Walentyna raczej nie jest konfliktowa, przynajmniej się stara, a jak jej już ktoś nie podchodzi to go po spotkaniu wyrzuca z pamięci. Ale jest taka trójka miast, których nienawidzi. No może przesadziłam, nie lubi, nie toleruje, nienawidzi to za mocne słowo... Dobra, każdy kogoś nienawidzi, nie będę jej bronić.
Ta trójka to Kielce, Radom i Rzeszów, a wszystkich łączy to, że odebrali jej (albo próbowali) ukochanego lizaka, czyli bycie tym ważniejszym miastem, bo wojewódzkim, ale i ich charaktery tak no niezbyt jej podchodzą.Kielce to jej bardziej nie podchodzi stylem bycia, taki za wulgrany trochę, ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie przeszkadza jej, iż to Kielce gra pierwsze skrzypce w świętokrzyskim. Ona już czuła zagrożenie, jak tamten prawa miejskie dostał, ale się uspokajała, że ona starsza jest i ważniejsza, bo jest królewska i ma Wisłę i to jakoś działało. Ale potem ranga Kielc wzrastała i to już nie wystarczyło, Kwiatkowska nie mogła na tego chłopaka patrzeć.
W czasie jak Polski na mapie nie było, to się nim nie przejmowała, była zbyt zajęta zapijaniem deprechy, której powodem było to, że jak nie pożar zniszczył miasto, to Austriacy ją rujnowali i gospodarka i wszystko inne ważne runęło, a w księstwie i królestwie pałkę przejęła Radom.
Po wojnie to była zazdrosna trochę o sympatię Piłsudskiego i to, że po pierwszej wojny ona zniszczona, a on niby trochę też, ale z nową koleją z niej wyszedł.Radom to najmniej przeszkadza Sandomierz z tej trójki, bo nawet jak był departament radomski, to Sandomierz była miastem municypalnym i się wtedy cieszyła bardzo, bardzo. No a potem znowu, bycie na granicy nic dobrego nie przyniosło i powoli, powolutku musiała jej ustępował, aż stała się tylko tym miastem granicznym.
Ale wtedy to bardziej smutna była, niż wściekła i tak ją zaczęła nienawidzić jedynie z zasady, bo jej zabrała to zła.A Rzeszów, ho ho, to już jest, czy raczej była prawdziwa rywalizacją, jak z nikim innym.
Oni rywalizowali o bycie stolicą nowego sandomierskiego, bo niby była wyznaczona Sandomierz, ale pewna grupka zaczęła sobie myśleć, że może Rzeszów byłby lepszy, bo taki bardziej rozbudowany i fabryki broni ma.
I się zaczął wyścig, kto lepsze plany rozwoju przedstawi, kto ma więcej zalet, jakich zalet i tak dalej...
Wiecie, przekomarzania tego typu:S: Przeze mnie przepływa Wisła!
R: Ja leżę na szlaku Kraków - Lwów!
S: Mi się to należy historycznie, zresztą nie widzisz jak to województwo ma się nazywać, dzbanie????No ale i tak wszystko popsuli Niemcy, jednak dokumenty mówią, że Sandomierz znowu by poszła w odstawkę, bo nie oszukujmy się, jej to się należało bardziej historycznie i Rzeszów był lepszy.
I wiecie no, no przykro mi, jej przykro. Bo jesteś sobie ważna bardzo, za taką boginię się trochę uważasz, a tu co. Małe wypierdki coś osiągnęły, co w dodatku rosły pod twoim nosem (no prócz Rzeszowa), a ty jesteś sobie miastem Ojca Mateusza i się śmieją z ciebie. Znaczy pewnie nie, pewnie mają cię gdzieś, ale ty i tak nie możesz tego znieść, bo cię duma boli. Tyle ci z twojego dziedzictwa zostało, no tyle.
Bo co oni niby takiego mają, czego ja nie mam, co? Ładny wąwóz mam, rynek, zamek, własny cydr, wino. Ja się mogę rozwinąć, żaden problem, tylko czas mi dajcie, znowu będę jak Kraków lub Wrocław. Nie? Okej...
[miałam ogólnie te jej stosunki do tej trójki lepiej rozpisane, ale skracam bo nie chcę zamęczać. ale za to dam wam fragment z notatek, który przy okazji znalazłam. to chyba było, jak się wkurzyłam i postanowiłam wyładować emocje jako walcia, streszcza praktycznie cały ten rozdział.
ten uczuć, kiedy przez rozbiory i wszystkie akcje z tym związane + wielką wojnę stajesz się jakimś tam miasteczkiem, ale dalej wierzysz, że władze odrodzonej Polski będą o tobie pamiętać i przywrócą ci pozycję z czasów przed tym wszystkim. a tu co? hahahaha tAKIEGO WAŁA. Piłsudski lubi Kielce, a jak już Kwiatkowski postanawia przywrócić twoje województwo, a nawet zrobić cię stolicą to się RZESZÓW IDIOTA wpycha i musisz z nim walczyć, a po wszystkich wysiłkach okazuję się, że może i dobrze, że te Niemce zaatakowały, bo wychodzi na to, że tamten idiota by wYGRAŁ, a już lepiej mieć za przełożonego Kielce, niż być w województwie sandomierskim, gdzie w stolicy jest pomnik wielkiej wagini i tym miastem nie jest nawet Sandomierz.
Drugi Radom się znalazł.[a, no i dzisiaj trzy
CZYTASZ
San do Wisły domierza [Oc Book]
RandomBoleslaus vero, in Wratislaw, et in Cracovia, et in Sandomir, sedes regni principales obtinuat.