jeszcze zrobić?- pyta odkładając swoją kawę, następnie bierze kubek ode mnie i kładzie na stole, a potem przytula mnie mocno.- Napisz o tym piosenkę albo i cały album. Zainspiruj się tym co dzieje się w biznesie muzycznym. Otwórz oczy wielu kobietom na te sprawy. Otwórz się przed swoimi fanami. Opowiadaj swoją historię. Wytwórnia myśli, że bardziej zdziałasz coś swoim ciałem. Okej jesteś piękną kobietą, ale nie powinni cię traktować jak jakąś, sorry za określenia, ale dziwkę.

- Wiem Tom. Jeszcze tylko kilka miesięcy. Kilka miesięcy i uwolnię się od tej wytwórni.- odrywam się od mężczyzny. 

- Pamiętaj, że masz we mnie ogromne wsparcie. I dziękuję za to, że mi o tym powiedziałaś.- mówi. 

- Wiem o tym i bardzo ci dziękuję.- mówię i przytulam się do niego po raz kolejny dzisiejszego dnia. Czuję pocałunek na czubku głowy. 

- Nie masz za co dziękować. Zawsze będę cię wspierać. 

- Kiedy wracasz do rodziców? W ogóle jedziesz do nich?- zadaję pytanie, odklejając się od Toma i biorę do ręki swoją kawę. 

- Jadę za dwa tygodnie i prawdopodobnie na dwa tygodnie.- odpowiada popijając Americano.   

- Przydałoby się, żebym i ja pojechała. Może spokój, rodzinna atmosfera da mi pomyśleć i może napiszę coś? Kto to wie?- odzywam się i biorę kolejny łyk kawy.

- Jedź co ci szkodzi. Może właśnie potrzebujesz takiej odskoczni od tego wszystkiego.- mówi Tom. Dopija swoją kawę, wstaje z kanapy i odzie w kierunku kuchni, bo odstawić kubek.

- Dziękuję za to spotkanie i rady.- odzywam się, podnoszę z kanapy i odstawiam mój kubek z jeszcze nie dopitą kawą na stolik. Podchodzę do mężczyzny i przytulam się do niego.

- Nie musisz mi za nic dziękować skarbie. To ja dziękuję za spotkanie i kawę, która z resztą była pyszna, jak zawsze. Co ty tam do niej dodajesz?- zadaje pytanie, ja odchylam głowę do góry, brunet patrzy mi w oczy.

- Moja słodka tajemnica.- mówię i uśmiecham się do niego.- Jesteś dzisiaj zajęty do końca dnia?

- Nie. Dzisiejszy dzień mam cały dla siebie. Musiałem sobie dzisiaj wziąć wolne.

- To dobrze się składa, bo może spędziłbyś ten dzień ze mną, stęskniłam się za naszymi rozmowami, maratonami, spędzaniem razem czasu i innymi rzeczami.- odzywam się.

- Ja też i nawet nie wiesz jak bardzo. 

- Oj wiem i to bardzo dobrze.- odpowiadam mu z uśmiechem.- To co przebieraj się w kąpielówki i idziemy do basenu.

- Jeśli ty też wejdziesz do basenu, a nie znowu zrobisz mnie w balona jak ostatnio to to zrobię.

- No dobra wejdę, ale i tak będę potem się opalać na leżaku.   

- Inaczej być nie mogło.- mówi ze śmiechem. 

𝐈 𝐋𝐎𝐕𝐄 𝐘𝐎𝐔 𝐌𝐎𝐑𝐄 𝐓𝐇𝐀𝐍 𝐘𝐎𝐔 𝐓𝐇𝐈𝐍𝐊 ° sebastian stan °Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz