💓

3.3K 136 20
                                    

Wstałam wcześnie. Była 7:28. Każdy spał. Ubrałam się w jasne spodenki, top i super stary. Uczesałam się w... Znaczy tylko rozczesałam włosy i zeszłam na dół. Nikogo ale to nikogo nie było. No poza Wujkiem Łukim. Postanowilam obudzić wszystkich poza Karolem. Obudziłam już wszystkich. Został nam tylko Trombalski który spał w najlepsze.

- Mati. Mati no proszę. Nie wygłupiaj się. No Mati- szeptałam a ten tylko się głupio uśmiechnął. Trzeba zastosować inne środki - Tromba - pocałowałam go w policzek - proszę wstań - powiedziałam i go przytuliłam
- Co jest? - zapytał
- Chodź musimy powiedzieć reszcie o tym planie na urodziny Karola.
- Dobra już się zbieram- powiedział i pocałował mnie w policzek. Wyszedł z tego łóżka i zeszliśmy na dół. Opowiedziałam im wszystko i wyszłam na ogródek. Postałam chwile oparta o ścianę i wtedy przyszła Wera
- Jedziesz  ze mną i Martą na zakupy?
- Nie dzięki. Zostanę w domu.
-Okej. Pa
- Pa

Weszłam do domu i usiadłam na kanapie. Po chwili przyszedł Karol
- Ej mam sprawę. Kojarzysz ciocię Marysie ?
- No tak a co?
- Przywiezie Melanie na 5 dni   i się zastanawiam, czy byś się nią trochę nie zajeła.
- Okej. A przypomnij mi ile ma lat ?
- 3 latka  i 5 miesięcy
- Okej nie ma sprawy. A kiedy ją przywiezie?
- Za godzinkę
- Spoko

** Magia Czasu **

- Więc tu macie pieluszki jak coś  i te rzeczy ja uciekam. Przyjadę po Melanie za 5 dni. To pa
- Pa ciociu! Hej maleńka. Zostaniesz z ciocią Livką tak? Bedziemy się razem bawić. Kruszynko ty moja. Chodź pobawimy się Lalą tak- powiedziałam i wzięłam ją na rece. Wtedy przyszedł Friz z resztą
- Już jest? Melka chodź do wujka Karola- powiedział a mała się uśmiechnęła. Karol z nią chwilę posiedział i powiedział, że jadą na zakupy z ekipą. Mateusz został ze mną
- Fajna lala. Twoja ulubiona lala tak. No Melka idziesz do Wujka Mateusza? Chcesz iść?  Taaak. Op i  już u wujka tak?
- Ty umiesz się zajmować dziećmi?
- Tak ciocia ją często zostawia mi pod opieką i zawsze jest super.
- Eh. Mhyy. Livka! - krzyczała Melania
- No co tam idziemy się przejść?
- Ta!
- Mati idziesz?
- Jasne- odpowiedział

- Melania pokaż wujkowi nu nu nu - powiedziałam po czym Melka zaczeła machać palcem obok nosa Tromby i mówić : Nu nu nu.. Ona jest taka słodka
- Ale ona jest słodka
- Ja jetrm słotka  jak wata cuklowa - powiedziała Melka
- Melka nie rób Mateuszowi smaka, bo zaraz cię zje

Wieczorem wykompałam Melanie i położyłam się z nią na kanapie oglądając bajki. Gdy Mela zasnęła przeniosłam ją do siebie. Po chwili ja też zasnęłam.

-Oliwka!! Lija. Wsztan plose!!- no Tak... Melka
- Melka. Skarbie zejdź ze mnie. Ubierzemy się i zejdziemy na dół okej?
- Dobra

Ubrałam Melke i zeszlismy na dół. Każdy był na kanpie. Zjadłam z Melką i usiadłyśmy na kanapie.
-  Zaśpiewaj nam coś- powiedział Majkel
- Okej.

Przypominasz film, najpiękniejszy film
dobrych kilka chwil, tak potrzebnych mi
czuję i widzę, że
fotografie, które robił dziadek mój,
pamiętają czasy, kiedy byłaś tu.
Mamo, najbardziej brak mi Ciebie.

Chcę, byś przeczytała list,

który piszę Ci już kolejną noc,
bo Ty dałaś wszystko mi,
a w rękach niebo może być widoczne dzięki Tobie.
A dzięki Tobie umiem żyć,
umiem śnić, umiem kochać i wybaczać,
więc wybaczam Ci, że Cię nie ma dziś
przy mnie, bo mam Anioła co
jest taki jak Ty, jest taki jak Ty.

Czy w ogóle wiesz, jak na ziemi jest
odkąd nie ma Ciebie tu?

Łapie mnie za skroń,
przewraca w myślach, lepiej byłoby,
gdybyś to nie była Ty.
Proszę, dziś ostatni raz przytul mnie,
jakbym był kimś ważniejszym, niż Twój syn.
Cierpię tu, bo nie mogę już przeprosić Cię.
A dzięki Tobie umiem żyć,
umiem śnić, umiem kochać i wybaczać,
więc wybaczam Ci, że Cię nie ma dziś
przy mnie, bo mam Anioła co
jest taki jak Ty, jest taki jak Ty.

Przypominasz film, najpiękniejszy film
dobrych kilka chwil, tak potrzebnych mi
czuję i widzę, że
fotografie, które robił dziadek mój,
pamiętają czasy, kiedy byłaś tu.
Mamo, najbardziej brak mi Ciebie.
Mamo, najbardziej brak mi Ciebie.
Mamo, najbardziej brak... mi Ciebie...

Usłyszałam oklaski. Nigdy nie myślałam, że bede śpiewać przed nimi. Melka popatrzyła na mnie a po chwili przytuliła się
- Oli to było piekne
- Cudo
- Karol. Weź Melkę i idźcie na spacer okej?
- Okej. Chodź

Gdy Karol poszedł opowiedziałam im o planie. Po godzinie przyszedł Karol z Melką. Odrazu usiadła na kanapę.
- Melka fajnie było?
- Ta
- Oprócz tego, że mi uciekła 2 razy - powiedział Karol
- Hahhahah.. Melka uciekłaś Karolowi?
- Ta

Posiedzieliśmy do wieczora i poszliśmy spać



Oto kolejny rozdział z tej pięknej książki!!! Następny za 7 gwiazdek !💓

Trombalski na zawsze ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz