17

61 2 3
                                    

*********
Usypiałam lecz zadzwonił mój telefon i był to

Oczywiście TOMEK
J-„ czego chcesz o 1 w nocy?!"
T-„ bo ja jutro znaczy dziś nie przyjdę na bal"
J-„ idziesz!"
T-„ ale ja się stresuje"
J-„ ja pierdziele a na koncertach się nie stresujesz?!"
T-„ eeeee no tez się stresuje"
J-„ idziesz i koniec. A teraz idę spać. Dobranoc"
T-„ no dobranoc, pa „

Szczerze mówiąc to nie wiem o co mu chodziło, jak mają koncerty może też ma jakiś stres ale nigdy nie rezygnował a tam publiczność jest większa, dużo wieksza, ale dobra nieważne, pogadam z nim rano.

                   **** 8.30- piątek ****
Ja właśnie wstałam, dzisiaj i tak nie idę do szkoły, bo po wczorajszej wizycie u ortodonty tak bolą mnie zęby, że nie potrafię się nawet skupić, po za tym dzisiaj i tak tylko 3 lekcje a więc zostałam w domu.
Długo leżałam i przeglądałam Social media, aż w końcu o 9.30 wstałam z łóżka.
Pierwsze co zrobiłam to przebrałam się z piżamy w luźne dresy;

 Pierwsze co zrobiłam to przebrałam się z piżamy w luźne dresy;

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A następnie zeszłam na dół do kuchni, zjeść śniadanie. Naszykowałam sobie płatki z mlekiem.
Po skończonym posiłku poszłam na górę do łazienki zrobić poranną rutynę, zeszłam na dol, założyłam buty i wyszłam do apteki, aby kupić jakieś leki przeciwbólowe.

Przechodziłam obok domu Tomka, a więc doszłam do wniosku, że zapukam i sprawdzę czy Tomek jeszcze jest ( bo w sumie i tak dzisiaj lekcje były na 10.30 ).
Zapukałam do drzwi a w progu stanęła pani Monika ( mama Tomka )
MT-„ dzień dobry, Asiu"
J-„ dzień dobry, jest może Tomek?"
MT-„ jeszcze jest, zawołać go?"
J-„ byłabym bardzo wdzięczna"
MT-„ a może wejdziesz do środka?"
J-„ niee, zaczekam tutaj"
MT-„ na pewno ? „
J-„ taak"
MT-„ no dobrze, to poczekaj chwile"

Po jakieś niecałej minucie przyszedł Tomek, przywitałam się z nim i zaczęliśmy rozmowę;
J-„ będziemy rozmawiać tutaj, czy wyjdziesz do parku?"
T-„ przecież i tak zaraz szkoła"
J-„ ja do szkoły nie idę, właśnie wybierałam się do apteki bo zęby bolą mnie tak, ze nie mogę wytrzymać. Po za tym dzisiaj  mamy tylko dwie lekcje „
T-„ no faktycznie. Zaczekaj chwile"

Po minucie Tomek wrócił ponownie
T-„ jestem"
J-„ gdzieś ty był"
T-„ wziąć plecak bo „ idę do szkoły" „
J-„ w tak naprawdę to gdzie pójdziesz?"
T-„ do ciebie"
J-„ a no spoko"
T-„ a co cię tak naszło? O czym chciałaś pogadać?"
J-„ o co ci chodzi z tym balem?"
T-„ bo się stresuje"~ po tej wypowiedzi Tomek odwrócił głowę i wybuchł śmiechem jak głupi
J-„ Tomek? O co ci chodzi?"~ mówiłam również śmiejąc się hahah
T-„ nie no, tak serio to jakoś mi się nie chce tam iść?"
J-„ yhy, czemu?"
T-„ nie wiem w sumie hah, jakoś nie mam ochoty"
J-„ Boże Tomek idziemy! I ty nie masz nic do gadania „
T-„ mhm"
J-„ no tak, siłą cię zabiorę zobaczysz"
T-„ dobra dobra, pójdę"
J-„ no mam nadzieje, a teraz wchodź muszę wejść do tej apteki"

|| 4Dreamers Opowiadanie ||  * zawieszone * Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz