×1×

371 46 37
                                    

Piękny, słoneczny, poniedziałkowy poranek. Yena jak każde dziecko nie chciała wstawać do przedszkola. Wolała siedzieć w domu i tańczyć. Tak jak każda młoda kobieta miała gigantyczne ambicje i wielkie marzenia.

Sześcioletnia dziewczynka usiadła na łóżku i zaczęła solidnie myśleć nad sensem życia.

- Po co mam iść do przedszkola? Po co mi to? Przecież chodzę tam już trzy lata - pomyślała opadając na łóżko.

- Wstałaś kochanie? - z myśli wyrwał ją głos jej mamy.

- Tak mamo, już się zbieram - powiedziała uśmiechając się do rodzicielki, zeskakując ze swojego wielkiego łóżka.

Ubrała wygodne ciuchy i zeszła na dół z małym tornistrem w rękach. Podała go mamie a sama zaczęła ubierać buty.

- Nie chce iść do przedszkola, mamo... - mruknęła cicho Yena.

Lecz wtem przypomniała sobie o jedynym powodzie, dla którego chodziła do przedszkola z chęcią. Mała, utalentowana, urocza dziewczynka, Jo Yuri.

- Co mówiłaś, kochanie? - spytała rodzicielka najwyraźniej niedosłyszając.

- Nic nic mamo, szybko, bo się spóźnimy - zachichotała cicho i wzięła spowrotem swój tornister tym razem do połowy wypełniony jedzeniem.

Wsiadły do auta i ruszyły w stronę przedszkola. Mała dziewczynka wyglądała przez okno podziwiając otaczającą ją na codzień nature w jej okolicy.

━ 𝐋𝐎𝐕𝐄 𝐋𝐄𝐓𝐓𝐄𝐑 ♱ 𝐘𝐔𝐑𝐈 𝐗 𝐘𝐄𝐍𝐀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz