i'm small and not worthy
but i love you anyway
~×~Druga i trzecia wizyta u psychiatry nie były tak straszne, jak ta pierwsza. Najgorszym bólem było opowiedzenie tego, co przeżywał i nawet kiedy Yoongi głaskał go po dłoni na poczekalni, Jimin nie czuł się lepiej. Przyznanie się do słabości obcej osobie sprawiało, że z każdym kolejnym słowem miał coraz mocniejsze wrażenie, jakby wymiotował zamiast mówić. Jakby zamiast dźwięków układających się w zdania, przez jego gardło musiała przeciskać się mieszkanka żyletek i pinezek, kalecząc go od wewnątrz. Po wyjściu z gabinetu rzucił się w ramiona starszego chłopaka i zaczął szlochać, drżąc na całym ciele i nie potrafił tego powstrzymać nawet po przekroczeniu progu mieszkania. Dopiero po godzinie leżał na łóżku z zupełnie matowym wzrokiem i czuł się, jakby opuściły go wszystkie siły, kiedy Yoongi krzątał się wokół niego i niekoniecznie wiedział, jak mu pomóc.
Później było łatwiej. Po kilku wizytach miał już stwierdzoną bulimię, nerwicę i depresję, dostał recepty na antydepresanty i założył terapeutyczny zeszycik, w którym wszystko zapisywał – i głównie dzięki niemu zdał sobie sprawę, że podczas napadów nie miał pojęcia, co jadł. Nawet po uspokojeniu się nie potrafił przywołać, co tak naprawdę zwymiotował, miał dziury w pamięci i tracił poczucie czasu.
Od czasu rozpoczęcia terapii zdarzały mu się gorsze i lepsze dni. Gorsze, kiedy Yoongi odmawiał spędzenia z nim wieczoru i zamiast tego wychodził gdzieś i wracał nietrzeźwy, żeby przed pójściem spać napić się jeszcze trochę wina ze szklanej półki w regale. Lepsze, kiedy czarnowłosy był zupełnie normalny, robili razem jajecznicę na śniadanie i Yoongi uśmiechał się do Jimina tak szeroko, aby chłopiec mógł czuć się szczęśliwy. Blondyn wtedy mierzwił jego włosy i oddawał gest i robił to nawet wtedy, kiedy Yoongi go przepraszał i prosił o wybaczenie obiecując, że to jego ostatnia szklanka alkoholu. A Jimin wtedy kiwał głową i ukrywał za krzywym grymasem, który miał przypominać uśmiech, jak bardzo cierpiał. Wiedział, że to nieprawda, ale nie liczył już na nic więcej.
Yoongi rzadko wracał do mieszkania kompletnie pijany. Był po prostu nietrzeźwy, trochę obijał się o meble i czasem wymiotował, ale najgorsze było to, kiedy wybuchał płaczem i nie umiał powiedzieć, jak się czuł. Albo kiedy prosił Jimina o rozmowę i zaczynał go obsesyjnie przepraszać, jakby chcąc zmazać tym poczucie winy, które niszczyło go od wewnątrz. Blondyn nie wiedział wtedy, co robić, głaskał Yoongiego po włosach i mówił, że mu wybaczył już dawno, chociaż nie był pewien, kogo starał się przekonać – starszego chłopaka czy jednak siebie samego. Czarnowłosy chciał z nim poważnie rozmawiać i bełkotał wspomnienia z dzieciństwa – dzięki temu Jimin dowiedział się na przykład, że w dzieciństwie Yoongi zawsze czuł się odrzucony, ale blondyn nie miał pojęcia, co to oznaczało.
Jimin najbardziej bał się badań. Popłakał się w gabinecie dentystycznym, kiedy dowiedział się, że będzie musiał przejść przez wyrwanie czterech zębów i długą kurację pozostałych, uszkodzonych przez kwas żołądkowy. Postanowił zamiast tego wymienić wszystkie dzięki pieniądzom ze spadku po babci. Po przejściu badań endoskopowych i histopatologicznych okazało się, że w jego żołądku i przełyku powstały nadżerki w wyniku oparzeń, ale na szczęście nie doszło do przerwania ciągłości przewodu pokarmowego.
CZYTASZ
Chłopiec bez wiary▪️yoonmin
Fanfiction[ukończone] rzeczy, które wiesz i świat, któremu ufasz będą takie same nawet wtedy, kiedy twoje oczy pozostaną zamknięte motywy: angst, zaburzenia odżywiania; bulimia, alkoholizm, slowburn jimin jako idealny dziedzic ogromnej fortuny i w oczach rod...