Wybacz mi za tę bolesną ciszę
Nie potrafię wydusić słowa
Teraz na szubienicy życia wiszę
Bo z serca mego została tylko połowaTa połowa przy życiu mnie trzyma
I nie chce odpuścić
Nie mogę tego dłużej wytrzymać
I ze skostniałego ciała wypuścićTa cisza bolesna uderza w serce moje
A ja zastygam teraz w bezruchu
Bez krzyków cierpienia, bo już się nie boję
Wiem, że umrę przy pierwszym smutku podmuchu
