XI

3K 123 9
                                    

Wróciłam, tego się nie spodziewliście?!
Jeśli będzie pozytywny odzew z waszej strony, oraz będzie sporo wyświetleń postanowiłam ze tu wrócę :)


----------------------------------------------------

Obudziłam się o 5 rano. Wszyscy spali na kanapie, Erin była wtulona w mojego brata jak niemowlak. Ja i Alex spaliśmy normalnie. Obudziłam mojego towarzysza i poszliśmy do jego pokoju, zaczęliśmy rozmawiać.

- Wiesz jak na dziewczynę, która jest siostrą Daniela tooo jesteś naprawdę fajną laską. Nie spodziewałem się, że może mieć kogoś takiego w rodzinie

Zarumieniłam się, ten chłopak działał na mnie dziwnie. Nigdy w życiu się tak nie czułam. Podobał mi się.
- Yy.. Dziękuje, ty również jesteś niczego sobie - zaczęłam się śmiać.
Wtedy Alex rzucił się na mnie i zaczął mnie niemiłosiernie łaskotać.. Od śmiechu nie miałam siły oddychać, wtedy się uspokoił.
- Wiesz jest dość rano, może połóżmy się jeszcze do łóżka, musimy zbierać siły na kolejny dzień. - Zaczął się śmiać.

Nie zaprzeczyłam. Położyliśmy się do łóżka a Alex mnie przytulił. W miejscu gdzie trzymał rękę moja skóra rozpalała się do czerwoności. Jego dotyk przyprawiał mnie o dreszcze. Nie mogłam wytrzymać. Odwróciłam się i zaczęłam delikatnie całować mojego towarzysza. Odwzajemnił pocałunek lecz szeptem powiedział że jeszcze nie teraz, że nie jestem na to wszystko gotowa a on nie chce mnie zranić. Objął mnie bardzo mocno i zasnęliśmy. Nie miałam mu tego za złe. Wręcz przeciwnie imponował mi swoją odpowiedzialnością co do mojej osoby. Może to ze względu na brata, a może na prawdę mnie polubił.

Gdy otworzyłam oczy na zegarku była 12. Alexa już nie było. Wstałam, poszłam do kuchni, pusto, w salonie tez. Zaczęłam się niepokoić. Gdzie oni wszyscy są!? Zadzwoniłam do Daniela..
- Halo, Daniel? Gdzie wy do cholery jesteście, dlaczego mnie nie obudziliście i zostawiliście samą?
- O Amy, no wiesz, hmm musieliśmy pilnie wyjść z Alexem a Erin pojechała do domu.
- Jak to pilnie, coś się stało?
- Nie wszystko w porządku, nie przejmuj się. Niedługo będziemy.

Zaczęłam się niepokoić, Daniel miał dziwny ton głosu. A może tylko mi się wydaje.
Wykąpałam się, ubrałam i czekałam na chłopaków.
Wrócili, Alex nawet na mnie nie spojrzał, nie odezwał się słowem, poszedł do siebie. Daniel usiadł obok mnie.
- Wiesz Amy, nie przyzwyczajaj się tak do Alexa, nie traktuj go jako osobę z która mogła byś być.
- Co?! Dlaczego, nic nie rozumiem. - Wykrzyczałam.
- Tu nie chodzi o to jak bardzo on jest zły, tylko o to ze boje się o ciebie. Wiesz co przechodziłaś, przechodziliśmy razem twoje cierpienie a nie chcę żeby ono wróciło. Zrozum mnie.
- Nie będziesz mi mówił co mam robić, przy nim w końcu czuje się dobrze. Nie boje się go. Jak mnie przytula nie mam przed oczami ojca, pierwszy raz w życiu a ty chcesz mi to wszystko popsuć bo to twój kumpel? Daniel zrozum ze jest wszystko okej. On nie zrobi mi krzywdy.
- Mała... Postaram się to zrozumieć ale nie obiecuje ze wszystko będzie okej. Jeśli cokolwiek zrobi wbrew twojej woli to go zabije.
- Nie martw się. Wiesz równie dobrze mogę to powiedzieć o mojej przyjaciółce. - zaczęłam się śmiać.
Daniel wstał i poszedł do pokoju Alexa, słyszałam rozmowę ale bałam się podejść do drzwi żeby nie wyszło ze jestem młodszą wścibską siostrą. Pierwszy wyszedł Daniel, a za nim Alex. Ten drugi podszedł do mnie niepewnie, przytulił mnie i powiedział ze zrobi dla mnie wszystko. Nie wiedziałam co mam zrobić, odwzajemniłam przytulenie. Kątem oka widziałam palący wzrok mojego brata. O co tu chodzi? Muszę zacząć dowiadywać się więcej o Alexie, bo jak na razie go nie znam ale coś do niego czuje. Jego tajemniczość jest intrygująca.
Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego Daniel powiedział ze nie chodzi o to jak bardzo on jest zły.. Musze to wszystko przetrawić.
Przeprosiłam chłopaków i poszłam do pokoju. Leżałam i myślałam aż zasnęłam....

New MessangerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz