Mniej więcej zaczęło się od tego, że weszłam do eleganckiej i drogiej restauracji z najprzystojniejszym chłopakiem jakiego w życiu widziałam. Ciemnoblond włosy, wysoki, dobrze zbudowany, ale nie przesadnie umięśniony, w czarnej koszulce i spodniach. Zaczęliśmy zmierzać do stolika przy którym siedzieli jego znajomi, ale przywitał się tylko machnięciem ręki i stanął przy innym stoliku. Jedna laska, która siedziała z tymi znajomymi zaczęła się krzywo na mnie patrzeć, więc zapytałam czy coś nie tak. Powiedziała wtedy do tego chłopaka, że nie może być ze mną, a także, że ja się nie nadaje na jego dziewczynę. Zapytałam czy jest zazdrosna i zaczęła krzyczeć. Pocałowałam tego chłopaka i wyszliśmy. W tym czasie do restauracji wszedł inny blondyn, bardzo przystojny. Dziewczyna, która jeszcze chwilę temu na mnie krzyczała, zaczęła mu się przyglądać i uśmiechać. Stwierdziłam wtedy, że jej go nie odpuszczę mimo, że byłam z kimś innym.
Z chłopakiem, z którym byłam, a którego imienia nie znałam właściwie, znalazłam się w jakiejś dużej garderobie, przez ilość ubrań nie była zbyt przestronna, ale jakoś dziwnie się stało, że było tam łóżko. Zaczęliśmy się całować idąc w tamtym kierunku. Kolejnym spostrzeżeniem było to, że całował jak mój były. Kiedy leżeliśmy na łóżku całował trochę bardziej nachalnie i wpychał mi język do gardła. Nie przejęłam się tym, ale nagle wszystko się zmieniło.
Siedziałam na schodkach drewnianego domku. Po chwili zauważyłam, że tych domków jest kilka, a na schodkach sąsiedniego domku siedzi mój ojciec. Pogoda była dość depresyjna, trochę mgliście, słońce za chmurami. Podeszłam do ojca i zaczęłam coś do niego mówić, w tym czasie przyszedł Jason Statham (xD). Chciał się bić z moim ojcem, ale stwierdziłam, że załatwimy to inaczej i w końcu wprowadzili mnie do domu.
Stałam na tarasie. Bardzo wysoko. Wszystko było takie eleganckie i bogate. Na dole stały stoliki, a przy nich siedzieli przeróżni goście, od jakichś ważnych biznesmenów ziemskich po ufoludki. Każdy był ubrany w garnitur lub suknię. Rozmawiali, śmiali się i jedli, co jakiś czas podnosząc do ust kryształowe kieliszki.
Taras na którym stałam miał kilka metrów długości i szerokości. Był zrobiony z marmuru tak samo jak wysokie filary na sali. Przed upadkiem z wysokości chroniły niskie czarne barierki.
W pewnym momencie spostrzegłam, że jest ze mną ten mój niby chłopak. Stał za mną jak cień i nadal się nie odzywał. W pewnym momencie na tarasie wylało się dużo wody i tylko dla mnie była zbyt silna, że się przewróciłam i prawie spadłam w dół.
Potem jak gdyby nigdy nic się nie stało, odwróciłam się i usiadłam na dużej kanapie, obok mnie moja przyjaciółka, a ją obejmował niby mój chłopak. Pierwszy raz widziałam tą dziewczynę tak naprawdę. Szczupła, wysoka, o krótkich czarnych włosach i dziecinnych rysach twarzy. Chciałam, żeby poczuła się lepiej, ale chyba zakochała się w moim chłopaku który z resztą też przytulał ją coraz odważniej. Zaczęłam się denerwować, ale zobaczyłam chłopaka z restauracji, który wydał mi się jeszcze przystojniejszy, więc stwierdziłam, że sobie odpuszczę teraźniejszą miłość.
Scena nagle się znowu zmieniła i stałam nadal na tarasie, z tym, że był na nim biały puszysty dywan. Obok mnie o barierkę opierał się jakiś bogaty jegomość. Też oparłam się o barierkę. Po chwili jednak pękły obie barierki i się urwały. Mimo, że już się o nie nie opierałam, one nadal się odłamywały od tarasu, który niebezpiecznie się przechylił na bok. Wszyscy stamtąd nagle zniknęli i stali pod tarasem patrząc na mnie, a ja zaczęłam się zsuwać w dół razem z dywanem. Ktoś stał pode mną i coś krzyczał trzymając ręce w górę, żeby mnie złapać gdybym spadła. Po drugiej stronie wpadł nagle jakiś gruby policjant i podniósł w górę słoik przywiązany grubą brązową nicią że srebrną dużą igłą. Powiedział, że ktoś złamał zabezpieczenia i się włamał.
Nagle stałam między regałami przed Dumbledorem z pyskiem Aslana i przekazałam mu tą wiadomość, którą powiedział policjant, przekazując mu igłę ze słoikiem.***********
Trudno to inteligentnie skomentować więc po prostu miłego dnia
CZYTASZ
nie do końca normalne sny
FantasyPostanowiłam kiedyś, że będę spisywać swoje sny. Coś mnie też natchnęło, by je upublicznić. Zamierzam więc podzielić się nimi z czytelnikami Wattpada. Będą dodawane najczęściej, jak się da. Możliwe też, że codziennie jeśli będę miała czas. Miłego cz...