10

2K 62 58
                                    

Per. Polska
Kiedy się całowaliśmy, nie odczuwałam już nienawiści do niego. Jego usta były takie miękkie. Sama nie wiedziałam dlaczego to robię, ale było mi strasznie przyjemnie. Poczułam jak dłoń komuna powoli wchodzi pod moją spódniczkę. Szybko się oderwałam i zeszłam z komuna, kiedy popatrzyłam na jego twarz, miał lekki smutek, było widać, że chciał mi coś zrobić. Ale nie, nie, nie tym razem, na dzisiaj już wystarczy, nie dam się znowu dotykać jak wcześniej, to nie było miłe uczucie. Ale jak widać, to mu jeszcze nie wystarczyło. Parsknęłam śmiechem po czym poszłam do kuchni się czegoś napić. Kiedy już weszłam do kuchni, podeszłam do lodówki, wyciągnęłam sok jabłkowy, otwarłam i się tak po prostu z kartonu napiłam. Zakręciłam, włożyłam z powrotem do lodówki i zamknęłam, wskoczyłam na blat i sobie spokojnie na nim siedziałam.

-Wychodzę, nie rób nic głupiego- Usłyszałam głos komuna który zamykał drzwi. Nareszcie jestem sama w domu, ale co zrobić hmm? Ooo, pobawię się w bachorka i będę sobie po domu biegać. Zeszłam z blatu i wybiegłam z kuchni. Biegałam po wszystkich korytarzach, czerpałam z tego wielki ubaw.

~Oke timeskip po trzech godzinach~

Per. ZSRR
Kiedy już wszedłem do domu, zauważyłem kwiatuszka jak sobie uroczo na kanapie śpi. Zamknąłem drzwi za sobą i ściągłem buty, podszedłem do kwiatuszka i dałem całusa w czoło. Uśmiechnęła się uroczo przez sen, nie chciałem jej budzić, mogła być wtedy na mnie zła, a tego oczywiście nie chce. Wszedłem do kuchni i zacząłem robić nam obiad, nie miałem zbytnio pomysłu, otwarłem z szafkę nad zlewem i wyciągnąłem książkę z przepisami, otworzyłem i tam przewracałem strony myśląc, że coś smakowitego zrobię. O! Znalazłem coś, to będzie Говядина по-строгановски (inaczej: wołowina po stroganowsku, chyba XD) Mam nadzieje, że mojemu kwiatuszkowi będzie smakować rosyjska kuchnia i ja o to dobrze zadbam. Może też kiedyś próbuje przygotować coś polskiego? Hmmm..to będzie dla mnie trudne, bo ja pisma polskiego za cholerę nie rozumiem i też trudny do nauczenia jest, czyż nie? Może mnie mój kwiatuszek kiedyś nauczy pisać po polsku, byłoby mi strasznie miło, gdyby to zrobiła. Po dwóch godzinach męczenia się z tym daniem, Polska weszła do kuchni.

-Cześć kwiatuszku, jak się spało?

-Cudownie, panie- Uroczo ziewnęła i do mnie podeszła, przytuliła mnie, a ją oczywiście też przytuliłem, trzeba korzystać z ciepła, które mi dawała, prawda? Oderwałem się od przytulania i posadziłem Polskę na blacie, podałem jej danie i po chwili zaczęła jeść. Patrzyłem na nią z uśmiechem na twarzy. Oczekiwałem oczywiście pozytywnego komentarza na temat dania, gdyby był negatywny, to bym się nawet zmartwił, bo się z tym męczyłem z dwie godziny, a ona by wtedy nie doceniła mojej ciężkiej pracy. Kiedy Polska zjadła już danie, odwróciła głowę w moja stronę i się uśmiechnęła. Tak! Smakowało jej, jakie szczęście, myślałem, że będzie negatywna odpowiedź, ale się jednak myliłem. Polska zeszła z blatu i dała mi całusa w policzek, po czym wyszła z kuchni i poszła do mojego pokoju. A teraz ja sobie coś zjem. Wziąłem danie i zacząłem je jeść. Wyszło mi lepiej niż zawsze. No stary, postarałeś się i to wszystko dla tego kwiatuszka. Była dla mnie jedynym punktem w głowie, muszę ją bronić, próbować być miłym, ale teraz mi to nawet świetnie wychodzi. Muszę się bardziej starać, aż mi jeszcze bardziej zaufa, a potem się ją spytam o związek ze mną, mam nadzieje, że się kwiatuszek zgodzi, a jak nie, to zmuszę ją do tego siłą.

~ Niewolnica ~ ZSRR x Polska | Countryhumans| TYMCZASOWO ZAWIESZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz