Rozdział 7

3.9K 241 23
                                    

Perspektywa Marinette:
W tedy zgłupiałam. Już nic nie rozumiałam. Zamurowało mnie totalnie, kiedy dał mi całusa w policzek. Poczułam jak na moją twarz wstępują rumieńce. Czarny kot patrzył mi prosto w oczy po czym wziął na ręce w stylu panny młodej i wyskoczył przez okno. Ja tylko krzyczałam żeby mnie pościł, ale nic z tego.
Perspektywa Czarnego Kota:
W tym momencie poczułem, że muszę jej powiedzieć. Wziąłem ją na ręce i wyskoczyłem przez okno, mimo iż krzyczała to nie zwalniałem. Gdy dotarliśmy na miejsce położyłem ją na ziemie.
Perspektywa Marinette:
Czarny Kot mnie odstawił na ląd. No nie do końca, ponieważ byliśmy na wieży Eiffla. Czarny Kot spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział:
-Marinette. Chce ci to powiedzieć od kąt tylko cię zobaczyłem. Jesteś najpiękniejszą, najmilszą, najtroskliwszą, najodważniejszą i najsłodszą dziewczyną jaką znam. Na każdym kroku mnie coraz bardziej zaskakujesz. Jesteś niesamowita. Uwielbiam jak się śmiejesz, uwielbiam jak patrzysz mi w oczy i szleje ze szczęścia kiedy mówisz do mnie kotku. Zależy mi na tobie-zamurowało mnie. Czy on mi wyznał miłość? Ja nie wiem co powiedzieć. Czy wiązanie się z przestępcą to dobre posunięcie? Kocham Kota ale co jeżeli tylko się mną zabawia? Nie. Muszę mu ufać. Widzę, że mówi prosto z serca i chyba nigdy nie wyznawał nikomu miłości bo widziałam, że mu trudno. Z każdą sekundą mojego zamyślenia Czarny Kot wydawał się coraz bardziej smutniejszy. W pewnym momencie chciał odejść, ale mu nie pozwoliłam i złapałam go za nadgarstek, po czym powiedziałam:
-Też mi na tobie zależy kotku
Perspektywa Czarnego Kota:
-Też mi na tobie zależy kotku- zaraz chyba oszaleje ze szczęścia. Miłość mojego życia odwzajemnia moje uczucia. Podniosłem ją na ręce i obróciłem pare raz po czym wpiłem się w jej usta. W jej piękne, pełne malinowe usta, które tylko czekały abym się nimi zajął.Nie czekałem długo, a odwzajemniła pocałunek. W niego przelaliśmy wszystkie nasze uczucia.
Gdy oderwaliśmy się od siebie powiedziałem:
-Jestem najszczęśliwszym kotem na świecie.- Marinette?
-Tak?
-Zostaniesz moją dziewczyną?-powiedziałem zaraz po tym jak uklękłem
Perspektywa Marinette:
-Zostaniesz moją dziewczyną?
-TAK!!- powiedziałam bez zastanowienia po czym pocałował mnie teraz całowaliśmy się bardziej namiętnie. Gdy skończyliśmy MÓJ CHŁOPAK odstawił mnie do domu, przykrył kołdrom i chciał odejść lecz na to nie pozwoliłam i powiedziałam:
-Zostań na nos kotku- specjalnie powiedziałam kotku żeby został
-Zgoda, ale robię to dlatego że mi na tobie zalezy.- powiedział i przytulił się do mnie. Był to mój przepis na dobry sen.
_____________________________
Przepraszam, że tak długo nic nie wstawiałam, ale nie miałam weny. Teraz postaram się to dopilnować. Zostaw gwiazdkę dla naszego Marichat⭐️

Uciekaj... jeśli ci życie miłe Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz