Piękny, słoneczny, poniedziałkowy poranek. Yena jak każde dziecko nie chciała wstawać do przedszkola. Wolała siedzieć w domu i tańczyć. Tak jak każda młoda kobieta miała gigantyczne ambicje i wielkie marzenia.
Sześcioletnia dziewczynka usiadła na łóżku i zaczęła solidnie myśleć nad sensem życia.
- Po co mam iść do przedszkola? Po co mi to? Przecież chodzę tam już trzy lata - pomyślała opadając na łóżko.
- Wstałaś kochanie? - z myśli wyrwał ją głos jej mamy.
- Tak mamo, już się zbieram - powiedziała uśmiechając się do rodzicielki, zeskakując ze swojego wielkiego łóżka.
Ubrała wygodne ciuchy i zeszła na dół z małym tornistrem w rękach. Podała go mamie a sama zaczęła ubierać buty.
- Nie chce iść do przedszkola, mamo... - mruknęła cicho Yena.
Lecz wtem przypomniała sobie o jedynym powodzie, dla którego chodziła do przedszkola z chęcią. Mała, utalentowana, urocza dziewczynka, Jo Yuri.
- Co mówiłaś, kochanie? - spytała rodzicielka najwyraźniej niedosłyszając.
- Nic nic mamo, szybko, bo się spóźnimy - zachichotała cicho i wzięła spowrotem swój tornister tym razem do połowy wypełniony jedzeniem.
Wsiadły do auta i ruszyły w stronę przedszkola. Mała dziewczynka wyglądała przez okno podziwiając otaczającą ją na codzień nature w jej okolicy.
CZYTASZ
━ 𝐋𝐎𝐕𝐄 𝐋𝐄𝐓𝐓𝐄𝐑 ♱ 𝐘𝐔𝐑𝐈 𝐗 𝐘𝐄𝐍𝐀
Fanfictionᴘᴀʀɪɴɢ : ʏᴇɴʏᴜʟ ( ʏᴜʀɪ x ʏᴇɴᴀ | ɪᴢ*ᴏɴᴇ) ɪ ʟᴏᴠᴇ ʏᴏᴜ sɪɴᴄᴇ ᴄʜɪʟᴅʜᴏᴏᴅ ᴛɪᴍᴇs, ʏᴏᴜ ᴋɴᴏᴡ? #1 in izone - 160519 #1 in nayeon - 090619 #1 in hyewon - 260619