Sarada szła ulicami Konohy, ubrana w bordowa spódnice, czarna obcisłą bluzkę sięgającą nad pępek. Bandażem owiniete miała uda. Na długich, bardzo długich bo aż do pasa, czarnych włosach widniał ochraniacz na czoło.
Młodą Uchiha umówiona była ze swoją przyjaciółką Chocho na dango. Dziewczyna już czekała na czarnowłosą przy stoliku. Gdy tylko ją zobaczyła pomachała do niej.
-Hej Sarada- Chocho przywitała się szybko z nią, gdy ta usiadła obok niej.
Nagle tę chwilę przerwał jakiś brunet pochodzący do stolika.
-Sarada-chan może chciałabyś pójść ze mną na randkę- spojrzał na nią z nadzieją, ona jedynie na głośno westchnęła i na niego spojrzała.
-A czy wyglądam jakby chciała gdzieś z tobą iść?- spytała z podenerwowaniem dziewczyna, chłopcy od pewnego czasu bardzo starają się o jej względy.
Sakura, mama Sarady, wytłumaczyła, że ma to pewnie po ojcu bo on też zawsze miał wianuszek kobiet biegajacym za nim, nie ważne jak bardzo pokazywał, że nie jest nimi zainteresowany.
-Oj Sarada mogła byś w końcu z kimś wyjść na randkę dobrze ci to zrobi- Chocho spojrzała na nią jedzac dango- z tego co słyszałam z rozmowy Shikadaia i Inojin, Yamanaka jest też w tobie zakochany- Sarada otworzyła szeroko oczy.
-Jeszcze jego brakowało- czarnooka ugryzła pierwszą różową kulkę.
-Co ci szkodzi, pasujecie do siebie- Chocho otworzyła paczkę chipsów- może zakochasz się w nim jak ja w tym nowym smaku, grillowania kałamarnica- powiedziała wpychajac garść chipsów do buzi.
-Może masz rację- odpowiedziała dziewczyna kończąc swoje zamówienie.
-Ja zawsze mam, a teraz leć do niego- Sarada zapłaciła za siebie, pożegnała się z przyjaciółką i ruszyła w stronę kwiaciarni Ino.
Blondyn spędzał tam większą część swojego życia. Często pomagał swojej mamie. Sarada nie pomyliła się w środku znalazła chłopaka.
Gdy się przywitała z Panią Ino i zaczęła podchodzić do Inojina zaczęła się zastanawiać co powie. W jednej chwili znienawidziła swoją najlepsza przyjaciółkę za ten pomysł i siebie, że jej się posłuchała.
-Hej Inoijn- uśmiechnęła się delikatnie.
-Hej Sarada-chan- zarumienił się lekko, co dziewczynie się spodobało, bo mimo, że mieli po szesnaście lat, takie zachowanie wciąż było urocze- co ciebie do mnie sprowadza?
-A przyszłam do ciebie, żeby pogadać- dziewczyna spojrzała w dół bo poczuła, że policzki pieką ją niemiłosiernie- a jakbyś znalazł chwilę moglibyśmy pójść na spacer- strzeliła się mentalnie w głowę.
Ino wraz ze swoim mężem, Saiem, obserwowali poczynania młodzieży przytuleni do siebie ciągle chichocząc.
Chłopak zgodził się na spacer i zanim wyszedł złapał jedna róże. Spojrzał przelotnie do rodziców uśmiechając się od ucha do ucha bo w idze spędzić czas ze swoją miłością. Ino jedynie mrugnęła do niego. Chłopak wybieg do dziewczyny wręczył jej kwiat i razem ruszyli w stronę parku.
Sai jedynie szepnął do ucha swojej żony, że będzie z nich słodka para. Nie mylił się, bo pod wieczór byli oficjalnie razem.
Chodzili razem za rękę podziwiając piękno zachodzącego słońca. Usiedli na jednej ławce i patrząc sobie w oczy pocałowali się.
Od tamtego pamiętnego dnia minęło rok,a Sarada i Inoijn wciąż są razem.
CZYTASZ
black space
FanfictionGdy Boruto, ze swoim mistrzem Sasuke, wraca po trwającym trzy lata treningu. Spotyka w tedy swoją dawną przyjaciółkę z Drużyny Siódmej. Sarada bardzo się zmieniła, przez co ani przyjaciel ani ojciec nie poznają jej.