00110100

100 6 3
                                    

Cała trójka poczuła dziwny podmuch skierowany na ich twarze. Coś zaczęło ich unosić a ich ciała zaczęły się rozpływać; po kilku sekundach. Wszyscy znaleźli się w czymś co przypominało futurystyczne miasto. 

- Gdzie ja... gdzie my jesteśmy?

Spytał wszystkich lecz to co od razu przykuło jego uwagę to stojące obok niego dwie pozostałe osoby. Jedna z nich ubrana była w rycerską zbroje a na plecach miała miecz. Obok niej leżał chłopak ubrany w kimono bez rękawów, był dobrze zbudowany a na twarzy miał coś w stylu maski jakiegoś drapieżnego ptaka chyba kruka bok pasa miał przypięte dwie kosy ze zdobieniami stylizowanymi na głowę tego samego ptaka co miał na masce. Całość była utrzymana w kolorystyce bieli srebra i szarości; nawet jego skóra i włosy były białe a te ułożone były jak u jakiegoś samuraja.

- Dzień dobry wiedzą może panowie co to za miejsce?

Zwrócił się do nich rycerz.

- Antea?

Spytał się jej Yuki który był ubrany w to dziwne kimono.

- Ty pewnie jesteś Lucas.

Powiedział do chłopaka ubranego w ciemnoniebieski strój iluzjonisty. Jedyne czego co go od takiego odróżniało to to, że pod cylindrem nosił prostą białą maskę szerokim uśmiechem i dwoma otworami na oczy z których z tego po lewej wylatywał jakby niebieski płomień a prawy zdawał się być wydrapany.

- Dobra ktoś wie co tu się stało?

- No jak widać przeniosło nas do czegoś co wygląda jak to podwodne miasto z bioshoc-a a teraz stoimy w rynsztoku.

- A mogła byś mi powiedzieć coś czego nie wiem.

Od parsknął wyraźnie podirytowany sytuacją. Rozejrzał się po okolicy; była noc chyba, czarne chmury przysłaniały niebo a zewsząd padał deszcz. Wszyscy ludzie o ile nimi byli osłaniali się parasolami. To co przykuło jego uwagę to ich styl ubioru, wyglądali jak z filmu z lat dziewięćdziesiątych a to co przykuwało jeszcze większą uwagę to brak zainteresowania dziwnym ubiorem ich trójki a jeśli już mówili coś w stylu "no nareszcie"

- Cy som panystwo nasymi nofymi obloncami?

Podeszła do nich na oko dziesięcioletnia dziewczynka i sepleniąc się zadała to dziwne pytanie. Antea zdjęła hełm odsłaniając swoją twarz która o dziwo nie różniła się niczym od jej normalnego wyglądu; schyliła się do jej głowy i uśmiechając się najcieplej jak tylko umiała pieszczotliwym głosem spytała się jej co ma na myśli mówiąc obrońcy?

- Obloncy to tacy ktusy nas broniom pszed wlusami.

- Nie to chyba nie my.

- To kim jestescie?

- My -zastanowiła się przez chwilkę- My weszliśmy do takich trzech tub i nas tu przeniosło.

- Do skanerów?

- Chyba tak.

Na twarzy dziewczynki pojawił się grymas przerażenia a ze strachu przewróciła się o własne nogi drąc się jednocześnie wniebogłosy. Gdy ktoś spytał się ją co się stało odpowiedziała że ci ludzie przyszli z drugiej strony. Mężczyzna wyraźnie przerażony wyjął jakieś dziwne urządzenie na którym nadusił przycisk z wyrysowanym jakimś dziwnym spiralnym logiem z czterema kreskami. (Sorry nie wiem jak opisać logo Xany)

- Przepraszam czy mogłabym się dowiedzieć o co chodzi?

- NIE ZBLIŻAJCIE SIĘ!

Wykrzyczał w ich stronę biorąc na ręce płaczące dziecko i zaczął uciekać reszta przechodniów także zaczęła to robić.

- Przepraszam czy ktoś mógłby na wytłu...

Nie dokończyła gdyż ktoś postrzelił ją w ramię, o dziwo zamiast krwi sobaczyła niebieską siatkę poligonów dzięki czemu szybko zorientowała się gdzie są.

- Wrzucie ich do cyfrowego morza!

Wykrzyczał mężczyzna ubrany w coś co przypominało stereotypowy mundur jakiegoś generała z anime. Towarzyszyły mu cztery roboty, humanoidy wyglądające jak zbudowane z samych dział maszynowych; wszystkie zaczęły do nich strzelać ale na szczęście ich celność pozostawiała wiele do życzenia.

- Czemu do nas strzelają!?

Zapytał Yuki starając się uniknąć jak najwięej pocisków.

- Skąd mam to kurwa wiedzieć! Swoją drogą umiesz trzymać gębę na kłódkę!?

- To była mała dziewczyn...

- Activate system administrator rights. Access to files confirmed. Activation of the final barrier!

Usłyszeli za sobą gdzie również ujrzeli wysoką rudą dziewczynę ubraną w czarną kurtkę a włosy sięgały jej do kolan. Uderzyła ręką o siemię a przed nimi pojawła się osłona energetyczna blokująca wszystkie pociski. Dowódca wyraźnie rozjuszony tą sytuacją nakazał swoim żołnieżą zbliżyć się i wykończyć całą czwórkę.

- Starting the unit movement skills NF-124-146. Widening by five meters.

Usłyszeli ponownie podczas gdy cała czwórka przeniosła się do jakiegoś miejsca przypominającego kryjówkę no sami nie wiedzieli czego bo wszędzie były obrazy przedstawiające coś symetrycznego w dodatku jak jakiś obraz czy mebel znajdował się po jednej stronie to identyczny znajdował się po drugiej.

- Tutaj powinięcie być bezpieczni.

Powiedziała siadając na pobliskiej sofie i gapiąc się w jeden punkt w taki sposób jakby zawiesił się jej system co nawet było prawdopodobne. Gdy na nią patrzyli wszyscy z trudem powstrzymywali śmiech gdyż jej wyraz twarzy wyglądał zarazem poważnie i otępiale; stali tak z trzydzieści sekund aż Antea postanowiła się upewnić, że nic się nie stało.

- Yyy... czy wszystko w porządku?

- Co co? Przepraszam nie słyszałam co mówisz zamyśliłam się.

- Aha... mogła byś nam powiedzieć co się dzieje i jak przeniosło nas do rzeczywistości wirtualnej?

- Gdzie?

Spytał się zdezorientowany Lucas.

- Przeniosło was do Lyoko. -Powiedziała cicho tak jakby mówieni sprawiało jej trudność.- A w tym świecie osoby które się przeniosły z drugiej strony są wrogami numer jeden.

- Co dla...

- Skoro zostaliście tutaj przeniesieni to znaczy, że świadomie czy nie właśnie zobowiązaliście się bronić oby światów i tego i waszego w przeciwnym razie dojdzie do tragedji. Gratulacje.

- My nib...

- Dlatego, że widzę, iż zabezpieczenia przed intruzami nie są jeszcze perfekcyjnie złamane to za chwilkę zostaniecie przeze mnie zdewirtualizowani. Jak wrócicie do swojego świata bezwzględnie uruchomcie wysłany przeze mnie program; jeżeli tu jesteście to znaczy, że znacie hasło administratora, jest ono wymagane do uruchomienia programu. Jednak jeżeli go nie znacie to radzę poszukać w labolatorum; pewnie został przez niego zostawione.

- Kto zostawił c...

- Pa pa.

Code Lyoko Nowe pokolenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz