4

483 30 11
                                    

*Gideon*

Gwen uciekła na rowerze. Moje życie jest do bani. Udałem się na parking po moje auto i ruszyłem do domu. Kiedy wszedłem do domu zobaczyłem moją mamę i jej nowego faceta.

- Witaj synku. Jak się masz? - spytała z przesadną słodyczą.

- Kobieto, zniknij z mojego życia. Już nie jesteś moją mamą. Wysłałaś mojego brata tylko po to aby być samą w domu z tym kolesiem.

- Pragnę zauważyć, że to nie ja go tu przysłałam tylko twój wuj. A tak poza tym będziesz miał siostrę. - zamurowało mnie. Ja nie chce mieć rodzeństwa. No dobra mam brata ale nie siostrę.

- Jak już powiedziałem nie jesteś moją mamą więc żadnej siostry nie będę miał. A teraz wyjdź z mojego domu. - wyszła. Szybko wybrałem numer do Raphaela.

- Co jest?

- Jak zawsze miły. Będziemy mieli siostrę. - po drugiej stronie zapadła cisza. Chyba go też zamurowało. - Zabrakło języka w gębie?

- Zaskoczyłeś mnie tą informacją. Skąd to wiesz? - jego głos mówił mi, że jest mega zaskoczony.

- Mama była w domu ale sobie poszła. Jak wrócisz z randki z Leslie porozmawiamy. Cześć. - nie czekając na odpowiedź rozłączyłem się. Kuźwa będę mieć siostrę młodszą o dziewiętnaście lat.

*Gwendolyn*

Gideon :Będę miał siostrę.

Dokładnie przed chwilą dostałam wiadomość od Gideona. Będzie miał siostrę. Jego mama jest szczęśliwa ale jej syn jakoś nieszczególnie. Jeszcze zmieni zdanie.

Gwen: Gratulacje!

Gideon : Ty mnie już nie dobijaj. Czuję się źle. Moja mama jest w ciąży, a ja ją zdenerwowałem.

Gwen: To nie dobrze. Muszę lecieć. Loża czeka. Narka.

Szybko się ubrałam i pobiegłam prosto do limuzyny. Czas na elapsje.

Hejka.
To dla was. Rozdział głupi ale co tam. Gratulacje dla Gideona. W komentarzu możecie pisać jak ma się nazywać jego siostra.
Tymczasem miłego dnia / wieczoru
Papa

Biel Diamentu || Trylogia Czasu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz