131018
Dzisiejszy dzień, także był ładnie mówiąc, do dupy... Kolejny raz zostałem sponiewierany niczym nic nie znacząca szmata i okradziony z jakiegokolwiek poczucia własnej wartości.
Cały czas myślę o upadku, o tym jak poturlałem się bezwładnie na schodach w akompaniamencie ogarniających mnie z każdej strony śmiechów rówieśników. Nikt, ani jedna osoba nie postanowiła mi pomóc.
Czuję ciężar, jaki w sobie noszę. Czuję, jak przesuwa się niczym żywe, dzikie stworzenie. Lodowate szpony sięgają w głąb mnie. Nikt nie jest w stanie zrozumieć, jak to jest.
Dotykam palcami czerwonej kreski. Znów czuję, jak płonie. Ogień i ból wnikają w moje ciało.
Bez wahania wbijam paznokieć w zaróżowioną skórę. Wciągam głęboko powietrze i patrzę, jak pojawia się pierwsza kropla krwi. Rozsiadam się wygodniej i wbijam paznokieć mocniej.
Czerwień spotyka się z moją oliwkową skórą.
Gniew wita odrętwienie.
Wspaniałe uczucie.taehyung
CZYTASZ
harm ♡︎ taekook
Fanfictionbo ilekroć spoglądał na swoje rany, do głowy przychodziło mu jedno imię; jeon jeongguk. czyli gdzie prześladowany w szkole taehyung, zwraca się o pomoc na portalu nie wiedząc, że tak naprawdę, pisze z samym źródłem jego wszystkich problemów. ➳ topjk...