Epilog

88 7 3
                                    

Lisia Burza podeszła u boku Wilczego Światła do Nocnego Stawu. Medyczka przejechała ogonem po grzbiecie kotki i ułożyła się na ziemi. Ruda wojowniczka poszła w jej ślady.

- Napij się - nakazała ciemnoszara kotka. Lisia Burza bez wahania wykonała jej polecenie.

Starała się tego po sobie nie okazywać, ale bardzo się bała. Nie wiedziała, czy zostanie zaakceptowana przez Klan Nocy. Przecież nie była kotką z Klanu Mroku i nie powinna być jego przywódczynią. Kiedy nic się nie zmieniło, a pod łapami dalej czuła zimną skałę, zrozumiała, że poniosła porażkę. Z westchnieniem podniosła łeb i zamarła w bezruchu. 

Obok niej stał pręgowany kocur, którego futro świeciło blaskiem gwiazd. Patrzył na nią z góry, ale w jego dumnym spojrzeniu kotka dostrzegła cień radości. Dawno nie widziała, aby Orla Gwiazda się uśmiechał. Kocur pochylił łeb i dotknął jej pyska. Dopiero w tym momencie wojowniczka zobaczyła, że w jego oczach również błyszczą gwiazdy.

- Wstań, Lisia Burzo - nakazał. Kotka doskonale znała ten władczy głos. Kiedyś się go bała, zdążyła jednak za nim zatęsknić. Przez ostatnie dni swojego życia Orla Gwiazda prawie niczego nie mówił i się nie poruszał. Nie był w stanie nawet jeść. Teraz wyglądał na silnego i młodego.

Kotka wstała i zetknęła się nosami ze swoim przybranym ojcem.

- Witaj, Orla Gwiazdo - miauknęła, kiedy odsunęła się od kocura. 

- Chodź ze mną - miauknął wojownik, odwrócił się i pognał przed siebie. Lisia Burza pobiegła za nim. Miała wrażenie, że nie dotyka łapami ziemi - Klan Nocy dał jej siłę i chęć do szybkiego biegu. Pędziła przez góry za swoim przywódcą, dopóki ten nie zwolnił.

Dotarli do drzew wojownika.

- Nigdy nie miałaś prawdziwej ceremonii mianowania na wojowniczkę - miauknął Orla Gwiazda, podchodząc do jednego z pni. - Klan Nocy jednak przyjął się w swoją opiekę i chce, abyś teraz dołączyła do Klanu Mroku tak, jak inni.

Lisia Burza skinęła głową i na polecenie przywódcy podeszła do drzew. Stanęła naprzeciw jednego. Orla Gwiazda uśmiechnął się delikatnie i pochylił łeb, a kotka uniosła przednie łapy i przejechała pazurami po starym pniu. Rysy, które zrobiła, były wyraźne i świeciły blaskiem gwiazd. 

- Lisia Burzo - miauknął Orla Gwiazda, prostując się i unosząc ogon. - Czy jesteś gotowa na przyjęcie daru dziewięciu żywotów? 

- Tak - odparła kotka bez wahania. Zniknął jej strach, teraz uśmiechała się szeroko. - Jestem.

- A więc w imieniu całego Klanu Nocy nadaję ci twoje nowe imię: od tej chwili będziesz znana jako Lisia Gwiazda. Klan Mroku jest wdzięczny za twoją posługę jako wojowniczka i wita cię na tym nowym stanowisku. Cały Klan Nocy liczy na ciebie - z tymi słowami podszedł do niej i dotknął nosem jej głowy. - Przyjmij dar dziewięciu żywotów.

Kotka nie drgnęła, mimo że uczucie, które na nią spłynęło, było bardzo dziwne - czuła naraz chłód i ciepło, a jej sierść sama się nastroszyła. Westchnęła cicho, kiedy Orla Gwiazda się odsunął i zobaczyła stojących wokół niej wojowników Klanu Nocy.

- Lisia Gwiazda!

Koty podchwyciły okrzyk Orlej Gwiazdy i po chwili wszyscy krzyczeli. Wojowniczka nie mogła powstrzymać uśmiechu. Uniosła wyżej łeb i rozejrzała się. Teraz nie miała już żadnych wątpliwości: należała do Klanu Mroku i została zaakceptowana przez przodków.

***

Wrzosowa Gwiazda odetchnęła z trudem, wynurzając się z rzeki. Nie widziała, co dzieje się wokół. Czuła palący ból w płucach i z każdą chwilą miała wrażenie, że zaraz straci przytomność. Zmusiła się jednak do dalszego płynięcia i wbiła wzrok w małego, czarnego kociaka który uczepił się brzegu niedaleko. Rzuciła się w jego stronę i wbiła pazury w ziemię tuż obok malucha. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 29, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wojownicy. Burzliwe NieboOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz