<5>

613 46 24
                                    

I still think of you

W drodze powrotnej Tom rozgląda się po sklepach. Skoro miał pieniądze,mógł sobie coś kupić. Zadecydował, że kupi paczka z budyniem. Po drodze zdążył go zjeść. Dotarł do domu. Już w tedy można było usłyszeć słuchają przez Torda muzykę "Come and get your love". Czarnooki chłopak rozejrzał się i podreptał do pokoju Tord.

-Hail what's the matter with your head, yeah~-śpiewał rogacz. Tom zapukał i wszedł do środka z dłońmi w kieszeni. Lecz Tord nucił dalej- Hail what's the matter with your mind, and your Sing an-a, oh-oh-oh~-Tom patrzył na niego zirytowany. Chłopak spojrzał na Brązowowłosego i odwrócił wzrok. Zaczął drapać się po karku.

-Jeżyk westchnął-wszystko jest dobrze, nie ma powikłań - Podszedł do karmelka i dał mu wydruk USG. Wieczne na nim były macica Toma i mała fasolka, która była ich dzieckiem. Ona tam była. Mała i bezbronne a już za parę miesięcy mogła być niewielkim człowieczkiem.

Rogacz uśmiechnął się cudownie ze łzami w oczach, patrząc na zdjęcie. W tej małej fasolce widział piękną przyszłość.

-Wszystko dobrze? - jeżyk zdziwił się lekko.

-T-tak-uśmiechnął się. To było ich dziecko, ich małe dziecko, które poczęli razem. To jest ich mały skarb. Tord otarł łzy szczęścia.

Tom usiadł obok.

-To ze szczęścia?

-Tak-karmelek uśmiechnął się pięknie.

Czarnooki westchnął cicho i przytulił się do ramienia zaskoczonego chłopaka. Tord nie wytrzymał i rozpłakał się ze szczęścia. Przytulił mocno Toma.

-B-boże.. - Tom zaczął go głaskać dla uspokojenia. Tord wtulił twarz w jego ramię i łkał ciesząc się, że będzie ojcem.  Tommy nie widzieć czemu ale rozczulił się na ten widok i wtulił w Torda.

-T-tak się cieszę! -patrzy mu w oczy szczęśliwy-J-jesteście oboje zdrowi i..i to ważne - uśmiecha się i wtula znów.

-Ale dramatyzujesz-Tom zachichotał.

-N-nie- szarooki po prostu się cieszył. Wstał biorąc Toma za biodra i uniósł go lekko w górę po czym obkręcił się z nim parę razy. Tom położył ręce na jego ramionach i patrzył mu w oczy. - Jesteś taki piękny! - podrzucił go i złapał w swe ramiona po czym mocno go przytulił. Jeżyk odwzajemnił czułość.

Położyli się na łóżku. Rogacz trzymał Toma, który leżał na jego brzuchu.

-Jesteś niemożliwy-musnął go delikatnie w usta.

-Wiem-uśmiechnął się cudownie i go cmoknął.

Chłopcy wtulili się w siebie. Jeden głaskał drugiego. Karmelowowłosy cieszył się jak nigdy dotąd.

-Naprawdę bardzo się cieszę

-Widzę Tordi-chłopaka zaczęła uderzać wyrzuty sumienia. Tord gładził go aż znowu się rozpłakał ze szczęścia. Jeżyk otarł jego łzy i westchnął-Przemyśl to a ja się położę

-Jasne-cmoka go w czoło - słodkich snów.

&quot;Are You...Pregnant?&quot;Where stories live. Discover now