- ty się serio pytasz? Z przyjemnością przyjdę (ja)
- to fajnie. Poznam cię z chłopakami, uwierz mi na pewno cię polubią! (Igor)
- mam tylko jedno pytanie (ja)
- jakie? (Igor)
- czemu, akórat mnie zapraszasz? (Ja)
Zadałam mu pytanie, które aktualnie chodziło mi po głowie. No, bo tak według mnie nie wyróżniam się jakoś za bardzo.
- no... (Igor)
Już chciał mi odpowiedzieć, ale nagle ktoś do nas podszedł.
- ej stary, gdzie ty mi zniknąłeś?! Mieliśmy iść przecież do sklepu po rzeczy na imprezę! (?)
- uspokój się Que! Tak w ogóle to jest Megan. Sam mówiłeś, że dawno kogoś nowego nie poznaliśmy więc proszę. (Igor)
- o witam piękną panią. Ja jestem Quebo, ale możesz mi mówić Que albo Kuba. (?)
Powiedział kłaniając się, a na końcu wyciągnął rękę w moją stronę.
- cześć, ja jestem Megan (ja)
Uśmiechnęłam się i podałam mu rękę. On ją uścisnął i pocałował, na co się zarumieniłam.
- jakby co to Megan przyjdzie też na naszą imprezkę. (Igor)
- oo to super (Kuba)
- sorki chłopaki, ale ja już muszę iść. Brat się pewnie będzie martwił (ja)
Na końcu mojej wypowiedzi się zaśmiałam i spojrzałam na chłopaków.
- spoko, odprowadzimy cię. (Kuba)
- nie chcę wam robić problemów (ja)
- przecież to nie problem. W sumie przyda nam się spacer (Igor)
- dobra, nie chcę się kłócić. (Ja)
- to prowadź (Kuba)
Ruszyłam z nimi w stronę mojego domu. Po drodze dużo się śmieliśmy i dużo się o sobie dowiedzieliśmy. Ciągle się wygłupialiśmy, aż doszliśmy do mojego domu.
- może wejdziecie? (Ja)
- nie, musimy jeszcze zrobić zakupy przed imprezą. (Igor)
- no dobra (ja)
- podjedziemy po ciebie około 21, no i tak jakby co masz jeszcze nasze numery. (Kuba)
Mówiąc to podał mi karteczkę z dwoma szeregami liczb. Obok jednego był napis IGOR, a obok drugiego KUBA. Od razu karteczkę schowałam do kieszeni, aby mi się nie zgubiła.
- spoko, dzięki. To do później. (Ja)
- cześć/pa (Igor/Kuba)
Powiedzieli w tym samym czasie. Ja się jeszcze do nich uśmiechnęłam i weszłam do domu. Kilka kroków ode mnie stali wszyscy domownicy, razem z Mateuszem i Kacprem.
- gdzie tak długo byłaś? (David)
- mówiłam, że idę pobiegać. No i w parku spotkałam jeszcze kilka osób i zaprosili mnie na imprezkę. (Ja)
Mówiąc to uśmiechnęłam się niewinnie. No co mam na to poradzić, że lubię imprezować.
- chodzi o tych co cię odprowadzili? (Luke)
- taaak. (Ja)
Powiedziałam to trochę nie pewnie.
- i ty im ufasz? Oni mają przecież pełno tatuaży. Obydwoje mają tatuaże nawet na twarzy, a jeden ma cała szyję wytatuowaną! (David)
CZYTASZ
zamieszkać z bratem
Actionpo prostu zacznij czytać!!! Kiedy Megan przyjeżdża do brata, po długim czasie niewidzenia się. Poznaje kilku kumpli, z którymi mieszka jej brat, ale to nie wszystko. Spotyka jeszcze swojego byłego wroga, z którym się pogodziła. Okazuje się, że dołąc...