O1. PROLOGUE

778 54 9
                                    

— tak właściwie, to dlaczego stoimy pod jakimś obskurnym barem na rogu, a nie w jakiejś prestiżowej restauracji czy coś? to nie tak, że nie masz pieniędzy — wydusiła tylko z siebie millie brown, gdy tylko ujrzała czarnowłosego chłopaka z gęstymi l...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— tak właściwie, to dlaczego stoimy pod jakimś obskurnym barem na rogu, a nie w jakiejś prestiżowej restauracji czy coś? to nie tak, że nie masz pieniędzy — wydusiła tylko z siebie millie brown, gdy tylko ujrzała czarnowłosego chłopaka z gęstymi lokami, ubranego w czarny garnitur i okulary.

— zaufaj mi, chcesz dostać te pieniądze? lepiej siedź cicho, brown — zirytował się tylko chłopak, po czym z kieszeni wyjął papierosa. — masz ognia? — zapytał się czarnowłosy.

— tak, mam — wyjęła zapalniczkę z niebieskoczarnej torebki. — wyjaśnisz mi tylko, po co jestem ci potrzebna, i kim ty w ogóle jesteś? wiem, że dostaję pieniądze i powinnam być szczęśliwa, ale nie chcę wplątać się w jakieś gówno.

— jak możesz nie wiedzieć kim jestem? finn wolfhard, lat osiemnaście, młody aktor. tyle wystarczy?

— czemu aż tak zależy ci na dziewczynie do towarzystwa na jeden wieczór, co?

— to akurat nie powinno cię interesować. odpowiadając na twoje wcześniejsze pytanie, nie wpakujesz się w gówno - rzucił tylko finn, po czym wyrzucił papierosa na ziemię, nawet go nie ugaszając. - szczegóły prześlę mailem jutro po południu - i tyle go widziano.

an|
tak, te rozdziały będą takie krótkie. po prostu short story, praktycznie same dialogi itp

offer (fillie.)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz