Kiedy szkolna elita "zaprzyjaźnia" się ze zwykłymi uczniami. A to wszystko zaczęło się przez wojnę na żarcie w szkolnej stołówce.
Reszty dowiecie się czytając
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Paring - Hyunin, Changlix, Minsung
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
INFO! Początkowo miał by...
Rozmawialiśmy i śmialiśmy się razem, gdy nagle zauważyłem znajomą twarz, wchodzącą przez drzwi...
✿✿✿
Był to jeden z przyjaciół Hyunjina, a zarazem największy podrywacz w szkole. Nie zdziwiłoby mnie to, gdyby przyszedł z jakąś dziewczyną albo jakimś kumplem. Nie spodziewałem się, że będzie tu razem z Jisungiem.
Wydawali się szczęśliwi, przebywając w swoim otoczeniu. Han cały czas się uśmiechał i czasami śmiał jak i drugi chłopak.
Przyglądałem się im chwilę, kiedy mój przyjaciel odłożył kartę na bok, zauważył mnie i zdziwił trochę. Po chwili uśmiechnął się i pomachał. Odwzajemniłem gest i patrzyłem na niego jeszcze chwilę. Jego przyjaciel, chociaż nie wiem czy można go tak do końca nazwać, odwrócił się i zmierzył mnie wzrokiem. Przeszły mnie nieprzyjemne ciarki po plecach i szybko odwróciłem wzrok, całą uwagę zwracając z powrotem na mamę.
Siedziała cicho, głęboko o czymś myśląc. Nic nie mówiłem, nie chcąc zakłócać jej spokoju.
✿✿✿
Podeszła do nas kelnerka, podając nam nasze zamówienia. Lody, który jadłem były pyszne.
Jedliśmy swoje zamówienia nie rozmawiając ze sobą. Kiedy skończyliśmy, poprosiliśmy o rachunek. Podeszła do nas ta sama dziewczyna co wcześniej podając mi rachunek. Spojrzałem na sumę, a chwilę potem dostrzegłem cyfry zapisane pod spodem. Spojrzałem na kelnerkę, a ona uśmiechała się do mnie i puściła oczko.
- Podaj rachunek. - poprosiła mnie mama, ale ja szybko go schowałem.
- Ja zapłacę, mamo. - odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy. Sięgnąłem po portfel i dałem pieniądze kelnerce wraz z rachunkiem. Nie chciałem dziewczynie dawać nadziei na coś więcej.
Rozmawialiśmy chwilę, a potem wstaliśmy od stołu i wyszliśmy z kawiarenki. Skierowaliśmy się w stronę domu i szliśmy w ciszy, czasami rzucając do siebie uśmiechy.
✿✿✿
Felix:
Innie odszedł od stołu i wyszedł ze stołówki, a za nim Hyunjin. Chwilę później Minho wziął Hana ze sobą i również wyszli ze stołówki. Zostałem, tylko ja i Changbin.
Spojrzałem na chłopaka, a on intensywnie się we mnie wpatrywał. Szybko odwróciłem wzrok i spojrzałem na swoje kolana, na których trzymałem ręce.
- Cześć, jestem Changbin. - powiedział i wypuścił powietrze z ust. - Miło cię poznać.
Po chwili spojrzałem na chłopaka i zauważyłem, że wyciągnął do mnie rękę.
- Ja-ja, jestem Felix. - odpowiedziałem, podając mu niepewnie rękę. Kiedy dotknąłem jego ręki, nagle poczułem ciepło na moich policzkach.
- Chciałem cię przeprosić, za to ostatnio. - powiedział cicho, a ja podniosłem wzrok i spojrzałem na niego pytająco. - No a to, że cię skrzyczałem wtedy na stołówce.
- Nie musisz m-mnie przepraszać. - odpowiedziałem trochę drżącym głosem. Był to najsilniejszy chłopak w szkole. Każdy się go bał i schodził mu drogi.
- Muszę. - stwierdził, a ja tylko pokręciłem przecząco głową. - Możesz nie zaprzeczać? Zabiorę cię na przeprosinową kawę. Może być dzisiaj po szkole?
Wystraszyłem się trochę, bo powiedział to głośniej niż wcześniej. Podniosłem wzrok z kolan i spojrzałem w ciemne oczy chłopaka.
- Ja-ja... tak. - wyjąkałem i wykrzywiłem kąciki ust w lekkim uśmiechu.
Changbin zbliżył się do mnie trochę i wziął frytkę z mojej tacki.
- Ej! To moje frytki!- krzyknąłem w jego stronę., a chłopak zaczął się śmiać.
- Urocze. - wyszeptał, ale na tyle głośno bym mógł to dostrzec. Poczułem jak moje policzki spływają rumieńcem i spojrzałem z powrotem na swoje ręce, spoczywające na moich kolanach.
Chłopak zaczął podjadać moje frytki, a gdy chciałem po jedną sięgnąć, przez przypadek zetknęliśmy się dłońmi. Szybko cofnąłem rękę i poczułem palące ciepło na mojej twarzy.
Na szczęście zadzwonił dzwonek, a ja mogłem uniknąć niezręcznej sytuacji i pójść na lekcje. Kiedy wstawałem chłopak złapał za mój nadgarstek, a ja spojrzałem na niego. Przez krótką chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, aż Changbin się nie odezwał.
- Do której masz zajęcia? - spytał.
- Kończę o piętnastej. - odpowiedziałem i chciałem ruszyć w stronę klasy, ale chłopak nadal trzymał mój nadgarstek. - Możesz mnie puścić?
- Aj, przepraszam. - powiedział lekko speszony i puścił mój nadgarstek. - Będę czekał! - usłyszałem jego głos tuż przy wyjściu ze stołówki.
✿✿✿
Siedziałem na lekcji, choć nie mogłem się na niczym skupić. Myślałem, tylko o Changbinie i jego uśmiechu. Miał bardzo ciepłe dłonie, których dotyk bardzo mi się spodobał.
Usłyszałem dzwonek, który wyrwał mnie z rozmyślań. Dopiero teraz dotarło do mnie, że spotkam się z chłopakiem na kawę. Siedziałem jak sparaliżowany i myślałem co zrobić. Skierowałem się w stronę łazienki. Podszedłem do lustra i spojrzałem na swoje odbicie. Przeczesałem ręką włosy i poprawiłem ciuchy. Obmyłem twarz wodą i wyszedłem z łazienki.
Poszedłem do wyjścia ze szkoły. Gdy przekroczyłem drzwi zobaczyłem Changbina stojącego obok murku.
Podszedłem do niego nieśmiało, a chłopak odwrócił się w moją stronę z uśmiechem.
- To co, idziemy? - spytał podchodząc trochę bliżej.
- T-tak. - odpowiedziałem i ruszyliśmy w stronę, tylko jemu znanego miejsca.