Rodział I

134 5 0
                                    

8 lipca (piątek)

*Laura*

Dzisiaj mają zostać ogłoszone wyniki na rolę w serialu do, którego wysłałam formularz.
Nie jestem jakoś zbytnio podekscytowana, bo raczej mnie do tej roli nie wezmą...
Powoli zaczynam żałować, że w ogóle podeszłam się próby wysłania tego formularza.

Nagle poczułam, że coś wibruje mi w kieszeni od spodni, wyjęłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz - „Numer nieznany"
Odebrałam.

Numer nieznany: Dzień dobry. Czy mam przyjemność rozmawiać z Laurą Marano?

Ja: Tak, przy telefonie.

Numer nieznany: Mam zaszczyt poinformować, że została Pani wybrana na jedną z 10 dziewczyn do roli Ally  w serialu Austin & Ally.

Nie mogę w to uwierzyć! Aaa! Zostałam wybrana jako jedna z niewielu do roli Ally!
Yeaaaaah!

Ja: Bardzo dziękuje za poinformowanie, jeśli mogę spytać, kiedy odbędzie się casting?

Numer nieznany: Wszelkie informacje  wyślemy Pani na adres e-mail do końca tego tygodnia. Bardzo dziękujemy za rozmowę i mamy nadzieję do zobaczenia.

Ja: Ja również dziękuje. Do zobaczenia!

Odłożyłam telefon i zaczęłam biegać po pokoju jak szalona, krzycząc, że się dostałam.
Nagle do pokoju wlatuje moja starsza siostra - Vanessa.

Vanessa: Co się stało? - spytała lekko wystraszona i zaniepokojona.

Ja: Vanessa j-ja, ja się dostałam! - krzyknęłam szczęśliwa i przytuliłam siostrę.

Vanessa: Ale gdzie się dostałaś? - spytała zaskoczona.

Ja: Zostałam wybrana do przesłuchania na casting do roli w serialu Disneya! - krzyczałam szczęśliwa.

Vanessa: To wspaniale! - powiedziała szczęśliwa ściskając mnie mocno.
Ale czemu nic mi nie powiedziałaś?

Ja: To wszystko stało się tak nagle... Ostatnio jak siedziałam na laptopie i przeglądałam sieć natknęłam się na artykuł, że szukają młodej i utalentowanej muzycznie dziewczyny do roli Ally Dawson w serialu „Austin & Ally".

Vanessa: Wysłałaś jakiś formularz? - zapytała.

Ja: No jasne, że tak, ale byłam totalnie pewna tego, że nie mam żadnych szans. - odpowiedziałam.

Vanessa: A jednak! - przerwała mi.
Nawet nie wiesz jaka jestem z Ciebie dumna! Moja mała siostrzyczka zacznie prawdziwą karierę aktorską - krzyknęła radosna.

Ja: Oj tam... narazie zostałam wybrana jako jedna z dziesięciu dziewczyn na pierwszy z castingów. Już niedługo wyślą mi na e-maila informacje na temat tego kiedy się on odbędzie.

Vanessa: Wiesz już o czym on będzie? - spytała mnie zaciekawiona.

Ja: Wyczytałam, że ma on opowiadać o losach głównych dwóch bohaterów: o Austinie - młodym, utalentowanym chłopaku, który w jednym ze sklepów muzycznych wraz ze swoim najlepszym przyjacielem - Dezem, spotyka młodą i utalentowaną pisarkę wspaniałych piosenek, której również towarzyszy najlepsza przyjaciółka Trish.

Vanessa: Zakochują się w sobie? - zapytała zaciekawiona i widocznie podniecona.

Ja: Póki co w pierwszym sezonie mają być oni najlepszymi przyjaciółmi, a później oby dwoje uświadomią sobie, że są w sobie zakochani.

Vanessa: Ajj! Moja malutka siostrzyczka będzie grała rolę zakochanej dziewczyny... Jakie to romantyczne! - westchnęła.

Ja: Ale to nie jest jeszcze wiadome - przerwałam jej lekko się przy tym rumieniąc.

Vanessa: Wiesz już co będzie w pierwszym odcinku?

Ja: Narazie jeszcze nie wiem, ale pewnie już za niedługo się o tym dowiem. Jeżeli w ogóle się dostanę...

Vanessa: Kochana, jesteś bardzo utalentowaną, zdolną, młodą i piękną dziewczyną. Kto ma się dostać do tej roli jak nie ty? - powiedziała mi siostra.

Uśmiechnęłam się.

Vanessa: A wiesz może jaka jest ta twoja bohaterka? - zapytała.

Ja: Wiem napewno to, że jest utalentowana muzycznie, kochająca muzykę, nieśmiała, bardzo dobrze ucząca się, miła, kochana, przyjacielska. Ma chyba też strach przed sceną. - odpowiedziałam jej.

Vanessa: Jakby nie było to praktycznie wszystkie jej cechy są bardzo podobne do twoich. - zauważyła Vanessa.

Ja: W zasadzie to masz rację... - odpowiedziałam.

Vanessa: A więc kto ma się dostać do tej roli jak nie ty? Jesteście praktycznie identyczne. Myślę, że jak zostaniesz już wybrana to później wcale nie będzie Ci trudno wcielić się w tę role. - uświadomiła mi siostra.

Ja: Masz rację Van. - odpowiedziałam.

Raura - miłosna historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz