Rozdział 21

3.8K 98 3
                                    

Ważna notka pod rozdziałem 

2 dni później

Tak jak Aron powiedział, że będzie spał na kanapie w salonie tak też było przez te dwa dni. W pracy też mnie unikał czy on na prawdę na poważnie się obraził o takie coś. Moja przyjaciółka wie o tym i ona sama się dziwi temu co się wydarzyło. W recepcji musiałam odebrać kilka dokumentów, bo później przyjechałam do pracy, a Aron ich nie odebrał jak zawsze. Tak dobrze wcześniej przeczytaliście przyjechałam później w dodatku swoim autem, bo jak mój mąż wyjechał przed 8.00 tak go już w domu nie zobaczyłam. Weszłam do biura, siedział przy swoim stanowisku nawet wzorku nie podniósł, by zobaczyć kto to przyszedł, nic kompletnie zero reakcji. 

- Dobra dosyć tego - powiedziałam gdy stanęłam przed nim 

- Nie wiem o co ci chodzi - oznajmił Aron 

- Do jasnej cholery nie wiesz o co mi chodzi, a co robisz od dwóch dni - powiedziałam zdenerwowana, po drugie na prawdę miałam tego wszystkiego dość 

- Sama do tego doprowadziłaś 

- Nie wierze, Aron obraziłeś się o to, że nie chciałam pokazać ci sukienki i jak w niej wyglądam - tym razem nie wytrzymałam i rzuciłam dokumenty, które odebrałam z recepcji na jego biurko 

-  Skutki uboczne - powiedział spokojnie Aron 

- Jakie skutki uboczne ? - zapytałam 

- No takie zwykłe skutki uboczne - odpowiedział 

- To ja wyjdę z siebie i stanę obok i też ci powiem, że to skutki uboczne 

- Proszę bardzo - powiedział obojętnym tonem 

- Wychodzę i nie myśl, że zobaczysz mnie w domu, żegnam - powiedziałam zła po czym wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z biura od razu skierowałam się do wyjścia 

Wsiadłam do auta i pojechałam do domu, by spakować kilka rzeczy i pojechać do rodziców.  Po spakowaniu najpotrzebniejszych ubrań, rzeczy i kilku kosmetyków poszukałam w torebce kluczy do domu rodziców dobrze, że zostawili mi mój klucz. Wsiadłam do samochodu i udałam się do rodziców, gdzie byłam mniej więcej po 20 minutach. Rodziców nie było w domu, no cóż jak wrócą to pewnie będą zdziwieni moją obecnością, ale tak to już bywa. Weszłam do mojego pokoju, bo on nadal jest mój i usiadłam na łóżko. Jednak po dłuższym zastanowieniu postanowiłam napisać SMS do mojej mamy.

Do Mama : Gdzie jesteście ?

Od Mama : Właśnie wracamy z tatą do domu, a stało się coś ?

Do Mama : Tak jestem w swoim pokoju, ale nie w sypialni mojej i Arona tylko u was w moim pokoju.

Od Mama : Dobrze zaraz będziemy, ale nie musiałaś aż tak wyjaśniać zrozumiałam już po pierwszej części twojego SMS. 

Odłożyłam telefon obok łóżka i nie wiedziałam co ze sobą począć mama pisała, że zaraz będą tylko pytanie ile to "zaraz" ma trwać.  Szkoda, że nie mam laptopa, albo mojego tabletu. Tylko, że z tego co pamiętam to laptop mam w domu, a tablet chyba tu zostawiłam. Zaczęłam przeszukiwać cały pokój i okazało się, że mój tablet tutaj został. 

- Kochanie co się stało ? - zapytał mój ojciec 

- Pokłóciłam się z Aronem - odpowiedziałam 

- O co poszło ? - zapytała moja mama prosto z mostu 

- Obraził się o to, że nie pokazałam mu sukienki i jak w niej wyglądam - odpowiedziałam 

Obiecana za młoduOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz