Powrót Zła- Potomstwo

11 1 0
                                    

Nie sądziłam że zło tak szybko powróci. Przyszła Kobieta na oko trzydzieści lat. Moja siostra rozpoznała jej twarz ona dała jej ten amulet. Dzięki niej dowiedziałam się że ona może zmieniać wiek przez zaklęcia. Ja tego zaklęcia nie opanowałam. Miała ona długą czarną sukienkę, czerwonoczarne proste włosy i czarne skrzydła. Zaczęliśmy walkę na ziemi. Z każdą chwilą unosiłyśmy się coraz wyżej. Bardzo trudno mi było ją pokonać. Ona była głównym Aniołem Śmierci. Rzucałyśmy wszystkimi możliwymi zaklęciami. Krystian podleciał do mnie i zaczął mi pomagać. Bałam się bardzo że z nią już nie dam rady. Walka była bardzo zacięta. Nikt z nas nie chciał się podać. Ona przez nas dwóch zaczęła słabnąć ale dalej walczyła.

- Krystian zajmij się mieszkańcami wykończę ją już...- Powiedziałam Krystian szybko poleciał do mieszkańców. Ja rzuciłam zaklęcie moja moc była silniejsza. Duszą chwilę były nasze zaklęcia połączone. Dzieliła nas lina z dwóch zaklęć. Dałam cała moc udało mi się wygrać. Ona spadła na ziemie. Zleciałam do niej i ją dobiłam. Cieszyłam się że ciemność już w naszym kraju nie istnie. Jak wylądowałam poczułam mocny ból. Okazało się że oberwałam którymś zaklęciem. Upadłam na ziemię Katrin podleciała.

- To zaklęcie śmiertelne ją męczy.- Powiedziała Katrin- Stańmy wszyscy woku niej i postarajcie się jej przekazać dobrą energie. - Wszyscy stanęli w kole chwycili się za ręce. Przesyłali dobrą energię. Zaczęli płakać nagle pojawił magiczny promień podniósł mnie do góry i uzdrowił. Wszyscy się paczyli na ten moment i byli szczęśliwi. Opuściło mnie na ziemie podbiegł Krystian.

-Skarbie jak się czujesz?? - Zapytał bardzo wystraszony i zmartwiony.

- Dobrze się czuje a co się w ogóle stało?- Zapytałam bo nie pamiętałam nic z tego.

- To dobrze. Walczyłaś z Aniołem Śmierci zabiłaś go ale jedno zaklęcie cie trafiło wszyscy myśleli że nie żyjesz- Powiedział przytulając mnie. Katrin rzuciła kilka zaklęć na mnie żeby to nie wróciło na pewno. Wszyscy się cieszyli że żyje ale stwierdziłam że muszę coś zrobić że jak by mnie zabrakło to. Poszłam odpocząć do mojego pokoju. Po kilku godzinach przyszedł Krystian.

- Czas na twoje przemówienie.

- Dobrze powiedziałam.- Wstałam z łóżka i poszłam na balkon. Krystian szedł za mną.

- Drodzy podani zło odeszło na długi czas. Zostałam dzisiaj rana ale już jest dobre chciałam po tym odpocząć bo jestem bardzo zmęczona. Przez ten czas co odpoczywałam przemyślałam wszystko. Dla was mogę zrobić wszystko ale narażałam dzisiaj życie i zrozumiałem że jest mi potrzebna córka która obejmie po mnie królestwo. Przepraszam was że tak krótko ale idę odpoczywać. -Powiedziałam i poszłam do sypialni. Krystian poszedł i zaczął się zajmować. Po czym przeszedł do mnie.

- Ty naprawdę chcesz mieć dziecko???

- Tak z tobą zawsze.-Powiedziałam do Krystiana. Po czym zaczęliśmy się starać o dziecko i nam się udało.

Senny AniołWhere stories live. Discover now