Prolog

265 59 71
                                    

        To był pierwszy dzień zimy.

        Brama otworzyła się z hukiem. Spomiędzy topornych wrót do osady wpełzły mroźne podmuchy wiatru. Wtargnęły, niczym atakujące wojsko nieprzyjaciela, które znalazło słaby punkt w potężnym wale obronnym. Hałas zwabił uwagę mieszkańców miasteczka — nawet tych najmłodszych, zupełnie nieświadomych zagrożenia. Wszyscy zamilkli w osłupieniu, kierując pełne oczekiwania spojrzenia do źródła dźwięku.

        Stojąca w bramie wilcza sylwetka z teatralną nieśmiałością zastygła w połowie kroku, by po chwili pozornego zawahania wystąpić naprzód.

        Przy jej przednich łapach skórzanymi paskami przymocowane były dwa ząbkowane ostrza. Uwagę przykuwał jednak inny element niecodziennego wyglądu postaci. Widok białej przepaski z wizerunkiem ciemnoczerwonej tarczy księżyca mógł oznaczać tylko jedno.

        Przez ciało wilka, od spodów łap aż po końcówki uszu, przemieściły się kolejno trzy świetliste pierścienie czystej energii. Pierwszy był w kolorze ognia, drugi niczym srebrzysta tafla jeziora, a trzeci przypominał promienie słońca w zenicie. Dźwięk ich poruszania się przypominał świst wiatru.

        Podświetlony zarys zwierzęcia uległ zniekształceniu. Na jego miejscu pojawiła się kobieta w stroju Łowcy. Obserwatorzy zajścia wstrzymali oddech, gdy jednym ruchem kościstych dłoni zrzuciła z głowy kaptur. Uwolnione spod tkaniny platynowe fale spłynęły po jej ramionach. Następnie chwyciła jedną ręką ciemny, elastyczny materiał, niby maskę zasłaniającą dolną połowę jej twarzy i zsunęła ją w dół.

        Zmiennokształtna obdarzona była delikatnymi rysami, zaostrzonymi przez liczne blizny, które uwydatniały się dopiero w jej ludzkiej formie. Posłanka wypięła dumnie pierś, opierając dłonie na biodrach. Krocząc naprzód aleją, wędrowała przez otaczający ją tłum wzrokiem pełnym pogardy i nieskrywanej wrogości. Nie musiała robić nic więcej, by ludzie schodzili jej z drogi. Dziesiątki zszokowanych spojrzeń odprowadziły ją na dziedziniec, gdzie zatrzymała się na samym jego środku.

        — Krwawy Księżyc, jedyny prawowity władca Północnego Lasu, najwyższe wśród stad Leśnokrwistych*, domaga się od Watahy Zaćmienia zwrócenia w nasze ręce zbiega, którego przetrzymujecie na swoim terytorium — przemówiła jednostajnym, donośnym głosem, słyszalnym nawet z niemałej odległości — Jest to przestępca i zdrajca, skazany przez nasz sąd na karę śmierci.

        Mieszkańcy wioski wymieniali zdezorientowane spojrzenia. W obliczach współosadników szukali odpowiedzi na pytanie: "O kim mowa?". Ziarno nieufności zostało zasiane.

        — Na uczynienie zadość sprawiedliwości dajemy wam dziesięć dni — kontynuowała posłanka, cedząc każde słowo z osobna — W przeciwnym razie, sami po niego przyjdziemy, zatapiając kły w każdym, kto stanie nam na drodze, nie oszczędzając kobiet, ani dzieci — po tych słowach na moment przerwała, chcąc złapać oddech oraz ponownie przyjrzeć się reakcjom słuchaczy. Z jej wąskich, przymrużonych oczu bił przyprawiający o dreszcze chłód. — Nie lekceważcie tego ostrzeżenia.

        Ostatnie, mrożące krew w żyłach zdanie dźwięczało w uszach osadników, jak echo w głuchym lesie. Posłanka nie kryła satysfakcji. Choć postawą ciała wyrażała zupełne opanowanie, na jej niemalże dziecięcej twarzy malował się szyderczy, nieco maniakalny uśmiech, eksponujący zaostrzone przednie kły. Ciężko określić, co w tym momencie działo się w głowie młodej kobiety.

        Założyła kaptur oraz maskę i z powrotem przemieniła się w wilka, po czym gwałtownie skręcając, biegiem opuściła wioskę. Tumany kurzu wzbiły się w powietrze, niczym zasłona dymna, uniemożliwiając wyśledzenie posłanki Krwawego Księżyca. Zniknęła za wysoką, drewnianą palisadą, jednak północny mróz, który ze sobą przyniosła, pozostał w murach osady.

*Leśnokrwiści — społeczność zmiennokształtnych, zamieszkująca Las. Żyją w watahach i mogą przybierać formę ludzką lub wilczą. Szczycą się tzw. leśną krwią, która rzekomo umożliwia im życie w harmonii z naturą.

Forest BloodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz