Byli idealni. Perfekcyjni, piękni i wolni od wszelkiego grzechu. Ich wyrzeźbione ciała były niemal białe, tęczówki przejrzyste, a skrzydła jasne, wielkie i potężne, wręcz zapierające dech w piersiach. Nie znali gorzkiego smaku goryczy, smaku owocu zakazanego. Nie zaznali też ryzykownej miłości, dotyku, nie czuli pożądania.
Byli jak nowonarodzeni. Jednak do czasu.
Sprzeciwili się Bogu, ich oczy przesłoniła czarna mgła zazdrości, ludzkich, podłych uczuć. Mieli wszystko, a chcieli jeszcze więcej. Zgrzeszyli, a Bóg chcąc ich ukarać, odebrał im to, co najważniejsze; duszę, symbol ich piękna, skrzydła. Zostali zrzuceni z Nieba i skazani na wieczną mękę wśród nas.
Lecz co się stanie, gdy porządek na nowo zostanie wzburzony, gdy staniemy się ich zabawkami? A co lepsze; gdy pewną dwójkę – upadłego anioła i zwykłą dziewczynę – połączy coś więcej? Tu nie będzie żadnej nienawiści; jedynie obojętność.
"Brzoskwinie z kremem słodsze niż cukierki
Czekoladowe policzki i czekoladowe skrzydła
Lecz te skrzydła należą do diabła
W tej słodyczy kryje się gorycz"
Charlotte jest siedemnasto-letnią dziewczyną, która znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Odkąd zamieszkała się w Leatherhead, małym miasteczku nieopodal Londynu jej nudne, zwyczajne życie zamienia się w skomplikowaną grę na czas, a ona błądzi po labiryncie podstępu, pułapki i kłamstwa. Tu nic nie jest pewne, nie wiadomo komu ufać. Wszyscy wydają się działać przeciwko niej, nic nie jest logiczne, a strach przepełnia myśli dziewczyny. Nie wie, co robić. Liczy się jedynie szybko mijający czas, który również może być gwoździem do trumny i kolejnym utrapieniem.
Kto ją prześladuje? Po pewnym czasie wszystkie elementy układanki układają się w jedną całość, jednak czy ona da sobie radę z prawdą?
I czy wtedy nie będzie za późno?
~~~~
Witam w prologu, mam nadzieję, że przypadł Wam do gustu. Od razu mówię, iż rozdziały będą bardzo długie, nie tak, jak prolog, a książka będzie pisana w pierwszej osobie.
Dajcie tej książce dużo miłości, proszę
CZYTASZ
Fear of the Angels || Park Jimin
Fanfiction"Swoimi ciepłymi wargami musnął mój kark. Jego dłonie sunęły po mojej tali, plecach, biodrach. Cały czas czułam oddech chłopaka, który mimo, iż był lodowaty idealnie współgrał z jego gorącymi, dużymi i szczupłymi dłońmi. Pachniał miętą i czymś, czeg...
