Rozdział I Codzienna Rutyna

368 20 5
                                    


  Dzień jak co dzień. Natłok obowiązków, góra papierowej roboty życie bożyszcza nastolatek nie jest takie łatwe. Nie . Życie prezydenta RP. Ale czyż to nie to samo? Gdy Andrzej po całkiem zacnej kampanii prezydenckiej wygrał wybory nawet w najśmielszych oczekiwaniach nie przypuszczał, że stanie się tym kim się stał. Zawsze był inteligentnym, przystojnym, ponad przeciętnym mężczyzną. Jednak gdy został przedstawiony szerszej publice, miliony niewieścich serc zapoznawszy się z jego urokiem biły jednym rytmem. Każdego dnia to samo, obowiązki, praca, obowiązki, praca. Mogłoby się wydawać, że życie rodzinne będzie swoistą odskocznią w życiu Andrzeja. Jednak nawet tam nie znajdował on wytchnienia. Dorosła już córka nadawała na zupełnie innych falach niż ojciec a z żoną. No cóż. Już dawno nie czuł tego co dawniej. Chodź znali się od tylu lat, zdawali się być dla siebie obcy. Andrzej czuł się obcy. Jednak nie dał wyczuć innym swoich problemów. Przecież nie mógł narazić na szwank swojej nieskazitelnej opinii! Od dawna było wiadomo, że ludzie nie ufają samotnym politykom. Dlatego grał dalej swoją rolę, dzień i noc w domu będąc całkiem osamotnionym. Ulubioną porą mężczyzny były noce. Tylko wtedy mógł się odprężyć. Zmykając się sam w sypialni oddawał się swoim najbardziej pożądanym fantazjom i planom politycznym na najbliższe lata. Tyle, że w życiu nadchodzi taki moment gdzie fantazje nie wystarczą, pragnie się czegoś więcej. Zbudził go cichy odgłos pukania do drzwi. Andrzej przeciągnął się całkiem zgrabnie wyginając swoje nadal będące w formie ciało, pomimo już dojrzałego wieku i usiadł na łóżku. 

- Proszę. – odpowiedział jeszcze zaspany ale z urokiem. Do pokoju weszła dawno już ubrana Agata Duda z filiżanką kawy w ręku. 

- Andrzej, zaraz przychodzi kobieta od garniturów.

- Jak to? - opowiedział lekko zmieszany, siadając na łóżku i odbierając od żony kubek kawy. 

– Musi Cię zmierzyć.

- Mówiłem Ci, mam już załatwiony garnitur.

 - Już się umówiłam z tą kobietą. – odezwała się Pierwsza Dama z narastającą w głosie irytacją.

 - To już nie mój problem Agata. Mówiłem przecież, że sam załatwię garnitur do Chin, a Ty i tak zadzwoniłaś po jakąś obcą kobietę. 

 Andrzej Starał się być spokojny, jednak narastało w nim niezadowolenie. Agata była typem kobiety łagodnej jednak zawsze stawiającej na swoim. Przynajmniej w takich kwestiach jak garderoba jej męża czy wystrój wnętrz w którym się obracała. Trudno było mieć kontrolę nad istotnymi sprawami gdy jest się jedynie wizualną wizytówką małżonka. Jako partnerka Prezydenta Polski ta dojrzała już emocjonalnie kobieta była cały czas na sznurkach innych oraz tego co wypada a czego nie. Andrzej jednak nie zgłębiał się w motywy kierujące kobietą z którą spędził przeszło dwadzieścia lat. Poirytowany ale i zdeterminowany wyprosił Agatę z pokoju i wyciągnął telefon komórkowy. Rozpaczliwie poszukując zapisanego kontaktu w końcu wybrał numer niespokojnie czekając połączenie.

- Halo? To ja. Mogłabyś przyjść jak najszybciej?   

Wszyscy Kochankowie AndrzejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz