Otworzyłam oczy i zobaczyłam wszystko jakby przez mgłę. Wszystko dosłownie było zamazane i jedynie co mogłam dostrzec to promienie światła , które przebijało się przez niewielkie okno. Kilka krotne mrugnęłam i gdy mój stan widzenia się poprawił zobaczyłam, że jestem w ciemnym i przytłaczającym pomieszczeniu, które przypominało piwnice. Złapałam się za głowę i podniosłam się do pozycji siedzącej. Rozglądałam się do okoła i przypominałam sobie to co się stało.
Nie mogłam uwierzyć w to, że Minho prawdopodobnie mnie porwał. Pytanie tylko dlaczego to zrobił. Czyżby obwiniał mnie o śmierć Yoony?
-Obudziłaś się?- usłyszałam nagle głos po swojej prawej stronie. Odwróciłam się i zobaczyłam stojącego chłopaka w progu.
-Dlaczego mnie porwałeś?- zapytałam i spojrzałam na niego z lekkim strachem.
Minho wyglądał nieco inaczej. Był bardziej groźny niż ostatnio. Wskazywał na to nie tylko wygląd, ale i uśmiech jaki mi posyłał. Kiedy zaśmiał się na moje słowa po moim ciele przeszły ciarki po plecach. Nie znałam go od tej strony. W zasadzie to nie znałam go za dobrze, ale nie sądziłam, że będzie zdolny do porwania mnie. Do porwania kogokolwiek. Myliłam się do nich wszystkich.
Minho podszedł do mnie i złapał mnie za brodę. Złapał ze mną kontakt wzrokowy i wyglądał jakby miał do mnie jakieś złe zamiary.
-Nie porwałem cie tylko uprowadziłem- powiedział
-A to nie to samo?- zapytałam i prychnęłam pod nosem.
-Jak dla kogo- westchnął Minho i puścił mnie. Usiadł obok mnie na materacu i oparł się o dość starą szarą ścianę.- Nie jesteś moim więźniem. Nie chce byś się tak czuła, ale domyśl się, że cie stąd nie wypuszczę
-To wszystko przez Jonghyuna? Chcesz się na nim zemścić?- zapytałam, a on przytaknął
-Chyba nie muszę ci tłumaczyć dlaczego- powiedział i spojrzał na mnie
CZYTASZ
𝐋𝐀𝐒𝐓 𝐇𝐎𝐏𝐄
Fanfiction𝐎𝐍𝐀- 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐚 𝐧𝐢𝐜, 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐩𝐫𝐚𝐤𝐭𝐲𝐜𝐳𝐧𝐢𝐞 𝐧𝐢𝐤𝐢𝐦. 𝐍𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐝𝐳𝐢 𝐣𝐮ż 𝐬𝐰𝐨𝐣𝐞𝐣 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐬𝐳ł𝐨ś𝐜𝐢 𝐢 𝐧𝐢𝐞𝐧𝐚𝐰𝐢𝐝𝐳𝐢 𝐬𝐢𝐞𝐛𝐢𝐞 𝐬𝐚𝐦𝐞𝐣. 𝐉𝐞𝐬𝐭 𝐭𝐜𝐡𝐨́𝐫𝐳𝐞𝐦 𝐢 𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐚𝐥𝐜𝐳𝐲 𝐨 𝐭𝐨 𝐛𝐲 𝐜𝐨𝐤...