Nadszedł kolejny dzień. Promienie słońca pięknie rozjaśniały pokój. Otworzyłam oczy i się rozciągłam, po chwili uniosłam wzrok na śpiącego ZSRR, aww..uroczo sobie spał. Lekko się uśmiechnęłam i dałam mu całusa w policzek. Komun się uśmiechnął przez sen i odwrócił się na drugi bok. Przytuliłam go od tyłu, cieplutki był. Po czym znowu zamknęłam oczy i zasnęłam.
Per. ZSRR (yaaay) Kiedy się obudziłem, czułem ciepło na moich plecach, lekko odwróciłem głowę w lewo i zauważyłem Polskę która mnie przytula. To był najlepszy moment w moich życiu. Mój kwiatuszek wreszcie mnie przytulił, awwh~ Nie chciałem jej budzić, wolałem poczekać aż to sama zrobi. Po chwili zobaczyłem jak królewna się budzi, odwróciłem się w jej stronę, twarzą do niej.
-Dzień dobry, kwiatuszku- Powiedziałem to takim miłym głosem.
-Dzień dobry- Kiedy to powiedziała, uśmiechnęła się jakby nigdy nic. Ślicznie wyglądała jak się uśmiechała, nie miała żadnego smutku na twarzy ani nic, tylko ten swój śliczny uśmieszek. Pogłaskałem ją po włosach. Nagle sobie przypomniałem o tym jej pytaniu, co mi wczoraj zadała, dlaczego to robię? Cóż, sam nie znam odpowiedzi na to pytanie. Zabrałem rękę, wstałem, podszedłem do szafy, otwarłem i wyciągiem czarną podkoszulkę i czarną krótką spódniczkę, odwróciłem się do Polski która już siedziała, rzuciłem jej ubrania. Kiedy ona się ubierała, wyciągnąłem dla siebie jakieś ubrania. Była to czerwona bluza i szare spodnie z dziurami na kolanach. Szybko się ubrałem, odwróciłem w stronę Polski, stała już obok łóżka. Wyglądała jeszcze ślicznie niż zwykle w tym ubraniu co jej dałem. Podeszła do mnie, złapała za kołnierz bluzy i pociągła mnie do siebie w dół (tak, Polska jest kurduplem qwp) nie wiedziałem oczywiście co mam zrobić więc się dałem, Polska mnie pocałowała. Byłem w SZOKU (OMGOMG) ale oczywiście odwzajemniłem. Pościła mnie, a ja się wyprostowałem i uśmiechnąłem uroczo.
-A więc kwiatuszku, teraz będzie spacerek po domu. Pokaże ci co i jak, dobrze?
-Mhmm
Złapałem kwiatuszka za dłoń, podeszliśmy do drzwi, otworzyłem i razem wyszliśmy zamykając je za sobą. Szedłem z kwiatuszkiem białym korytarzem. Puściłem jej dłoń i złapałem ją jedną ręką w tali, przybliżyłem bardziej do siebie i tak szliśmy.
~Timeskip po tym bo mi się rozpisywać za bardzo nie chce qwp-
Kiedy już skończyliśmy zwiedzać dom, poszliśmy na salon i usiadłyśmy na kanapie. Ja posadziłem Polskę na sobie, a ona obwiesiła swoje ręce na moich ramionach. Przybliżyła swoją twarz do mojej, a po chwili nasze usta się znowu spotkały, obaj zamknęliśmy oczy i czerpaliśmy z tego pocałunku wielką przyjemność.
//
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
