✿ Rozdział 25 ✿

1.2K 71 61
                                    

Felix:

Po lekcjach zaczekaliśmy chwilę na I.N'a, który rozmawiał z Hyunjinem. Kiedy do nas wrócił, od razu udaliśmy się do kawiarenki, w której się umawialiśmy.

✿✿✿

Kiedy dotarliśmy do budynku, okazało się, że było zamknięte.

- I co teraz zrobimy? - zapytał Jeongin.

- Hmmm.... Możemy pójść do knajpki. Kawałek dalej jest nowa, niedawno otworzyli.

- Oh, możemy iść! A tak w ogóle to skąd wiesz. Nigdy nie lubiłeś takich miejsc. - zapytał Jisung.

- Ouuu... no... Ostatnio byłem ze znajomym. - podrapałem się niezręcznie po karku.

- A ten znajomy to Changbin? - dopytał I.N i poruszył dwuznacznie brwiami.

- Ee.. tak...

- Uuu, zarywasz? - zaśmiał się Jisung, a ja uderzyłem go w ramię.

- To nie ja, tylko on.

Doszliśmy do knajpki i weszliśmy do środka, zajmując stolik pod oknem.

- Więc... - przerwał, bo podeszła do nas kelnerka. Zamówiliśmy wszyscy koktajle truskawkowe. - Zrobiliście już to? - zapytał zaciekawiony Jeongin.

- Co...? Nie! - powiedziałem na tyle głośno, że parę osób się na nas spojrzało.

Przez chwilę wszyscy siedzieliśmy cicho, a kelnerka przyniosła nasze zamówienie.

- A z tobą co? W końcu nie powiedziałeś nam, co z twoją nogą. - ożywił się Jisung.

- No ten... mówiłem wam. Byłem w parku trampolin, akurat był Hyunjin, to mi pomógł. - uśmiechnął się.

- I tak Ci nie wierzę. Znamy się już tyle czasu, dobrze wiem, że kłamiesz. Nie ufasz nam? - spytał smutny.

- Co? To nie tak, po prostu... 

- No powiedz nam, jesteśmy przyjaciółmi. - objąłem go ramieniem.

- No dobra, to... - wziął głęboki oddech. - Mam swój zeszyt, no nie? No to Hyunjin dostał go jakoś w swoje łapka. Chciałem, żeby mi go oddał, ale on nie chciał, tak po prostu. Najpierw kazał mi z nim obejrzeć film, no to się zgodziłem, bo nie miałem nic do stracenia, a chciałem odzyskać moją własność i... - spojrzał na swój napój i zaczął mieszać słomką. - Jak oglądaliśmy te filmy, to... pocałowaliśmy się. Nawet nie wiecie, jak on dobrze całuje. - rozmarzył się na chwilę. - No, ale po tym kazał mi zostać u siebie na noc, bo było już późno. Później chciał, żebyśmy poszli do parku trampolin i tak to się skończyło.

- Aha, no to mogłeś nam po- - zaczął Jisung, ale mu przerwałem.

- Całowaliście się?! - znów się wydarłem, ale nie zwracał na to już uwagi.

- Krzycz głośnie, bo tamci pod ścianą jeszcze nie słyszeli. - powiedział z irytacją. - No tak...

- Nic nam nie powiedziałeś? - spytałem, już ciszej.

- Nie było za bardzo okazji. Cały czas mówi, że to przez niego i się mną opiekuje.

- To dlatego wszędzie za tobą łazi.

- To wszystko wyjaśnia. - dodał Jisung, a my spojrzeliśmy na niego ze zdziwieniem. - Podobasz mu się. Gdyby nie, to dawno oddałby ci ten notes i nie pocałowalibyście się, po prostu.

- Mówisz serio? - parsknął I.N.- Król i władca szkoły, przystojniak, na którego lecą wszystkie laski, i nie tylko, gwiazda koszykówki, leci na mnie? Nie żartuj.

School Life | HYUNIN | CHANGLIX | MINSUNG |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz