Strach w niepewności. Uczucie, którego Jimin nauczył się w ciągu tych kilku minut. Rozglądał się dookoła, lecz nie ujrzał niczego, prócz małego, prostokątnego okienka, świadczącego, iż nie jest wcale tak daleko od świata zewnętrznego.
Bandaż, zakrywający jego usta, zagłuszał go oraz uniemożliwiał mu jakiekolwiek wydanie dźwięku, a mimo to krzyczał z całych sił, mając głupią nadzieję, że go ktoś usłyszy. Sznur wokół rąk i nóg okropnie mu ubliżał, drapiąc jego skórę.
Nie widząc żadnej drogi ucieczki, bądź chociażby cienia szansy na wyplątanie się z węzłów, zaczął popadać w histerię, zadając sobie równocześnie pytania.
Kto go porwał? Czemu to zrobił? Co się stało, iż znalazł się tu, a nie w swym mieszkaniu?
Przerażony błądził wzrokiem po ciemnych ścianach, których nie widział, lecz był pewien, iż one tam są. Lampa rozświetlała tylko mały skrawek podłogi, budząc jeszcze większy strach w mężczyźnie. Miotał się, próbując za wszelką cenę coś zdziałać, ale na marne. Spuścił więc głowę, marszcząc swe brwi.
Ile ma tu zostać? Co się z nim stanie?
Okropne myśli przelatują przez jego głowę, wyobrażając jedynie najgorsze. Otworzył jednakże oczy, dostrzegając małą karteczkę na ziemi.
»Nie martw się. Niedługo wrócę :).«
Spojrzał na wydrukowaną kartkę z niemałym zdziwieniem, a nawet zniesmaczeniem, po czym oparł swą głowę o ramę krzesła, wzdychając.
Kiedy owy człowiek miał zamiar wrócić? Jaki los przyniesie mu spotkanie go?
Zacisnął powieki, uderzając tylną częścią głowy o drewnianą ramę. Nie zostało mu nic, oprócz czekania na ciąg dalszy swego losu.
•′°·†·°′•
CZYTASZ
I'm in love with the Killer || j.jk p.jm
FanficJimin jest ofiarą porwania, niestety nie wie, jak do tego doszło. Pierwsze co ujrzał, po przebudzeniu się, to jedynie małe światełko żarówki, które - jak on sam - znajdowało się w ciemnym oraz obskurnym pokoiku. Tajemnice jednakże z tym miejscem zwi...