*Gideon*
Gwen uciekła na rowerze. Moje życie jest do bani. Udałem się na parking po moje auto i ruszyłem do domu. Kiedy wszedłem do domu zobaczyłem moją mamę i jej nowego faceta.
- Witaj synku. Jak się masz? - spytała z przesadną słodyczą.
- Kobieto, zniknij z mojego życia. Już nie jesteś moją mamą. Wysłałaś mojego brata tylko po to aby być samą w domu z tym kolesiem.
- Pragnę zauważyć, że to nie ja go tu przysłałam tylko twój wuj. A tak poza tym będziesz miał siostrę. - zamurowało mnie. Ja nie chce mieć rodzeństwa. No dobra mam brata ale nie siostrę.
- Jak już powiedziałem nie jesteś moją mamą więc żadnej siostry nie będę miał. A teraz wyjdź z mojego domu. - wyszła. Szybko wybrałem numer do Raphaela.
- Co jest?
- Jak zawsze miły. Będziemy mieli siostrę. - po drugiej stronie zapadła cisza. Chyba go też zamurowało. - Zabrakło języka w gębie?
- Zaskoczyłeś mnie tą informacją. Skąd to wiesz? - jego głos mówił mi, że jest mega zaskoczony.
- Mama była w domu ale sobie poszła. Jak wrócisz z randki z Leslie porozmawiamy. Cześć. - nie czekając na odpowiedź rozłączyłem się. Kuźwa będę mieć siostrę młodszą o dziewiętnaście lat.
*Gwendolyn*
Gideon :Będę miał siostrę.
Dokładnie przed chwilą dostałam wiadomość od Gideona. Będzie miał siostrę. Jego mama jest szczęśliwa ale jej syn jakoś nieszczególnie. Jeszcze zmieni zdanie.
Gwen: Gratulacje!
Gideon : Ty mnie już nie dobijaj. Czuję się źle. Moja mama jest w ciąży, a ja ją zdenerwowałem.
Gwen: To nie dobrze. Muszę lecieć. Loża czeka. Narka.
Szybko się ubrałam i pobiegłam prosto do limuzyny. Czas na elapsje.
Hejka.
To dla was. Rozdział głupi ale co tam. Gratulacje dla Gideona. W komentarzu możecie pisać jak ma się nazywać jego siostra.
Tymczasem miłego dnia / wieczoru
Papa
CZYTASZ
Biel Diamentu || Trylogia Czasu
RandomTo moja kontynuacja niezwykłej Trylogii Czasu Kerstin Gier. Gwendolyn pokłóciła się z Gideonem. Ona nie chce go znać, zaś on nie wyobraża sobie bez niej życia. Co zrobi Gideon aby odzyskać ukochaną? Czy ich miłość zwycięży czy jednak tym razem prze...