Kiedy ktoś wam przerwie pocałunek

13K 421 206
                                    

Sama się sobie dziwie, że wstawiam ten rozdział tak wcześnie... Ale mam ku temu powód! Harry Potter boyfriend scenarios ma już 100 gwiazdek (21.07.2019 r.). Bardzo wam za to dziękuję i liczę na dalszą aktywność pod tą książką. Ten rozdział to ukłon w wasza stronę z lekkim przymrużeniem oka...

- Harry Potter -

Przemierzałam kolejne regały w poszukiwaniu książki, którą chciał znaleźć Harry. Już przeszliśmy prawie całą bibliotekę, ale po książce nici.

- O to ta? - zapytałam wskazując na książkę, która była trochę nad moją głową. Była cała czerwona, a na jej brzegu był wyryty napis "Zaklęcia i Uroki". Kiedy Harry kiwnął głową ucieszona delikatnie podskoczyłam. Cieszyłam się, że nie musiałam więcej chodzić z podniesioną głową.

- Tak, przyda nam się na kolejnym spotkaniu - powiedział podchodząc do mnie. Kiwnęłam tylko głową i stanęłam na palcach aby dosięgnąć książki. Niestety nie udawało mi się to, więc do akcji wszedł Potter. Nie był wysoki, ale mimo wszystko wyższy ode mnie, dlatego już po chwili miał książkę w ręce.

Odwrócił się w moją stronę z książką w ręku i ze zwycięskim uśmiechem. Miałam właśnie odchodzić kiedy poczułam rękę chłopaka na mojej talii. Popatrzyłam na niego z ciekawością, kiedy nagle przyciągnął mnie do siebie. Odwrócił mnie tak, że ja oparłam się o regały.

Popatrzyłam mu w oczy, jego intensywna zieleń była hipnotyzująca. Kiedy w końcu oderwałam się od jego oczu popatrzyłam na jego usta. Kiedy nasze twarze powoli zbliżały się do siebie, nagle usłyszeliśmy dźwięk za nami. Od razu odskoczyliśmy od siebie patrząc w stronę źródła hałasu. Stała tam Weasley'ówna patrząc na mnie z nienawiścią. Widziałam łzy w jej oczach, a na podłodze upuszczoną książkę. Stała tam przez chwilę, a potem wybiegła z biblioteki. Gdyby nie Weasley, to byłby nasz pierwszy pocałunek?

- Draco Malfoy -

- Draco, możesz mi pomóc? - zapytałam podchodząc do Ślizgona siedzącego na kanapie. Popatrzył na mnie pytającym wzrokiem, a ja tylko pokazałam mu wypracowanie z eliksirów. Jeżeli miałabym wymienić jedną rzecz, w której Malfoy jest ode mnie lepszy. Są to eliksiry... Draco wziął ode mnie pergamin i zaczął czytać to co napisałam. Usiadłam obok niego i patrzyłam mu przez ramię, jak skreśla niektóre słowa i zastępuje je innymi. Kiedy po kilku minutach skończył położył pergamin na stoliku. Kiedy chciałam wziąć wypracowanie ze stolika Draco chwycił mój nadgarstek. Popatrzyłam na niego z pytającym wzrokiem.

- A co ja z tego będę miał? - zapytał patrząc mi w oczy.

- A co byś chciał? - zapytałam Ślizgona i po chwili pożałowałam tego co powiedziałam, kiedy zobaczyłam jego chytry uśmiech. Nie minęła chwila, a on leżał nade mną na kanapie. Już po chwili nie było żadnej odległości między naszymi ciałami.  Kiedy jego twarz zaczęła się powoli zbliżać do mojej, zarzuciłam moje ręce na jego kark. Draco uśmiechnął się, a jego nos dotknął mojego. Nasze usta były już tylko centymetr od siebie kiedy nagle usłyszeliśmy głos za sobą.

- Takie rzeczy robi się w sypialni, wiecie? - powiedział Blaise siadając na fotelu na przeciwko nas. Draco tylko zamknął oczy i westchnął. Od razu można było zobaczyć, że Ślizgon w tej chwili jest "lekko" zdenerwowany na Zabiniego. Powoli wstał z kanapy podając mi rękę abym po chwili również to zrobiła. Popatrzyłam na niego z uśmiechem, sięgnęłam po moje wypracowanie i poszłam do dormitorium. Miałam właśnie zamykać drzwi kiedy usłyszałam głos Draco.

- Zabini, ty idioto...

- Oliver Wood -

Był dzisiaj cieplejszy dzień, dlatego razem z Wood'em postanowiliśmy, że nasze korepetycje przeniesiemy na błonia. Właśnie skończyłam tłumaczyć ostatni temat, kiedy Oliver położył się na trawie. Miałam właśnie zaprotestować iż ten pomysł nie jest dobry, kiedy chłopak pociągnął mnie za rękę i wylądowałam obok niego na trawie.

- [T.I] - zagadnął Wood.

- Hmm?

- Lubisz mnie? - zapytał, a ja podniosłam się na łokciach i popatrzyłam na niego z uśmiechem.

- Przecież wiesz, że tak - powiedziałam i z powrotem się położyłam. Myślałam, że chłopak zrobi to samo, ale po chwili usłyszałam, że Oliver się poruszył. Otworzyłam powolnie oczy i ujrzałam twarz  Wooda nad swoją twarzą. Uśmiechnęłam się tylko i popatrzyłam ze zgodą na chłopaka. Powoli się do mnie zbliżał, kiedy nagle usłyszałam głosy za mną.

- No gołąbeczki, zaraz mecz, ruszamy! - krzyczał w naszą stronę któryś z bliźniaków. Zarumieniłam się i odskoczyłam od chłopaka. Gdyby nie bliźniacy doszło by do czegoś więcej... Ale czy na pewno tego chciałam?

- Cedric Diggory -

Od naszego ostatniego spotkania w łazience prefektów zaczęliśmy tam być stałymi gośćmi.  Siedziałam własnie z chłopakiem na brzegu wanny kiedy nagle poczułam ciepła dłoń na plecach, która popycha mnie w stronę wody.
Po chwili wylądowałam w tej kolorowej wodzie pełnej bąbelków.

- Cedric! - krzyknęłam kiedy w końcu się wynurzyłam. Poprawiłam moje mokre już włosy i spojrzałam z pretensja na chłopaka.
- Oj nie marudź. Pomogę Ci wyjść - powiedział podając mi rękę.

Jednak obudziła się we mnie moja wredna strona i pociągnęłam chłopaka do wody. Kiedy się z niej wynurzył kilka kosmyków spadło na jego czoło. Wyciągnęłam rękę i zaczesałam włosy do tyłu. Cedric uśmiechnął się i objął rękoma w talii. Oparłam swoje ręce na jego wyrzeźbionym torsie. Jednak zanim zdążył przejść do rzeczy usłyszeliśmy piski Marty.
- Ooo ktoś znowu jest w tej łazience... Kto to? - zapytała jak zwykle żałosnym głosem.
- To tylko my! - odkrzyknęłam odsuwając się od chłopaka.

Cóż.. To było dość ciekawe popołudnie.

- Remus Lupin -

Lekcja eliksirów się zakończyła. Powoli pakowałam swoje rzeczy do torby. Nie spieszyłam się, bo była to nasza ostatnia lekcja. Kiedy miałam już wychodzić podszedł do mnie Remus.
- Możesz zostać na chwilę? - zapytał, a ja pokiwałam głową czekając aż wszystkie osoby opuszcza klasę.

Kiedy to się stało usiadłam na ławce wpatrując się w chłopaka.
- Chciałem porozmawiać... O nas - powiedział chłopak. Trochę mnie tym zaniepokoił ale nic nie mówiąc kiwnęłam głową.

- Chciałem Ci o czymś powiedzieć, ale jakoś nie było okazji - powiedział podchodząc do mnie jeszcze bliżej. Stykaliśmy się nogami, a Remus dodatkowo pochylił się nade mną.

Popatrzyłam na niego zdziwiona, jednak zanim zdążyłam zareagować drzwi od sali otworzyły się.

- No koniec tego dobrego. Nie chcę małych Lupinków - usłyszałam głos dobiegający zza drzwi, który należał do Syriusza....

- Syriusz Black -

- Witaj moja cudowna [T.I] - powiedział Syriusz zbliżając się do mnie. Siedziałam właśnie na kanapie w pokoju wspólnym i miałam zamiar odpocząć, ale najwyraźniej nie było mi to dane.

- O co chodzi? - zapytałam od niechcenia kładąc się z powrotem na kanapę. Ten nie zniechęcony dołączył do mnie, kładąc się całym ciałem na moim.

- Ciężki jesteś, złaź ze mnie! - zaczęłam krzyczeć w jego stronę, ale on tylko się zaśmiał i jeszcze bardziej zbliżył się do mnie. Przestałam krzyczeć w chwili, kiedy chłopak położył mi ręce na policzkach. Byłam tym czynem tak zaskoczona, że nie mogłam się ruszyć. Black najwyraźniej skorzystał z tej szansy i powoli przeciągnął palcem po moich ustach. Nigdy nie byłam z Syriuszem w tak intymnej sytuacji, ale podobało mi się. Jeszcze bardziej zbliżył swoją twarz do mojej. Dotknął swoimi ustami kącik moich ust. Kiedy właśnie miał przejść do rzeczy drzwi od pokoju wspólnego otworzyły się i do pokoju wszedł James z Remusem i Peterem. Kiedy zauważyli nas w niecodziennej pozycji wycofali się szybko do tyłu. Syriusz chciał kontynuować, ale ja powoli się podniosłam. Ten popatrzył na mnie ze smutkiem, a ja tylko złożyłam pocałunek na jego policzku.

- Na razie musi ci to wystarczyć - powiedziałam i poszłam do dormitorium.

Harry Potter Boyfriend ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz