**********
Jest 19.30 Tomek właśnie poszedł do siebie.
Mój tata wrócił z pracy jakoś godzinę/ półtorej temu.
Szczerze mówiąc nie wiem jak mam im powiedzieć... może najpierw porozmawiam z samą mamą? W sumie to mamie mogłam powiedzieć wcześniej prawdę, a ja głupia się na nią wydarłam... ehh no ale nic czasu nie cofnę.
Dobra jeszcze siedzę w pokoju, jeszcze nie odważyłam się wyjść.
Mama nagle weszła mi do pokoju i zapytała
M-„ córciu, chcesz coś ze sklepu bo tata jedzie"- od środka złapało mnie takie szczęście, ze taty nie będzie chwile w domu i porozmawiam z mamą
A-„ no w sumie to może kupić czekoladę, tylko wiesz tą duuuużą! Haha „
M-„ coś jeszcze?"
A-„ może jakieś chipsy? O! Wiem! Cheetosy! Te co kiedyś zawsze kupowałam haha"
M-„ coś jeszcze? Haha „
A-„ nie, to chyba tyle „Dobra tata właśnie pojechał do sklepu więc zeszłam na dół do kuchni ( w kuchni była mama )
A-„ mamo...?"
M-„ no, co tam?"
A-„ możemy porozmawiać...?"
M-„ teraz?"
A-„. No tak... zależy mi aby w trakcie tej rozmowy nie było taty..."
M-„ coś się stało...?"
A-„ no nic takiego... ale po prostu nie chce cię okłamywać..."
M-„ no to słucham"
A-„ bo ogólnie to... „
M-„ to?"
A-„ ja i Tomek..."
M-„ jesteście razem?"
A-„ no tak jakby"
M-„ tak jakby czyli co?"
A-„ no dobra! Tak jesteśmy razem..."
M-„ aaaa to szczęścia!!!"
A-„ no dzięki, ale mam pytanie"
M-„ jakie?"
A-„ jak o tym powiedzieć tacie?"
M-„ to może niech Tomek będzie przy tej rozmowie?"
A-„ właśnie nie wiem... on niby wie jaki ojciec jest ale... no wiesz „
M-„ no tak... nie chcesz aby wysłuchiwał?"
A-„ no tak, mamo jakby coś to mi pomożesz?"
M-„ jasne!"Tata właśnie wrócił z zakupów
A-„ tato mam sprawę „
T-„ jaką ?"
A-„ usiądź"
T-„ no i mów co się dzieje"
A-„ bo ogólnie to, mam chłopaka"
T-„ aaaa to super! Szczęścia!"
A-„ dziękujemy..."
T-„ a kto jest tym szczęściarzem?"
A-„ no, To... Tomek"
T-„ ten Tomek o którym myśle?"
A-„ tak ten Tomek, dokładnie chodzi o Tomka Gregorczyka"
T-„ no nie..."
M-„ ale co ty do niego masz?!"- wtrąciła się mama
T-„ nie, że coś ale jakoś się boje, że się skrzywdzi"
A-„ tato, z Tomkiem znam się od malucha... wiem jaki jest, i do czego jest zdolny „
T-„ no w sumie to masz racje"
A-„ no ja wiem. Po za tym jak coś to on jutro do mnie przychodzi a więc sobie z nim porozmawiasz"- uśmiechnęłam się
T-„ no nie wiem czy to dobry pomysł"
A-„ a ja wiem!"
T-„ co jak co ale szczęścia!"- przytulił mnie<<< po rozmowie >>>
Zadzwoniłam do Tomka
A-„ hej..."
T-„ no hejka skarbie"
A-„ rozmawiałam z rodzicami"
T-„ i jak?"
A-„ mama jak najbadziej jest za, natomiast tata mówi, że życzy nam szczęścia, ale jakoś mega zadowolony nie jest. Mówi, że jutro z tobą pogada to MOŻE zmieni zdanie „
T-„ mhm... no mam nadzieje „
A-„ ja również"
Ogólnie to gadaliśmy gdzieś do 01:30/2.00 o wszystkim i o niczym haha.*********
Następny dzień
Jest 9.30 a ja właśnie wstałam ( poszłam spać wtedy kiedy skończyłam gadać z Tomkiem )
Podeszłam do mojej szafy i wybrałam strój na dzisiaj;