Czarna uczennica skradała się pomiędzy krzewami. Jej szkoląca, Ruda Sadzawka przysiadła na kamieniu niedaleko, uważnie obserwując ruchy trenującej. Po chwili Ciemna Łapa wystrzeliła przed siebie i pomknęła przez otwarte pole. Zając poderwał się do biegu. Czarna kotka próbowała dogonić zwierzynę, ale krótkie łapy uniemożliwiały jej szybki bieg. Po chwili uznała porażkę, westchnęła i zawróciła.
Ruda Sadzawka zeskoczyła z głazu i lekko poruszyła ogonem. Ciemna Łapa przyspieszyła i podbiegła do mentorki. Lekko wykrzywiła pysk, usiłując ukryć wyraz rozczarowania. Szkoląca pokręciła łbem.
- Nie martw się. – miauknęła. – Łapanie szybkiej zwierzyny jest trudne nawet dla wojownika.
- Ty robisz to bez problemu. – odpowiedziała uczennica z wyraźnym żalem. Ruda Sadzawka przechyliła głowę.
- Ale ja jestem dużo wyższa i starsza od ciebie. – mruknęła spokojnie. – Przestań się przejmować i chodź do obozu. Jesteśmy tu od wschodu słońca, złapałaś wystarczającą ilość myszy jak na jedno z pierwszych polowań. – stwierdziła, ruchem ogona wskazując stertę zwierząt złapanych przez Ciemną Łapę.
Uczennica westchnęła i podeszła do stosu pożywienia. Chwyciła myszy pod brodę i w pysk, po czym powoli zaczęła iść w kierunku obozu. Ruda Sadzawka złapała ostatnie ze zwierząt i spokojnie ruszyła za nią. Jej trenująca co jakiś czas potykała się i gubiła zdobycze, ale w końcu dotarły do serca Klanu Ostrza.
- Idź z tym do starszyzny – poprosiła mentorka, na moment odkładając mysz – a ja przejdę się do Bladego Pyska.
Uczennica skinęła łbem i ruszyła do rogu obozu, gdzie swoje legowiska miała starszyzna. Ruda Sadzawka pobiegła tymczasem do krzewów, w których posłanie urządził sobie medyk.
Jasnoszary kocur układał na stos nasiona maku, pilnując, aby nie rozsypywały się po całym pomieszczeniu. Kotka lekko podrapała podłoże, bo miała zajęty pysk, a nie chciała przestraszyć medyka. Ten odwrócił łeb i uśmiechem przywitał rudą kotkę.
- Dzień dobry, Ruda Sadzawko. Wszystko w porządku? – spytał, po czym przejął pożywienie od wojowniczki i skinieniem łba zaprosił ją do wspólnego posiłku. Ta jednak pokręciła łbem.
- Przepraszam, Blady Pysku, ale nie mogę z tobą zjeść. Zaraz wychodzę z patrolem.
Jasnoszary kot zmrużył oczy.
- Ostatnio pracujesz bez wytchnienia. Nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem, żebyś odpoczywała. Wszystko u ciebie dobrze?
Wojowniczka zamrugała z bólem.
- To pomaga zapomnieć. – miauknęła cicho w odpowiedzi i strzepnęła ogonem. Blady Pysk westchnął i opuścił łeb, na wspomnienie traumy, jaką przeżył cały klan. Skinął łbem.
- Rozumiem. Może powinnaś porozmawiać o tym z Jasną Gwiazdą? – zaproponował niepewnie. Kotka gwałtownie potrząsnęła głową.
- Nie, nie. To jest ostatni kot, z którym chcę teraz rozmawiać. – westchnęła ciężko i oblizała pysk.
- Ciągle jest zły? – spytał z wyraźnym współczuciem medyk.
- Od zaginięcia Bursztynki oddaliliśmy się od siebie... Mam wrażenie, że dużo ważniejsza jest dla niego Bursztynowa Skóra. Wydaje mi się, że już nie mogę się czuć jak jego partnerka. Pewnie niedługo to ona zajmie moje legowisko. – zwiesiła łeb i powstrzymała łzy cisnące się do oczu. – Przepraszam, Blady Pysku, ale naprawdę muszę już iść.
Nie czekając na odpowiedź odwróciła się i wyszła.
***
- Niech wszystkie koty z Klanu Mroku zbiorą się przy Płytkim Stawie na zebranie!
CZYTASZ
Wojownicy. Burzliwe Niebo
AdventurePrzepiękna okładka autorstwa @ritenby, bardzo dziękuję ❤! Książka na podstawie ,,Wojowników" autorstwa grupy Erin Hunter. Cztery klany żyją pomiędzy sobą w pokoju. Klan Mroku zamieszkuje tereny górskie, Klan Chłodu bagna, Klan Ostrza płaskowyże, a K...